Dokonałam kradzieży koty

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lis 12, 2003 12:35

vivaldi pisze:Prawnie wygląda to tak: kota została potrącona i przeszła wszelkie niezbędne zabiegi... Teraz należy się jeszcze Tobie medal za sprawnie zorganizowaną akcję ratowniczą...
Vivaldi


Vivaldi - czuję się podniesiona na duchu :lol: Z medalu mogę zrezygnować ;)

Dzięki Wam wszystkim, niemniej sposobu nie polecam. Trochę dużo nerwów kosztuje a i dla koty niekoniecznie najbezpieczniejszy :oops:

Myszka.xww

 
Posty: 28434
Od: Sob lip 20, 2002 18:09
Lokalizacja: Krakoff

Post » Śro lis 12, 2003 16:19

Może potrzebujesz alibi na te kilka dni?
Tylko napisz kiedy i w jakich godzinach u nas byłaś!
Trzymam z Tobą.
BTW: to już trzecia kradzież kota , którą popieram.
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24802
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Śro lis 12, 2003 16:29

Dam znać natychmiast, jakby co ;)

Myszka.xww

 
Posty: 28434
Od: Sob lip 20, 2002 18:09
Lokalizacja: Krakoff

Post » Pt lis 14, 2003 18:06

Tylko księdzu n aspowiedzi nie przyznawaj sie. Mógłby cie potepić. To w końcu chyba ciężki grzech.... :wink:
Ale mysle, że całe forum odpuszcza Ci twoje winy.
Moze jakać akcja w Warszawie? :D
Aga
& Lorka Obrazek & Oldi Obrazek

Aga

 
Posty: 162
Od: Śro lut 05, 2003 17:34
Lokalizacja: Warszawa Praga Pd

Post » Pt lis 14, 2003 18:25

kodeks cywilny rzecze;

Art. 424. Kto zniszczył lub uszkodził cudzą rzecz albo zabił lub zranił cudze zwierzę w celu odwrócenia
od siebie lub od innych niebezpieczeństwa grożącego bezpośrednio od tej rzeczy lub zwierzęcia, ten
nie jest odpowiedzialny za wynikłą stąd szkodę, jeżeli niebezpieczeństwa sam nie wywołał, a
niebezpieczeństwu nie można było inaczej zapobiec i jeżeli ratowane dobro jest oczywiście ważniejsze
aniżeli dobro naruszone.




niebezpieczeństwa kolejnych ciąż nie wywołałać, zaś zwierzę "uszkodziłaś" by im zapobiegać, zaś jej zycie to dobro dla mnie "oczywiście wazniejsze'
I to jest nasza wersja i jej będziemy sie trzymac !!!
Jakbyś się chciała ukrywac to zapraszam do mnie ;).
a tak na serio gratuluję :D
Obrazek

Kaska

 
Posty: 7487
Od: Pt paź 17, 2003 21:24
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw lis 20, 2003 0:14

Kaśka, jak to prawnie wygląda tak, to moje sumienie może iść na urlop 8)

Mała relacyjka i już nie zawracam gitary. Odwiedziłam kotę i koleżankę. Rozmowa toczyła się wokół jednego i wyglądała mniej więcej tak:

- wiesz, gdybym ja ją wcześniej wycięła, to by jej nic nie pękło :(
Ja - Uhm...

chwila konsternacji
- wiesz, a gdybym nie puszczała, toby jej nic nie potrąciło :(
Ja - Uhm...

Kota siedzi w domu i wyje do kuwety :lol:

Myszka.xww

 
Posty: 28434
Od: Sob lip 20, 2002 18:09
Lokalizacja: Krakoff

Post » Czw lis 20, 2003 0:25

dopiero teraz przeczytałam... GRATULUJĘ! :D :D

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Czw lis 20, 2003 0:36

Dzięki Rysiu i pytanko mam - masz jakieś foteczki Rolandzia?

Myszka.xww

 
Posty: 28434
Od: Sob lip 20, 2002 18:09
Lokalizacja: Krakoff

Post » Czw lis 20, 2003 7:39

Myszko - jestes wielka :-)
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87959
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Czw lis 20, 2003 23:26

Oj...ty podstępna... :P To było :twisted:

kociolubna

 
Posty: 111
Od: Pt sie 15, 2003 21:07
Lokalizacja: k-ów

Post » Pt lut 13, 2004 11:44

Odkopuję, bo mam wieści :D

Znajoma owa kotkę przyuczyła do smyczy i tylko w takim oprzyżądowaniu na spacery chodzą. Kota zdrowa i piękna - karmiona żarciem jak trzeba (rezygnacja z whiskaczy trwała trochę :twisted: )

A teraz najlepsze:

Znajoma przysposobiła kotucha dorosłego którego wygrzebała od pewnej opiekunki kociej. Kotuch przymilasty okrutnie, widać, że domowy :D Już po kastracji, nie wychodzi nigdzie :lol: Na kastrację poleciała migiem po szczepieniach :lol:

Teraz powoli uczą się z kotką nie prać przy każdej okazji :lol:

Myszka.xww

 
Posty: 28434
Od: Sob lip 20, 2002 18:09
Lokalizacja: Krakoff

Post » Pt lut 13, 2004 11:52

:ok: Ech oby tak zawsze się kończyło. Naprawdę możnaby sądzić, że takie historie się nie zdarzają a jednak, brawo. :D

kameo

 
Posty: 3871
Od: Pt maja 30, 2003 14:22
Lokalizacja: Bydgoszcz/Zakole Dolnej Wisły

Post » Pt lut 13, 2004 13:39

:ok: swietne wiesci myszko :D
Obrazek Obrazek

Ylva

 
Posty: 1985
Od: Pon kwi 07, 2003 16:59

Post » Pt lut 13, 2004 16:02

:ryk: :ok: Swietna akcja. Teraz ludzie beda sie bali wypuszczac swoje zwierzaki w stachu przed grozna forumowa szajka porywajaca i kastrujaca koty :wink:

Ellen

 
Posty: 673
Od: Wto gru 30, 2003 20:18
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Pt lut 13, 2004 16:16

Przyznam się szczerze, że mam mieszane odczucia po przeczytaniu o tej akcji z porywaniem. Najważniejsze jednak, aby kotka była zdrowa.
ObrazekObrazekObrazek

Agness

 
Posty: 1041
Od: Czw lip 17, 2003 13:55
Lokalizacja: Zielona Góra

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], kasiek1510, lucjan123 i 86 gości