» Pt lis 21, 2003 17:43
Sorki, że się nie odzywałam, ale net nie chodził. Więc sprawa wygląda tak: kot jest u mnie i chyba już zostanie ( do czasu sprzedaży). Była wczoraj u mnie pani z córeczką, która pierwsze co, to złapała ubranko mojego psa i zaczęła wciskać do niego kocicę. Powiedziałam jej, że właściciel się jeszcze namyśla co do pozbycia się kota. Chyba się do niego przywiązałam, a na pewno nie pozwolę, żeby go maltretował jakiś szkodnik (czyt. dziecko). Właścicielowi jest obojętne gdzie ona pójdzie, i dlatego ja będę sprawdzała chętnych. Jeżeli chodzi o cenę to 300 zł, ale ja dokładam 50, więc zostaje 250 zł. Zobaczę jak się wyrobię, może jeszcze z 50 zostanie mi na koniec miesiąca chociaż cienko to widzę. Jest też zainteresowane małżeństwo z Warszawy (myślę, że są OK) i mają przyjechać, tylko jeszcze nie wiem kiedy. Myślę, że już nie będę jej oddawać do starego domu, bo ten pacjent nigdy nie ma czasu i jest średnio przyjemny, a pozatym wyda kota byle komu i ślad się urwie. W każdym razie postaram się na bieżąco informować Was co z kicią.
Pozdrawiam