DESANCIK-Duduś: w swoim własnym domku

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon paź 20, 2008 21:41

Never pisze:L/Olka - ile razy ja sobie plułam w gebę, że nie poczekałam i to Ty nie złapałaś Dudusia :twisted:


też o tym wiele razy myśłam, śledząc ten wątek. Tak niewiele brakowało. Los jest przewrotny jednak. Teraz ja bym siedziała i płakała... Też nie nadaję się na dt.
Ale myślę, że u Ciebie miał więcej spokoju, łatwiej było mu dojść do siebie. U mnie nabrałby za to lepszej kondycji, uciekając przed psami zawsze gotowymi do zabaw ;-)
Oby cała jego historia skończyła się jak najlepiej!\

Ugryziony paznokieć mojego tż już prawie, prawie odrósł. Jeszcze parę dni i nie będzie śladu. To już najwyższy czas, by Duduś rozpoczął życie w nowym domku :)
/he he, nie wiem kompletnie, jaki to ma związek, ale nagla poczułam, że ma. Wiem, że jestem głupia, ale to taka moja myśl nagła była ;-) /

L/Olka

 
Posty: 78
Od: Pon lis 19, 2007 23:57
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto paź 21, 2008 11:08

Oo znalazłam wątek i w nim takie fajne wieści :D:D:D:D:D

Super !! Dudziaczek będzie miał domek :dance: :dance:

Ale rozstania to ja nie zazdroszczę..
ObrazekObrazek Zawsze będe Cię kochać Gemusiu :*
_________________
Obrazek

Trinity36

 
Posty: 4118
Od: Pon lip 09, 2007 20:58
Lokalizacja: Kraina Latających Scyzoryków

Post » Śro paź 22, 2008 9:26

No właśnie.... rozstanie....
Duduś... Mój kochany Duduś Puchatek (bo teraz z niego to taka puchata kulka się zrobiła 8) ), mój kochany Grubcio, Omlecik, Prosiaczek, krzyczkacz.... no w ogóle...
Chyba powoli dojrzewa i buzuja w nim hormony, bo strasznie się wścieka, wącha namiętnie Zoe pod ogonem, potem rzuca się na Śniegułę i ją liże albo gryzie i tak w kółko Macieju :twisted:
Wielki żarłok...
Ja go kocham, a on .... JE!!! :twisted:
Dzisaj rano został z konieczności wegetarianinem... :( nie wiem co to będzie, nie wiem już jak kołować kasę :(

Nowy domek chyba naprawdę będzie fajnym domkiem, ma juz jedną kotkę wziętą ze wsi bo była bardzo zabiedzona... Nie używa śmieciowej karmy - węszyłam, a jakże :twisted: i zgodził się kupić zabawki, takie jakie Duduś lubi (bo Duduś ma swoje preferencje :twisted: ). Najważniejsze, żeby wylczyć Dudusia z tego czegos co ma w brzuszku, no i żeby zaprzyjaźnił się z rezydentką. Będę go odwiedzać, na początku nawet często :twisted:
I muszę trochę czasu poświęcić Zoe i Śniegule - na razie Dudusia jest wszędzie pełno i to nim się najbardziej zajmuję...

BTW L/Olko, jeśli mieszkasz w centrum i chcesz zobaczyć jak teraz Duduś wygląda, możemy zawsze jakoś się umówić 8)

Never

 
Posty: 9924
Od: Czw lis 29, 2007 23:22

Post » Śro paź 22, 2008 19:28

Never pisze:BTW L/Olko, jeśli mieszkasz w centrum i chcesz zobaczyć jak teraz Duduś wygląda, możemy zawsze jakoś się umówić 8)


:oops: bardzo chętnie :)
A teraz to nawet jest okazja - muszę odebrać moją piękną, bazarkową szkatułkę :)

L/Olka

 
Posty: 78
Od: Pon lis 19, 2007 23:57
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro paź 22, 2008 19:29

hehe, a żebyś wiedziała, że piękna :P
ale Duduś jest piękniejszy 8)

