Szarutka i Kawon się kochają;-) Zostają razem;-))))

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw paź 23, 2008 15:25

Burasia, hop po domek... Kurcze od przyszłego tygodnia zapowiadają znaczne ochłodzenie... i opady śniegu z deszczem... co będzie z kicią ? :cry: Kto może dać jej DT.... Pomocy :cry:
Martka, ja mogę Cię poratować kasą, zaraz po wypłacie.... ale niestety tylko tyle mogę :roll:

Agness78

 
Posty: 9093
Od: Śro cze 25, 2008 13:07
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw paź 23, 2008 19:49

:ok:
ObrazekObrazek

maxiking

 
Posty: 886
Od: Nie sie 24, 2008 16:42
Lokalizacja: Wroclaw

Post » Pt paź 24, 2008 7:00

S,łuchajcie, jestem w szoku. Koteczka miała mieć steryl. w sobotę, łapałysmy ją chyba przedwczoraj, nie dała się zamknąć w kontenerku. Wczoraj znowu tam byłam prosiłam o złapanie przy karmieniu, a kiedy podjechała po nią Kawon to pani stwierdział, że jej nioe wyda, że lepiej jej nie zabierać na zabieg, że będzie być może chorować tak jak inna im znana koteczka. Ech...Tyle się tam wyjeździałm, tyle załatwiania, aby dograć wszystko na zicher, a tu taki klops...
Co robić? Szkoda kociaków które się urodzą z tej kotki na wiosnę :(
ObrazekObrazek

martka

 
Posty: 6250
Od: Śro gru 28, 2005 23:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt paź 24, 2008 7:11

Co to za ludzie? :evil: Do wiosny to ona może nie przeżyć.... Nikt nie chce jej wziąć do siebie i jeszcze decydują o jej losie...? Czegoś nie rozumiem! Skoro nie jest niczyja wg mnie nie musisz mieć niczyjej zgody żeby ją złapać :!: Nie wiem tylko czy ona da sie złapać komuś kogo nie zna... Nie mam doświadczeniu w łapaniu kotów ale pewnie możnaby poprosić kogoś kto by pomógł. Wg mnie nie można jaj tam tak zostawić... to bardzo ładna kicia i jestem przekonana że znalazłaby domek, tylko żeby ktos się zlitował i zabrał ją do DT :cry:

Agness78

 
Posty: 9093
Od: Śro cze 25, 2008 13:07
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt paź 24, 2008 7:17

na ręce jako tako można ją wziąć, gorzej z wsadzeniem do kontenerka.
kawon chce ją przetrzymać po sterylizacji, w międzyczasie może coś by się znalzło. Szkoda, że nie mam auta, bo wtedy może szybciej ją do auta by się wsadziło, chociaż nie wiem, nie wiem. Teraz to już nie wiem czy brać ją potajemnie, czy co. dzisiaj jadę tam odebrać kontenrek od pani Jadzi, może jeszcze z nią porozmaiwam. Ale ja już też nie mam siły. W domu wszystko! zaniedbane.
ObrazekObrazek

martka

 
Posty: 6250
Od: Śro gru 28, 2005 23:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt paź 24, 2008 9:29

Martunia ja mam auto, mogłabym pomóc... tylko kurcze akurat na weekend wyjeżdżam :( zapytam mawin, może będzie mogła Ci pomóc... Ja uważam, że skoro jest szansa na DT chociaż po sterylce to warto... A w międzyczasie może jednak uda się gdzieś załatwić DT na dłużej.... :roll:

Agness78

 
Posty: 9093
Od: Śro cze 25, 2008 13:07
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt paź 24, 2008 12:42

:roll: :roll: :roll:
ObrazekObrazek

maxiking

 
Posty: 886
Od: Nie sie 24, 2008 16:42
Lokalizacja: Wroclaw

Post » Sob paź 25, 2008 14:26

Wczoraj poszłam odebrać kontenerek, pani w płacz co będzie z tym kotem. Ja na to, że zgłoszę sprawę oficjalnie do Straży dla zwierząt, że nawet jej wtedy nikt nie powiadomi, że zbaierają koteczkę na zabieg. Pani na to, że Ona chce3 aby ją wysteryl. tylko, że te sąsiadki tak jej nagadały i prodi jednak aby ją zabrać na zabieg. Co było robić. rozebrałam się z kurtki i dawaj łpać koteczkę. Ciężko było, ale złapałysmy, dziekuję i to bardzo Kawon za pomoc w oporządzeniu koteczki. Dzieki Kawon, kotka trafiła dzisiaj na steryl.. Mam nadzieję, że jest już po, ale jeszcze nie rozmawiałysmy. Jesli koteczka nie znajdzie domku bedzie musiała tam wrócić, niestety. Najwazniejsze jednak, że nie będzie rodzić i, że jest tam dobrze karmiona.

