Kropcia i Dolores część czwarta , tak po prostu .

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Śro paź 29, 2008 13:57

Dzień dobry wszystkim :D , dziś chyba jakieś święto mamy , gdyż udało mi się zameldować dziś jako pierwszej :wink: . Głaski dla pannic :wink: :D :wink: .
Obrazek

Mruczka78

 
Posty: 3817
Od: Nie sie 17, 2008 19:58
Lokalizacja: Gorlice

Post » Śro paź 29, 2008 16:17

wow! postami zeżarło! 8O 8O :evil: :evil:
Buborku i panienki witajcie! I lepiej niczym nie machajcie.,.. :oops: :lol: :lol: :lol:
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Śro paź 29, 2008 16:22

witam się deszczowo, moja ulubiona pogoda :lol:
Koty żyją akurat tyle, żeby zdążyły spleść się z naszym życiem i zapaść
głęboko w serce. Potem je łamią. Ale ile warte byłoby życie bez nich...


Dwie baby i rudy ...

tosiula

 
Posty: 23191
Od: Sob lut 24, 2007 17:42
Lokalizacja: Kujawy; między miskami a kuwetą

Post » Śro paź 29, 2008 21:01

Witajcie wieczorową porą ;) Co u Was słychać?

skaskaNH

Avatar użytkownika
 
Posty: 21090
Od: Pt lut 03, 2006 0:21
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro paź 29, 2008 21:08

No właśnie co u Was ??? :lol: :lol: żyjecie???
Obrazek

Mruczka78

 
Posty: 3817
Od: Nie sie 17, 2008 19:58
Lokalizacja: Gorlice

Post » Śro paź 29, 2008 21:49

skaskaNH pisze:Witajcie wieczorową porą ;) Co u Was słychać?


Ale by mi tego brakowało.... :D . Bardzo lubię, jak Bubor tak pisze :oops: .
Marcelibu
 

Post » Śro paź 29, 2008 22:10

Tak więc witajcie wieczorową porą :wink:
Miło mi powitać Kitkową w naszym wątku :D .
Wczoraj po południu powinienem sie udać z Kropcią do Wetki na kontrole ale nic z tego nie wyszło podobnie jak dziś , z jednej strony niby to lepiej bo pannica bardzo przeżywa każdą taką wizyte ale z drugiej trzeba jakoś walczyć z jej alergicznymi objawami . Ostatnio zauważyłem że Kropcia jest coraz bardziej zazdrosna z powodu spoufalania sie ze mną Dolores , wczoraj wieczorem gdy pannica rozłożyła sie przy mnie kołami do góry podstawiając do miziania swój cętkowany brzuszek pojawiła sie Kropcia i po początkowych groźnych pomrukach ugryzła koleżankę w koniec ogonka na tyle mocno że Dolores zerwała sie i umknęła :( , zaraz potem poszła sobie i Kropcia która niezbyt za mną przepada od kiedy znów musi zjadać pastylki i znosić smarowanie maścią . Tak więc zrobił sie z niej przysłowiowy pies ogrodnika :lol: . Mam nadzieje że jutro skończe pracę na tyle wcześnie że bez problemu dotrzemy do Wetki .

bubor

 
Posty: 23310
Od: Czw maja 24, 2007 18:25
Lokalizacja: Kraków :)))

Post » Czw paź 30, 2008 8:07

Obrazek
Kciuki za Kropusię. :wink:
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Czw paź 30, 2008 8:24

No to trzymam kciuki za dotarcie do weta i przebieg tej wizyty :ok:
A co do zazdrosnych kotów, to też mam to na codzień - każdy chciałby sie dopchać na kolana, czy choćby dostać chwile zainteresowania, a przy tej liczbie - coż, czasem jest cięzko :oops: W scenach zazdrości przoduje Kaśka, która upatrzyla sobie moją mamę, jest jej pupilką i potrafi tak po prostu, bez ostrzeżenia, ugryźć innego kota, który leży u niej na kolanach albo obok niej, w łóżku - ot, taka mała Zołza :twisted:

skaskaNH

Avatar użytkownika
 
Posty: 21090
Od: Pt lut 03, 2006 0:21
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt paź 31, 2008 8:41

ObrazekBuborku i koteczki!
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Pt paź 31, 2008 19:43

Czy przywita nas dziś ktoś wieczorową porą?
Marcelibu
 

Post » Pt paź 31, 2008 23:20

Marcelibu pisze:Czy przywita nas dziś ktoś wieczorową porą?

