» Pt paź 24, 2008 22:42
Myszeńka, odezwę się po niedzieli.
Balbi jest słodka, dzisiaj znowu była "na pokojach", wzięta na ręce przytula się i siedzi jakby jej nie było, mruczy cichutko i ogląda wielki świat. To nieśmiałek straszny, niepokoją ją odgłosy mieszkania - choćby dźwięk ekspresu do kawy, ale myślę, ze to jest do przeskoczenia w cierpliwym domku. Słodziak z niej, myślę, że wyrośnie na spokojną pięną koteczkę.