Pani przejęła się losem Sarenki, oddzwoniła do mnie i przekazała mi telefon siostry, która jakiś czas temu straciła ponoc 16 letniego kota. Wysłałam jej zdjęcia Sarenki sms-em.
Na razie jednak cisza w eterze...
Ciumkacz i baranek grzecznie pomieszkuje w łazience.
Boi się jednak innych kotów. Wczoraj wieczorem nastąpiło krótkie tete-a-tete. Sarenka, dotad zrelaksowana, mocno się zestresowala, ofukała ciekawskie kocie nosy, zjeżyła się ze strachu.
Myśle, że nadawałby się na jedynaczkę.
Ludzi lubi, inne koty ją stresują.
TŻ nie odzywa się do mnie...