A jakże Marcelibu , całkiem wieczorową porą :wink:
Wczorajsza wizyta u Wetki była chyba jedną z tych gorszych jakie sie nam przytrafiały ostatnimi czasy , niby w poczekalni były przed nami tylko trzy osoby ale i tak przesiedzieliśmy tam prawie dwie godziny co zapewne nie pozostało bez wpływu na dalszy bieg wydarzeń . Już tam Kropcia co jakiś czas wydawała z transporterka groźne pomruki ale po wejściu z nią do gabinetu Wetki była tak wściekła że praktycznie nic sie niedało przy niej zrobić . Wetka ani razu jej nie dotknęła gdyż groziło by to chyba odgryzieniem jej palca i nawet ja usiłując nieco uspokoić pannicę zostałem ugryziony :roll: . Generalnie jest dużo lepiej ale w dalszym ciągu muszę smarować Kropciową główke maścią i karmić ją pastylkami aż do czwartku co nie będzie ani łatwe ani też przyjemne :( . Najbardziej wzruszające tego wieczoru wydarzenie miało miejsce gdy w końcu spowrotem dotarliśmy do mieszkania , Kropcia zaraz po opuszczeniu transporterka udała sie do kuwety a niewiele chwil potem przybiegła miaukoląc radośnie kręcąc ósemki wokół moich nóg co chwile strzelając im baranki 8O , dosłownie w jednej chwili zmieniła sie nie do poznania :D :D :D .
Dziś od rana Kropcia towarzyszyła mi w codziennych zajęciach jak gdyby nigdy nic a niedawno Dolores chyba po raz pierwszy od kiedy mieszka z nami bawiła sie ze mną całkowicie na luzie to podkładając do miziania brzuszek to znów polując na moje dłonie które w wyniku tych harców są mocno podrapane :? , mimo wszystko bardzo miło spędziliśmy wieczór :wink:

bubor

 
Posty: 23310
Od: Czw maja 24, 2007 18:25
Lokalizacja: Kraków :)))

Post » Sob lis 01, 2008 8:21

Biedna Kropusia.. :roll: Musi zrozumieć, że to dla jej dobra.
Jakoś przetrwacie! Trzymamy za Kropcię!
Buziaczki dla panienek! :wink:
Obrazek
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Sob lis 01, 2008 11:06

Witam się słonecznie :lol:
Koty żyją akurat tyle, żeby zdążyły spleść się z naszym życiem i zapaść
głęboko w serce. Potem je łamią. Ale ile warte byłoby życie bez nich...


Dwie baby i rudy ...

tosiula

 
Posty: 23191
Od: Sob lut 24, 2007 17:42
Lokalizacja: Kujawy; między miskami a kuwetą

Post » Sob lis 01, 2008 11:27

Witajcie przedpołudniowo :D .
W ostatnim czasie Kropcie dopadł przysłowiowy wilczy apetyt , dosłownie co godzine przychodzi i domaga sie napełnienia miseczki miaukoląc ile wlezie lub też packając mnie łapkami . Generalnie staram sie udawać że nie wiem o co chodzi ale pozostali domownicy co rusz podsypują głodnym kotkom i efekt jest taki że torba suchego starczająca normalnie na ponad dwa tygodnie po dziesięciu dniach jest praktycznie pusta . Mam wrażenie że to pod wpływem podawanych jej leków Kropcia konsumuje bez opamiętania co zapewne nie pozostanie bez wpływu na jej wagę :roll: .
Dziś rano Dolores towarzyszyła mi w kuchni gdzie ciurkająca z kranu woda sprowokowała ją do zabawy a że pannica nie obawia sie zamoczenia efekt musiał być tylko jeden :lol: :lol: :lol: .............

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

bubor

 
Posty: 23310
Od: Czw maja 24, 2007 18:25
Lokalizacja: Kraków :)))

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: pibon i 6 gości