
Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy
Calza pisze:właśnie dr Czerwiecki odarł nas ze wszelkich złudzeń. Dostała antybiotyk na stan zapalny, nauczyłyśmy się robić same zastrzyki żeby jej nie męczyć ciągłym jeżdżeniem do weta i to wszystko. Stwierdził, że to FIP na 100% i teraz to już można tylko czekać.
galla pisze:Calza pisze:właśnie dr Czerwiecki odarł nas ze wszelkich złudzeń. Dostała antybiotyk na stan zapalny, nauczyłyśmy się robić same zastrzyki żeby jej nie męczyć ciągłym jeżdżeniem do weta i to wszystko. Stwierdził, że to FIP na 100% i teraz to już można tylko czekać.
Calza, wet rozpatrywał podawanie sterydu?
Dobrze byłoby może jakoś tę wątrobę zabezpieczyć, jeśli wyniki wątrobowe są pogorszone.
Never pisze:Dorcia ona miała duży brzuszek... jak ją widziałam to taką piłeczkę. Mój Duduś też ma taki. Dzisiaj idzie do nowego domu. wiem, że to stres i dlatego tak bardzo się boję. zawaliłam pół nocy, właśnie ze strachu o niego.... rzeczywiscie z każdej strony w łeb, i to jest straszne....
dorcia44 pisze:miała brzuszek bo jadła jak świnka ,to naturalne ,nienaturalny jest brzuszek który raptem jest i się powieksza..ja to przerabiałam czterokrotnie z moją wetką.![]()
nieważne ,ważne natomiast ,że malutka jest chora
Calza pisze:Chociaż wczoraj usłyszałam od weta, że małe kociaki nie powinny mieć takiego brzuchalka bo za dużo biegają i rosną i teoretycznie powinny mieć brzuszki płaskie.
Calza pisze:Never pisze:Dorcia ona miała duży brzuszek... jak ją widziałam to taką piłeczkę. Mój Duduś też ma taki. Dzisiaj idzie do nowego domu. wiem, że to stres i dlatego tak bardzo się boję. zawaliłam pół nocy, właśnie ze strachu o niego.... rzeczywiscie z każdej strony w łeb, i to jest straszne....
to może zanim Duduś pójdzie do nwego domku niech wet pomaca mu brzuszek. jak jest dobry wet to płyn wyczuje od razu. poza tym jak mały nie słabnie i nie wraca mu ciągle infekcja górnych dróg oddechowych (to jest wierzchołek tej góry lodowej) to może Dudus jest po prostu grubaskiem. Trzymam kciuki żeby tak było.
Greta_2006 pisze:Calza pisze:Chociaż wczoraj usłyszałam od weta, że małe kociaki nie powinny mieć takiego brzuchalka bo za dużo biegają i rosną i teoretycznie powinny mieć brzuszki płaskie.
No bez przesady - mój Leon, kiedy trafił do nas w wieku 2 m-cy był po prostu cały gruby - zwłaszcza z tyłu wyglądał jak dwie kuleczki - mniejsza z uszkami i większa z ogonkiem. Do tego fałda tłuszczu na brzuszku, którą ma do dziś.
Szczuplejszy był tylko w wieku 4-5 m-cy. Jak na kociaka był zawsze bardzo spokojny. Bawił się, owszem, ale nie szalał, więc nie spalał aż tyle ile "normalne" kocię.
Dziś ma 4 lata i pod wględem tuszy może konkurować z Koć od redaf
Calza pisze:ważne, że ten brzuszek powiększył się nagle, był bardzo charakterystyczny - już zawsze jak zobaczę kotka z takim brzusiem to będę wiedziała, że jest coś nie tak- ten brzuszek jest taki jakby kot połknął kijek i ten kijek był w poprzek - nie taki okrąglusi tylko taki sterczący- myślę że to ważne też dla innych żeby móc szybko reagować
galla pisze:Link podany przez Tinkę07 pokazuje wyniki dające nadzieję. I to całkiem sporą w sumie, zwłaszcza w świetle tego, że do tej pory nadziei nie było w ogóle.
Kot leczony był interferonem kocim w połączeniu z podawaniem prednisolonu.
Prednisolon jest jednym ze sterydów polecanych w terapii FIP przez Dr Addie. Pisze ona również, że stosowanie Virbagenu istotnie zwiększa przeżywalność kotów - czasem jest to poprawa na kilka miesięcy, czasem nawet całkowite ozdrowienie. Nie wiem na ile wiarygodne są statystyki podane przez tę lekarkę, ale zajmuje się ona głównie FIPem, więc na pewno ma sporo danych. A wygląda to mocno obiecująco.
Calza, jeśli tylko masz możliwość - spróbujcie może z Virbagenem. Gdybym mogła cofnąć czas - na pewno bym go zastosowała.
Poczytaj informacje, które są podlinkowane - tam jest dużo napisane o leczeniu. Może warto to z wetem przedyskutować?
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 7 gości