Kocurka nie widziałam, ale niestety wczoraj pokazął sie inny kocurek chory- dziki.
ObrazekObrazek

martka

 
Posty: 6250
Od: Śro gru 28, 2005 23:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob paź 25, 2008 14:43 kotka

Ja mogłbym wziąść kotke do domku na zime, no i przez zime byśmy szukali dla niej domku oficjalnego jestem z wołowa jest to jakies 40km od wrocławia

KrzysiOo198

 
Posty: 5
Od: Sob paź 25, 2008 14:33
Lokalizacja: skątowni

Post » Sob paź 25, 2008 14:47

Krzysio, napisz proszę coś więcej o sobie.
Ile masz lat, czy masz koty i jakie warunki byś mógł zapewnić tej koteczce.
ObrazekObrazek

martka

 
Posty: 6250
Od: Śro gru 28, 2005 23:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob paź 25, 2008 14:52 kotek

Mialem duzo kotów już u siebie w domu większość była wzięta z ulicy lub od sąsiadów jak matka urodziła więc jak kotami sie opiekować to wiem. Oczywiście będę ją karmił z własnych pieniążków lat mam 16 warunki myśle ze są dobre w domu mrozu nie ma, zawsze jest cieplutko to co potrzebne dla kotka to będzie. W domu mam pieska jamnika Sonie ma 2 lata jeszcze nigdy nie ugryzła zadnego kota. Jeżeli mało napisałem proszę pytać o więcej chętnie odpowiem na kazde pytanie. I co do pieska to juz mieszkał u mnie jeden kotek i bardzo ładnie sie bawili :)

KrzysiOo198

 
Posty: 5
Od: Sob paź 25, 2008 14:33
Lokalizacja: skątowni

Post » Sob paź 25, 2008 22:58

Mialem duzo kotów


I co się z nimi wszystkimi stało?

Przepraszam, ale takie pytanie od razu się nasuwa. Fajnie że chciałbyś zaopiekować się kotką :D ... należy przypuszczać że masz dobre intencje :D Wydaje się że dla kotki , chyba bezpieczniej na wsi ( oczywiście zależy gdzie... brak ruchliwej drogi w pobliżu, etc. bardzo ważne) niż na wrocławskiej ulicy :roll:

Mimo wszystko uważam, że każdy potencjalny domek trzeba bardzo dobrze sprawdzić. I nie chodzi tu tylko o Krzysi0o198 ale ogólnie o wszystkich. Uważam również że tytuaj potrzebny byłby wywiad no i przede wszystkim zgoda rodziców/opiekunów, osób pełnoletnich :oops:

Trzymam kciuki za domek i baaaardzo się cieszę, że kicia trafiła na zabieg...... ufff przynajmniej nie będzie musiała już rodzić kolejne kociaki, które niestety trafią na ulicę :evil:

Agness78

 
Posty: 9093
Od: Śro cze 25, 2008 13:07
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie paź 26, 2008 8:02 kociak

Jeżeli chodzi o zgode rodziców myślę że się pozytywnie dogadamy co do domku dla kotki a jeżeli chodzi o te koty to miałem ich troche, Dawno to było ale pamiętam że wychodziły z domu i już nie wracały nawet nie wiem co sie z nimi stało czy ktoś je mordował czy pod auto wpadały no nie mam pojęcia jedynie wiem tyle ze wychodziły z domu na podwórko i nie wracały. Oczywiście można przyjechać i porozmawiać z moimi rodzicami ( dziadkami ) bo to z dziadkami mieszkam :)

KrzysiOo198

 
Posty: 5
Od: Sob paź 25, 2008 14:33
Lokalizacja: skątowni

Post » Pon paź 27, 2008 8:00

Myslę, że koteczka wróci pod swoją bramę. Bardzo, ale to bardzo się stresuje kiedy nie jest w znanym sobie miejscu. Płacze, trzęsie się ze starchu. Jest w tej chwili na DT posterylkowym, i decyzja będzie podjęta z tym domkiem co dalej, bo jest tam dobrze obserwowana.
ObrazekObrazek

martka

 
Posty: 6250
Od: Śro gru 28, 2005 23:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon paź 27, 2008 9:36

Biedna kicia -domku :!: :!: :!: :!:

Leri

 
Posty: 125
Od: Śro gru 12, 2007 13:40

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Lifter, Nul i 31 gości