Jesteśmy ...
Do towarzystwa czarno-białego i rudo-białego przybył buro-rudo-czarno-biały
Tak... Kociak z ul.Powązkowskiej. Ośmiotygodniowy. Bosski
Najpierw siedział w łazience i za drugim wzięciem go na ręce zaczął mruczeć i barankować...
Więc po jakiś 4 dniach wyszedł na pokoje. Był bardzo ostrożny, przede mną uciekał... Pomyślałam błąd...
Merlin, bardzo chciał do kotów moich. Ale one wcale go do szczęścia nie potrzebowały i prychały i fuczały...
Ale , że małe jest rozkoszne i rozczochrane, nawet Rudzikowe i Vegowate lodowate serca musiały stopnieć.
Teraz urządzają sobie gonitwy lub zapasy
Myślę czy by Merlina nie przechrzcić Cffaniak
Merlin był bo znikał, a Cffaniak bo teraz kozaczy do kotów
Vega leży , on się zaczaja i łuuuuup na głowę... Ona ucieka z podkulonym ogonem... a on... kładzie się na jej miejscu
A za chwile role się odwracają... To on popiernicza swoimi któtkimi owłosionymi łapkami
