Ślepaczek Maruś już w DOMU u Flourish!

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Czw paź 23, 2008 10:17

Flourish, patrze na tego rozkoszniaka w twoich objęciach i ....mam mokre oczy.Ten maluch chyba nie wie ilu ludziom zawdzięcza dzisiejszą beztroskę i przyszle wspaniale życie. My wiemy i zawsze będziemy pamiętać tych, ktorzy zawalczyli o niewidomego kotka.
Ostatnio edytowano Czw paź 23, 2008 19:45 przez misia007, łącznie edytowano 1 raz

misia007

 
Posty: 1418
Od: Nie lip 08, 2007 11:24
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw paź 23, 2008 12:58

pozdrowionka dla Flourish, Mareczka, Mikano i Nany

majka2006

 
Posty: 858
Od: Śro paź 15, 2008 8:19
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw paź 23, 2008 18:34

Basiu, jednak dopiełas swojego i pomogłas biedakowi z KOnstancina.
Nowy domku jestes wspaniały. :)
Wszystkiego dobrego dla Marusia w jego nowym życiu.
"Nie nowina, że głupi mądrego przegadał; Kontent więc, iż uczony nic nie odpowiadał, tym bardziej jeszcze krzyczeć przeraźliwie począł; Na koniec, rzekł mądry, by nie być w odpowiedzi dłużny:
Wiesz, dlaczego dzwon głośny? Bo wewnątrz próżny."
(z I.Krasickiego)

meggi 2

 
Posty: 8744
Od: Sob lip 07, 2007 21:16
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Czw paź 23, 2008 22:41

Tak strasznie się cieszę, że Marek ma tylu przyjaciół :)
Opowiadam mu o Was, a to mądry kociak, więc na pewno zrozumie i będzie szczęśliwy, że tyle osób o nim ciepło myśli :)
Muszę się pochwalić (a właściwie nie się tylko Mareczka ;) ) - mały bystrzaczek opanował w 100% korzystanie z kuwety i to jak szybko!
Mikan był nauczony kuwetkowania, kiedy do mnie trafił, Nana wiedziała, co to kuweta, musiałam ją tylko przekonać, że jest to miejsce bardziej atrakcyjne niż jej ulubiony fotel :wink: :wink: - czyli jeszcze nie miałam okazji "nauczać" od podstaw, więc nie wiedziałam do końca, jak się do tego zabrać... Zadziałałam intuicyjnie, trochę kosztem prywatności Mikana :P - wsadziłam Marka do kuwety, kiedy Mik z niej korzystał :oops: Zrobiłam to dwa, najwyżej trzy razy jednego dnia i co? Mareczek dziś już normalnie chadza do kuwetki! :love: :love: Z poznawaniem nowego terenu też świetnie sobie radzi, muszę go tylko lekko hamować, kiedy się za bardzo "rozbawi" i fika koziołki w różnych kierunkach :D Mały czort zaczął już włazić na fotele i łóżko, jeszcze trochę i zastanę go na parapecie :wink: Nana powoli godzi się z obecnością malucha, zaczyna go nawet zaczepiać, łapiąc za ogon. Niestety, nie pozwala jeszcze na "oddawanie" - kiedy Maruś wyciąga w jej stronę łapki od razu ucieka, czasem fuknie. Ale Marusiowi to w ogóle nie przeszkadza i tupta za nią krok w krok :D Daję jej jeszcze dwa, może trzy dni - w końcu musi się złamać, bo czy ktoś mógłby się oprzeć Mareczkowi? :1luvu: Jutro wrzucę zdjęcia :)
Życzymy wszystkim spokojnej nocy :D :kitty:

Flourish

 
Posty: 152
Od: Czw wrz 25, 2008 17:10
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt paź 24, 2008 7:59

Flourish, bardzo się cieszę, ze Ty i Twoje mruczace futrzaki zaopiekowaliście się Mareczkiem. Dzieki temu forum wiem, ze sa dobrzy ludzie, którym los zwierząt nie jest obojetny.
Bardzo mocno Was sciskam, życzę zdrówka Mareczkowi i jego CUDOWNYM nowym opiekunom.

majka2006

 
Posty: 858
Od: Śro paź 15, 2008 8:19
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt paź 24, 2008 11:00

Flourish pisze:Muszę się pochwalić (a właściwie nie się tylko Mareczka ;) ) - mały bystrzaczek opanował w 100% korzystanie z kuwety i to jak szybko!

