Tricolorki, czarny i rudy - do adopcji!!!! (zdjęcia)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lis 24, 2003 12:29

Dzisiaj jedziemy z Rudzikiem do okulisty - bedzie juz wiadomo, co z oczkiem. Bede tez miala jakies wiadomosci, co z pozostalymi. Oczywiscie napisze o nich.

set

 
Posty: 1046
Od: Wto wrz 24, 2002 10:43
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lis 24, 2003 12:35

tak sobie myslę. może zrobic kolorowe ogloszenia i poprosic forumowiczow o rozwieszenie ich po lecznicach ,wetach, osiedlu. Może kolorowe zdjecie zmiękczy ludzkie serducho????? Jak myslicie.....???im więcej zamieszania tym wieksze sznse dla nich ...

Batka

 
Posty: 8464
Od: Pt paź 24, 2003 11:38
Lokalizacja: Stare Dobre Podgórze

Post » Pon lis 24, 2003 13:14

Czy to jeszcze aktualna sprawa? Z mężem zastanawiamy się nad przygarnięciem Kajtusia. W jakim jest wieku ten czarny przystojniak?

Cream

 
Posty: 2
Od: Czw paź 23, 2003 11:29
Lokalizacja: Pionki

Post » Pon lis 24, 2003 13:41

AKTUALNE JAK NAJBARDZIEJ. Kajtus ma ok 5 miesięcy.... Daj znac na priv Eli.... Trzymam mocno kciuki za ten domek. Może bedzie kolejny szczęśliwy kot!!!!! :ok: :D

Batka

 
Posty: 8464
Od: Pt paź 24, 2003 11:38
Lokalizacja: Stare Dobre Podgórze

Post » Pon lis 24, 2003 15:04

:ok:
mnie tam Kajtuś podoba się nawet bardziej od tych szylkretek :roll:
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Wto lis 25, 2003 0:12

Broszka ma zapalenie krtani, leczymy ją w domu. Ciężko jej pogodzić się z brakiem ogródka.

Rudzik po konsultacji. Oczko zdecydowanie lepsze, leczenie z pewnością będzie długie.
Kajtuś i Niebiesia korzystając z ciepłych dni "ciężko pracują" na działce.

Pozdrawiamy

PS. Przyjaciele mówią, żeby zdjęć Kajtusia nie pokazywać w niepewnych miejscach (w odpowiedzi na kolorową "kampanię"). Los czarnego kota może być smutny i myślimy że trzeba być ostrożnym. Co o tym sądzicie?

Malunia

 
Posty: 5
Od: Wto lis 11, 2003 0:40

Post » Wto lis 25, 2003 9:03

Malunia pisze:PS. Przyjaciele mówią, żeby zdjęć Kajtusia nie pokazywać w niepewnych miejscach (w odpowiedzi na kolorową "kampanię"). Los czarnego kota może być smutny i myślimy że trzeba być ostrożnym. Co o tym sądzicie?


Sadze, ze trzeba byc ostroznym... Gdybym Melke dala tamtemu chlopakowi niewiadomo co by z nia teraz bylo...
Obrazek

Koty łączą ludzi, którzy w innym przypadku nigdy by się nie spotkali.

Katy

 
Posty: 16034
Od: Pon sie 05, 2002 18:57
Lokalizacja: Kocia Mafia Tarchomińska

Post » Wto lis 25, 2003 10:22

Serce mi pęka gdy widze jak niektóre kociaki dlugo czekają na swoj dom, na swojego pana, panią-ale oni na pewno gdzieś są!!! Gdybym miała większy dom, jeszcze więcej pieniążków, ale na pewno Ktoś je pokocha!!!
Co to znaczy-los czarnego kota może być smutny?Oraz "gdybym Melke dała tamtemu chłopakowi nie wiadomo co by się teraz z nią stało..." Co grozi, groziło tym slicznym kotkom?!
"NiechodziOToByCzłowiekMiałKota,TylkoByKotMiałCzłowieka"
Obrazek

RyuChanek i Betix

 
Posty: 2807
Od: Śro lis 05, 2003 11:48
Lokalizacja: Radzionków/Rojca- k/Bytomia- Śląsk

Post » Wto lis 25, 2003 12:20

Wczoraj z mężem rozmawiałam na temat Kajtka. Chętnie go weźmiemy, ale mąż każe mi czekać :(
Teraz ma dużo na głowie i prosi o cierpliwość do następnego tygodnia...

