Ginger - giardia, lambia czy inne cholerstwo :/

» Pt lis 21, 2003 20:15

Trzymam mocno !!

» Pt lis 21, 2003 20:18

Trzymam bardzo mocno!

» Pt lis 21, 2003 20:20

Myslalam ze bedzie mniej tych plytek sadzac z opisow (zobaczcie jak wygladaja dziasla Gingera i bialka jego oczu - sa tam czerwone kropki lub siniaczki?)... A wiec prawdopodobnie przyczyna lezy w jakims innym czynniku krzepniecia (jest ich kilka) - plytki albo przy okazji utraty krwi sa nizsze, albo to tylko uboczny "dodatek" do skazy krwotocznej... Bo czasem jest cos nie tak z jednym czynnikiem, czasem z dwoma a czasem ze wszystkimi.
Mysle ze trzeba by zrobic dokladne badania oceniajace czas krzepniecia - i posprawdzac co i jak zawodzi...

To ze jest tak malo zelaza i magnezu spokojnie mozna zwalic na biegunke...

Jakas infekcja niewatpliwie jest - ale raczej nie jakas makabryczna. Moze to byc nawet jakas infekcja jelit w zwiazku z dlugotrwala biegunka i krwawieniami. Nie mozna zakladac ze problem z krzepnieciem jest wywolany infekcja - moze byc na odwrot.
Moze warto by bylo usmiechnac sie do Hematowetu? Oni sa tam specjalistami od chorob krwi i moga podac kotu to czego mu brakuje.
A ja nadal bede marudzic o kontakt z hodowczynia i spytanie sie - z prosba o szczerosc - czy nie wie nic o takim schorzeniu - bo jesli to cos dziedzicznego to byscie szybko wiedzieli na czym stoicie. A niestety - skazy krwotoczne czesto bywaja wrodzone.

Jeszcze jedno pytanie - jaki jest hematokryt?
Jesli za niski - to swiadczy o ciaglych krwawieniach.

» Pt lis 21, 2003 20:49

Hematokryt w normie.
Dziąsła ma jasne, ale z ciemnymi plamami, na tyle na ile udało mi się zobaczyć. :roll:

» Pt lis 21, 2003 21:24

Hmmm na alergie to nie wyglada, bo granulocyty kwasochlonne sa bardzo niskie (przy alergiach bywaja znacznie podwyzszone, ponad 10 na pewno). A zelazo jest takim dziwnym pierwiastkiem- bardzo trudno sie wchlania, nie w kazdej formie, nie z kazdym jedzeniem itp. Czesto to wychodzi dopiero przy badaniach krwi ale da sie regulowac.
Pewnie sie Kicia troszke pomeczy, pojedzie do lekarza i moze cos pobierze, ale bedzie ok

z pewnoscia. Kociaki lubia sie popiescic ale chorowanie to nie to, Co Kociaki Lubia Najbardziej

trzymajcie sie- bedzie w porzadku!

» Sob lis 22, 2003 0:22

Nie potrafie zinterpretowac wynikow kocich, ale chcialam cos napisac o mojej mamie w tym temacie. Ma wlasnie maloplytkowosc i za malo zelaza we krwi, praktycznie kazde skaleczenie to dla niej ryzyko wykrwawienia sie. Dosc dlugo robilismy badania. Miala podejrzenie bialaczki, ale w efekcie okazalo sie, ze w wyniku silnego zatrucia chemicznego (kiedys lakierowala boazerie na dzialce z moim tata) ma uszkodzony szpik kostny i stad jej problemy. Pisze o tym, bo kto wie moze sie przyda.
Trzymam kciuki za Gingerka.

» Sob lis 22, 2003 1:07

dziewczyny jestem z wami i kotami :wink:

trzymam kciuki i tyle

» Sob lis 22, 2003 9:53

Rozwolnienie gigant trwa

Jedziemy do Pani Beaty.
Plizz, plizz niech pomoże

» Sob lis 22, 2003 9:56

Tak mi przyszło do głowy żeby zbadac jeszcze cukier.

Może bez sensu ale wiem, że cukrzyca to syf i wysiada przy niej prawie wszystko.
Aha, qpka była badana? Może pierwotniaki w niej siedzą?

» Sob lis 22, 2003 10:45

Trzymam!

» Sob lis 22, 2003 10:49

Ja też trzymam mocno zacisnięte (tylko nie mogę pokazać co mam zaciśnięte bo mi odpowiednia ikonkę gdzieś wcięło :evil:

)

» Sob lis 22, 2003 11:15

Kasia D. pisze:Tak mi przyszło do głowy żeby zbadac jeszcze cukier.
Może bez sensu ale wiem, że cukrzyca to syf i wysiada przy niej prawie wszystko.
Aha, qpka była badana? Może pierwotniaki w niej siedzą?

O ile dobrze pamiętam wyniki, to glukoza byla za niska :roll:

Jedziemy za pół godzinki!

» Sob lis 22, 2003 12:37

Koniecznie napiszcie co i jak jak wrocicie!

» Sob lis 22, 2003 14:42

kciuki mocno trzymamy

» Sob lis 22, 2003 16:01

Wróciłyśmy.
Pani Beata praktycznie wykluczyła FIP

Jej zdaniem zielone rzadkie qpy to K-cośtam (robal) i one mogły spowodować spustoszenie w brzuszku Gingerka i zepsuły trzustke :evil:

Robimy badanie qpy i będzie wiadomo, potem atak :twisted:

Mamy tylko nadzieje że to nie Lambia, bo wtedy przechlapane

I ta nie lrzepnąca krew też mogła się stąd wziąść (teraz już wiem dlaczego mu się ucho goiło przez miesiąc

)
W sumie to mam nadzieje że to robal :roll:

Ginger - giardia, lambia czy inne cholerstwo :/

Kto przegląda forum