Szedł Sasza... z Saszeńką źle, prosimy o ciepłe myśli...

[Georg-inia]

2 i pół kilometra jechałam prawie 40 minut, bo jakiś kretyn zamknął ulicę, nie stawiając żadnego znaku (się droga bez wylotu zrobiła), sceny dantejskie się działy

Hłe, hłe, a ile po drodze było zakazów skrętu w lewo?

wiem do czego zmierzasz, koleżanko ale tym razem były nakazy skrętu w lewo - a biorąc pod uwagę, że większość ulic w centrym Łodzi jest jednokierunkowych, można się było bujac w kółko do uśmiechniętej śmierci


a w ogóle to.... nic nie powiem

[mokkunia]

a w ogóle to.... nic nie powiem

aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa

jednak?

[Kicorek]

Powiesz, powiesz... predzej czy później

W kółko po Łodzi to ja się już bujałam, do tej pory mam czkawkę, jak o tym pomyślę

[gosiaa]

Inga mów nam tu szybko zła kobieto...

[Georg-inia]

[tufcio]

Ingaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa...........
Gadaj żesz Babo

[mokkunia]

[Kicorek]

Bo ja niedługo z pracy wychodzę

A plasterek z buzi odetnę ci nożem

[gosiaa]

Inga

[mokkunia]

gadaj mi tu
raz, raz!

[Georg-inia]

NIE! Sasza się NIE wyprowadza!!!

NIE! Sasza nie zostaje u nas na zawsze!!!

chciałam tylko się pochwalić, że chyba cóś się ruszyło, bo miałam dziś telefon w jego sprawie. To był PIERWSZY objaw jakiegokolwiek zainteresowania Saszeńką i dlatego tak się cieszę. Mam nadzieję, że coś się w końcu ruszy, nauczona doświadczeniem po Tolusiu, którego nikt nie chciał przez bite dwa miesiące, zero zainteresowania, i nagle jakby się worek z domkami rozwiązał, bić się chcieli o brzydalka


Pani od Saszy ma zadzwonić po 1 listopada, a ja mam się zastanowić Nie wyobrażam sobie tego "zastanawiania"

[Etka]

Ania postrasz ja ze jak nie powie to Jacka nie oddasz

od razu sypnie

Inga, ale mi podpadlas, ze co??? ze Tolek brzydki, ja zalowalam ze nie moge go miec

[mokkunia]

A nad czym masz się zastanowić?

[Georg-inia]

A nad czym masz się zastanowić?

czy oddać tej Pani Saszę...

[Etka]

e tam, czekamy na najlepszy dom, na taki po telefonie ktorego Inga bedzie krzyczec...Sasza ma dom! Sasza ma dom!