Mareczek dziś już normalnie chadza do kuwetki! :love: :love:


Ja wiedziałam, że dostajesz niezwykłego kota, ale żeby aż tak Obrazek
A serio - to troszkę się o tę kuwetkę obawiałam, bo chociaż wiadomo, że kociaki to mądre stworzonka to Maruś nie miał do tej pory żadnych możliwości do opanowania tak ważnej umiejętności :?


Flourish pisze:Z poznawaniem nowego terenu też świetnie sobie radzi, muszę go tylko lekko hamować, kiedy się za bardzo "rozbawi" i fika koziołki w różnych kierunkach :D Mały czort zaczął już włazić na fotele i łóżko, jeszcze trochę i zastanę go na parapecie :wink:


Rewelacja :D Mały akrobata rośnie :lol:
Obrazek Staram się pisać poprawnie po polsku

barba50

 
Posty: 5015
Od: Nie kwi 03, 2005 12:01
Lokalizacja: Czarnów k/Konstancina

Post » Pt paź 24, 2008 16:35

Dodaję obiecane fotki:)

Mareczek i poobiadkowy relaks na łóżku - ta minka mówi wszystko :D

ObrazekObrazek

Marusiowi tak spodobało się na łóżku, że postanowił spędzić tam noc.
Łóżko było, jak do tej pory, ukochanym terytorium Mikana, ale ten chyba wcielił się w rolę Opiekuńczego Starszego Brata i wcale nie był niezadowolony z dodatkowego "pasażera" - same popatrzcie, jaki uśmiechnięty :)

ObrazekObrazek

Moi chłopcy spali sobie tak :

ObrazekObrazek

:love: :love:

Tutaj Maruś jeszcze lekko nieprzytomny po porządnym spanku :wink:

ObrazekObrazek

Poranna toaleta...

ObrazekObrazek

I przywitanie z Braciszkiem :kitty:

ObrazekObrazek

A gdzie Nanka?
Jeszcze z boczku, w ulubionej pozycji Pani Obserwatorki :)

ObrazekObrazek

Ale postęp widać, dzisiaj nawet pozwoliła ciągnąc się za ogon :lol:
Szykuje się cud - rodzinka, prawda? :1luvu:

Pozdrawiamy wszystkich bardzo serdecznie :spin2:

Flourish

 
Posty: 152
Od: Czw wrz 25, 2008 17:10
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt paź 24, 2008 18:02

To juz jest cud rodzinka :dance: :dance2: :dance: :dance2: :dance:

misia007

 
Posty: 1418
Od: Nie lip 08, 2007 11:24
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt paź 24, 2008 18:49

Kochani, aż serce rośnie :lol:

honda11

 
Posty: 6665
Od: Wto maja 27, 2008 10:43
Lokalizacja: Leszno / Wielkopolska

Post » Pt paź 24, 2008 21:10

1000 % cudna rodzinka, super fotki, głaski dla czworonoznych...
ObrazekObrazek

dakoti

 
Posty: 1541
Od: Nie wrz 09, 2007 22:04
Lokalizacja: warszawa wola

Post » Nie paź 26, 2008 21:18

dopiero tu trafiłam! flourish - gratulacje! i 3mam kciuki za powiększoną rodzinkę :D
Obrazek

