Przepraszam, ze sie wcinam nie w swoj watek ale widze braciszka i nie moge sie powstrzymac
Z nami od niedzieli zamieszkal Amoroso Kicikicimiau

ktory jest
spelnieniem moich dlugich marzen o kocie tej rasy - jest absolutnie
cudowny - po tych kilku dniach moge juz napisac, ze zadne opisy
korniszonow nie sa przesadzone - maly jest wesolutki, uwielbia sie bawic a
jeszcze bardziej tulic, calutka noc przesypia z nami pod koldra, bawi sie
ze mna a nie mna - nie lapie rak zabkami, pazurami, najwyzej dotyka
lapeczka, wylizuje nas - jestem juz totalnie zakochana. Na uzytek domowy
dostal imie Marcel;)
Nasza poltora roczna kotka Tigra pierwszego dnia pobila rekord swiata w
warczeniu ciaglym ale jest coraz lepiej i dzis rano nawet sie ganialy i
bylo w tym 90% zabawy i 10% zlosci wiec powoli oddycham z ulga (umieralam ze strachu, ze sie nie zaakceptuja). Zabawnie wyglada jak maly odwrocony
jest tylem a Tigra podchodzi, wacha go i wtedy krotkie warkniecie i macha
nad nim lapa po czym ucieka. Na szczescie nie uzywa pazurkow a maly nic
sobie z jej fochow nie robi
Kilka fotek:
I jeszcze panna warczaca
Pozdrowienia od Marcela dla Suri'ego