Never

 
Posty: 9924
Od: Czw lis 29, 2007 23:22

Post » Czw paź 23, 2008 9:19

Duduś szaleje w domu - chyba wchodzi w tzw. trudny okres - no w końcu chłopak dorasta? :wink:
Niestety trochę rzęźi - nie wiem dlaczego, nie mogę się doczekac wizyty u weta. Wczoraj dostał do jedzenia Whiskasa juniora :oops: - wyciągnęłam z zapasów żarcia dla dziczków, nic innego nie było... Czułam się jak morderca - truciciel, ale Duduś zjadł i przeżył :P Rezydentki też :wink:

Never

 
Posty: 9924
Od: Czw lis 29, 2007 23:22

Post » Pt paź 24, 2008 8:56

Duduś niedługo rozpoczyna nowy rozdział w swoim zyciu....

Never

 
Posty: 9924
Od: Czw lis 29, 2007 23:22

Post » Pt paź 24, 2008 20:53

Never pisze:Duduś niedługo rozpoczyna nowy rozdział w swoim zyciu....


A kiedy?
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Pon paź 27, 2008 10:05

Jutro idziemy do naszej wetki, jeśli oprócz biegunki wszystko jest OK (a biegunkę ma paskudną, niestety nie mogłam nic z tym zrobić, czekam na wypłatę :( ) to jutro... :cry: :cry: :cry:

Never

 
Posty: 9924
Od: Czw lis 29, 2007 23:22

Post » Pon paź 27, 2008 16:33

JUTRO......
:cry: :cry: :cry:
Kocham Dudka strasznie... on jest taki fantastyczny!
Dzielny, mądry, odważny, wesoły....
Uwielbiam go od pucołowatej głowki na jajeczkach kończąc :oops:
Maluch śpi ze mną albo ze Sniegułą obejmując nas łapkami....
eeeeeeeee......................
Nie wiem jak to będzie bez niego...

Never

 
Posty: 9924
Od: Czw lis 29, 2007 23:22

Post » Pon paź 27, 2008 16:45

Oj, wiem jak się czujesz, Never. A raczej - domyślam się. Bo moja Smoczyca rezydowała w domku na działce, nie była ze mną cały czas, nie spałam z nią, a i tak tęsknię. :roll:

aniaposz

Avatar użytkownika
 
Posty: 14630
Od: Pt maja 25, 2007 8:41
Lokalizacja: Warszawa-Bemowo

Post » Pon paź 27, 2008 16:48

jeszcze tylko jutro wet, pewnie kolejne badanie krwi...
czuję się bardzo źle, Dudek się u mnie zaaklimatyzował, nawet Zoe jakoś go już toleruje...
Ale muszę go oddać, domek czeka na niego i to chyba bardzo fajny domek, poza tym mi się w zyciu pokomplikowało, nie wiem czy mogłabym utrzymać 3 koty.... obawiam się, że byłoby cieżko.... :(

Never

 
Posty: 9924
Od: Czw lis 29, 2007 23:22

Post » Pon paź 27, 2008 20:10

To może zostaw sobie Dudka... A domkowi znajdzie się innego kota. ;)

aniaposz

Avatar użytkownika
 
Posty: 14630
Od: Pt maja 25, 2007 8:41
Lokalizacja: Warszawa-Bemowo

Post » Wto paź 28, 2008 10:28

Nie.... nie dam rady teraz go utrzymac..... szczepienia, kastracja, a przede wszystkim żarcie.... Jestem na finansowym dnie... Praca w każdej chwili może się skończyć, muszę szukać nowej... muszę się w końcu obronić... nie dam rady mieć 3 kotów, nie teraz....
Poza tym nowy domek jest w porzo i dostrzymuję słowa.....

Never

 
Posty: 9924
Od: Czw lis 29, 2007 23:22

Post » Wto paź 28, 2008 17:27

I jak? Już po wizycie u weta?

pamir

 
Posty: 787
Od: Pon lip 28, 2008 16:59
Lokalizacja: fizycznie Warszawa, mentalnie Kraina Wierzby Rosochatej

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 63 gości