czarno-czarni

Avatar użytkownika
 
Posty: 42097
Od: Pon lip 21, 2008 12:35
Lokalizacja: Hradec Králové

Post » Pon paź 27, 2008 9:32

I pomyśleć, że ludzie tak boją się niewidomych czy głuchych kotków. Czy bez łapki. One sobie super radzą, nie zważając na swą ułomność. Potrafią pięknie się przystosować do swojego kalectwa i funkcjonować !!
Głaskanki dla Marusia :)
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon paź 27, 2008 9:40

magdaradek pisze:I pomyśleć, że ludzie tak boją się niewidomych czy głuchych kotków. Czy bez łapki. One sobie super radzą, nie zważając na swą ułomność. Potrafią pięknie się przystosować do swojego kalectwa i funkcjonować !!
Głaskanki dla Marusia :)


Dokładnie tak! Mój Colinek zabrany ze schronu w Łodzi nie ma tylnej łapki a radzi sobie doskonale, w biegu prześciga niejednego czterołapka, zupełnie po nim nie widać ułomności i jest przekochany :D :D
Natalka [*] 17 lipca 2008, Sokółka [*] 22 lipca 2016 , Sierżant [*] 5 grudnia 2016 , Buras [*] 14 grudnia 2018, Agrest [*] 21 października 2019, Bura [*] 15 stycznia 2020, Skarpetka [*] 11 marca 2021, Merida [*] 7 stycznia 2023, Królewna [*] 21 lutego 2023, Colin [*] 27 maja 2023, Szuma [*] 19 lutego 2024, Pusia [*] 3 października 2024, Alan [*] 17 października 2024
Oddam starsze książki szkolne i akademickie
Wypożyczalnia łapacza - klatki-łapki i bytowe itp

piotr568

 
Posty: 6952
Od: Czw sie 30, 2007 17:42

Post » Pon paź 27, 2008 9:44

100 % racji. mój kefirek nie ma przedniej łapki - amputowana w maju i gania i skacze i poluje....nie ma się czego bać.
to samo dotyczy kota bez zebów - je aż furkocze!
Maruś wielkie głaski
Flourish - wielki szacunek
:D
Obrazek

czarno-czarni

Avatar użytkownika
 
Posty: 42097
Od: Pon lip 21, 2008 12:35
Lokalizacja: Hradec Králové

Post » Pon paź 27, 2008 10:15

magdaradek pisze:I pomyśleć, że ludzie tak boją się niewidomych czy głuchych kotków. Czy bez łapki. One sobie super radzą, nie zważając na swą ułomność. Potrafią pięknie się przystosować do swojego kalectwa i funkcjonować !!
Głaskanki dla Marusia :)


Tak. To prawda. Wierzyłam w to głęboko od samego początku. Sama mam zresztą prawie niewidomą jednooką tymczaskę Gałkę /to chyba będzie wieczny tymczas :roll: /
Ale takiemu zwierzaczkowi trzeba dać jakieś warunki do normalnego życia.
Kiedy zobaczyłam Mareczka w klatce, z drugim kociakiem, wesoło baraszkujących uśmiechnęła mi się gęba. A potem pomyślałam: ok. W tej chwili jest dobrze. Jest mały, w klatce. Nic złego go nie spotka. Ale przecież dorośnie. Jak długo może siedzieć w klatce :?: I za moment pojawił się w moich oczach obraz dorosłego Marusia przycupniętego gdzieś w kąciku dużej sali w której jest dużo dorosłych kotów i zrozumiałam, że niewidomy kot nie poradzi sobie w takiej gromadzie. Nie dopcha się do jedzenia, nie znajdzie kuwety, nie nauczy się "pokoju", bo "pokój" ciągle się zmienia wraz z przemieszczaniem się kotów. Dlatego tak bardzo chciałam znaleźć mu dom i lepsze życie.
Udało się :D Dzięki Flo :lol: Dziękuję :!: :love:
Obrazek Staram się pisać poprawnie po polsku

barba50

 
Posty: 5015
Od: Nie kwi 03, 2005 12:01
Lokalizacja: Czarnów k/Konstancina

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 24 gości