A więc czekam, i ja i nasza neva Basia <img src="http://malibukaja.w.interia.pl/basia.jpg">

Cream

 
Posty: 2
Od: Czw paź 23, 2003 11:29
Lokalizacja: Pionki

Post » Wto lis 25, 2003 12:27

Cream pisze:Wczoraj z mężem rozmawiałam na temat Kajtka. Chętnie go weźmiemy, ale mąż każe mi czekać :(
Teraz ma dużo na głowie i prosi o cierpliwość do następnego tygodnia...

A więc czekam, i ja i nasza neva Basia <img src="http://malibukaja.w.interia.pl/basia.jpg">

Cream wspaniale :D :D Pisz na PW do dziwczyn zaangażowanych w adopcję tych kociaków.

Kotuszek poczeka i do następnego tygodnia skoro czekał już tak długo, grunt by miał dobry domek :)

Fajną kolorystycznie parkę będziecie mieli.
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Wto lis 25, 2003 17:17

Spiesze doniesc, choc to juz bylo, ze Rudzik ma sie duzo lepiej. ma doskonala opieke i dzieki temu leczenie przynosi skutki. Jest duza szansa, ze oczko da sie uratowac, choc oczywiscie nie powroci do stanu sprzed wypadku. Ale wyglada duzo lepiej, nie jest juz jak jedna krwawa rana, zmniejszylo sie. Teraz jeszcze wiele tygodni skomplikowanego leczenia, ale efekty sa naprawde swietne. Ani ja, ani chyba rowniez lekarze, nie wierzylismy w uratowanie tego oka.
Wielkie podziekowania dla jego opiekunki!!!!
Oczywiscie reszta pilnie szuka domkow, na razie bez powodzenia, ale wierzymy, ze bedzie dobrze.

set

 
Posty: 1046
Od: Wto wrz 24, 2002 10:43
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lis 26, 2003 11:11

Cześć,

Broszka nie daje mi spać. Cały czas się łamię, czy nie dokooptować Frytce koleżanki. Mam jednak pytanie, które nasunęło mi sie po jednym z postów. Piszecie, że Broszka tęskni za ogródkiem, czy to znaczy, że raczej nie nadaje się do mieszkania? Moja "łódź podwodna" ma ca 38m2 i jest na 15 piętrze (zabezpieczone okna, bo Frytka to "jumper"), nijak nie przypomina więc warunków ogródkowych. A co z kuwetą (mieszkanie wynajęte i na podłogach prawie wyłącznie wykładziny dywanowe)? No i czy kocica zaakceptuje dzieci? Dzieciaki do kota w domu przyzwyczajone, ale czy kot...? O drugą kocicę raczej się nie boję. Co prawda spotkania z innymi kotami miały miejsce wyłącznie na obcym terenie, ale nigdy nie widziałam u Fryci instynktów morderczych - raczej ciekawość. Aha, Frytka ma dwa lata.

No to jak, uda sie czy nie?

Józia

 
Posty: 121
Od: Czw sie 29, 2002 14:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lis 26, 2003 11:21

miejmy nadzieję :)

Batka

 
Posty: 8464
Od: Pt paź 24, 2003 11:38
Lokalizacja: Stare Dobre Podgórze

Post » Śro lis 26, 2003 11:27

Józiu droga :) :) :)
Odnośnie ogródka to skoro kotka żyła na działkach to mogłaby być oddana do domu z ogródkiem. Dziewczyny podkreślały to bo niektóre koty zdecydowanie się do takich domów nie nadają. Kotka jest młoda i na pewno się przyzwyczai do życia tylko w mieszkaniu. Tyle kotów się przyzwyczaiło, to ona też da radę :) Będzie mogła wyglądać przez okno/ balkon (zależy co masz osiatkowane) no i będzie miała towarzyszkę zabaw :D Odnośnie kuwety to.... koty to takie czyste zwierzęta, że na pewno jak jej pokażesz gdzie TO się robi to załapie. No i będzie "papugować" po Frytce :)
Co do kontaktów z dzieckiem to nie mam doświadczeń, ale tu pewnie po prostu będzie trzeba dać im troszkę czasu.
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Śro lis 26, 2003 11:36

Weź Brosię , odpłaci ci miłością na całe kocie życie. :D

Batka

 
Posty: 8464
Od: Pt paź 24, 2003 11:38
Lokalizacja: Stare Dobre Podgórze

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 607 gości