Chore nerki, chore stawy - Spajder [']

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon paź 20, 2008 20:49 Chore nerki, chore stawy - Spajder [']

własnie...czy taki kot jest bez szans? Poza forum tak. To oczywiste. Wiadomo jakich kotów szukają domki. Spajder nie spełnia żadnych tych oczekiwań.


Jest zwyklym czarnym kocurkiem. Niespecjalnie nawet przytulastym. Chociaż dzis slyszalam jak mruczy.

Ma chore nerki.
Ma chore stawy-powykrecane przednie łapki i już zmiany w kościach.
Prawdopodobnie chory pęcherz-dziś siknął z krwią.

Wymaga opieki, dobrej nerkowej karmy i dalszej diagnostyki. Ciepła. Domu.

Teraz ma tylko garaż. I zwykła tescową karmę. Jest bezdomnym kocurkiem dokarmianym przez jedną Panią w mojej wsi. Z tego samego miejsca jest Maciek

To forum to jego jedna jedyna szansa.
Nigdzie indziej. Tylko tu moze zdarzyć się cud.

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Ostatnio edytowano Pon mar 23, 2009 8:39 przez berni, łącznie edytowano 1 raz
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10320
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Pon paź 20, 2008 21:31

Biedniusi :(

MaybeXX

Avatar użytkownika
 
Posty: 9630
Od: Pon sie 13, 2007 17:18
Lokalizacja: Jastrzębie Zdrój

Post » Pon paź 20, 2008 22:01

na zywo jeszcze gorzej wyglada.
normalnie tylko siąść i płakać.

Mógłby zostać w lecznicy, ale to są takie koszty :strach: :strach: :strach:
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10320
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Wto paź 21, 2008 6:40

pozostaje mi tylko podrzucić z nadzieją że ktoś przeczyta kto moze pomóc
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10320
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Wto paź 21, 2008 7:58

:!: :!: :!:

:crying: :crying: :crying:
Obrazek

carmella

 
Posty: 15616
Od: Nie lut 29, 2004 14:46
Lokalizacja: Podbeskidzie

Post » Wto paź 21, 2008 8:02

berni pisze:
Mógłby zostać w lecznicy, ale to są takie koszty :strach: :strach: :strach:

Jak wysokie?
Marcelibu
 

Post » Wto paź 21, 2008 10:03

Marcelibu pisze:
berni pisze:
Mógłby zostać w lecznicy, ale to są takie koszty :strach: :strach: :strach:

Jak wysokie?



1000 zł jak nic :( a napewno i wiecej.

Kastracja, badania krwi, usg pecherza, karma renal + pobyt.

Za 1,5 miesieczny pobyt (+ leki, operacje, badania) Macka miałam do zapłaty 1000 zł a on nie potrzebował specjalnej karmy.
Poza tym Spajder w nieskonczość nie moze siedzieć w lecznicy a ja obawiam się że on nie znajdzie domu. :cry:

Dostalam od pewnej Dobrej Duszyczki propozycję zakupu karmy...i nagle uswiadomilam sobie że przeciez nikt nie bedzie pilnował żeby Spajder jadł tylko i wyłacznie to, żeby inne koty mu nie podjadały ani on im.
Zimą co dwa dni przychodzi facet ze wsi (notabene karmicielka mu za to musi płacić-nic z dobrego serca :( ) , nasypać suchej karmy do kilku misek w garazu i tyle. :crying:


Przepraszam ze ciagle prosze o pomoc dla kolejnych kotow. Sama nie daję rady, chciałabym pomagać na tyle na ile mogę i nie zanudzać non stop na forum, ale z drugiej nie potrafię nie próbować chociaz pomóc tym kotom na które już mi brakuje możliwosci. Trudne to wszystko. :( a przed zimą jeszcze trudniejsze :cry: :cry:
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10320
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Śro paź 22, 2008 6:56

rozmawialam wczoraj z wetką
stan Spajdera podczas tygodnia pobytu w lecznicy poprawił się. Spadły parametry nerkowe, obrzek stawów się zmniejszył.
Ten kot ma jeszcze szanse tylko potrzebuje domu i opieki. Tylko i aż

:crying: :crying:


Cholerny niesprawiedliwy świat :evil:
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10320
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Śro paź 22, 2008 9:46

Kolejny biedak :(
Ech...

mahob

Avatar użytkownika
 
Posty: 12523
Od: Czw lut 15, 2007 12:44
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro paź 22, 2008 9:56

berni pisze:rozmawialam wczoraj z wetką
stan Spajdera podczas tygodnia pobytu w lecznicy poprawił się. Spadły parametry nerkowe, obrzek stawów się zmniejszył.


Dorotko, co wpłynęło na poprawę jego stanu - karma, kroplówki ?
Może można byłoby go karmić osobno, nie z innymi kotami - dałoby się ?
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro paź 22, 2008 10:55

pisiokot pisze:
berni pisze:rozmawialam wczoraj z wetką
stan Spajdera podczas tygodnia pobytu w lecznicy poprawił się. Spadły parametry nerkowe, obrzek stawów się zmniejszył.


Dorotko, co wpłynęło na poprawę jego stanu - karma, kroplówki ?
Może można byłoby go karmić osobno, nie z innymi kotami - dałoby się ?



tak, dostawał codziennie kroplówki i saszetki renal.
Poczatkowo wogole nie chcial jeść i był bardzo odwodniony.

Potem chetnie jadł mokrego renala.

Natomiast na stawy nie dostał sterydu choć powinien, ale ze wzgledu na nerki to odpadało.Mimo to opuchlizna na stawach zeszla troszkę. Aaa i miał na poczatku silną leukocytoze-dostawał antybiotyk.



własnie obawiam się że nawet to karmienie osobno bedzie awykonalne :( :( Jakby na miejscu była karmicielka to myslę że to dałaby sie zrobić, ale nie kiedy przychodzi jakiś facet ze wsi raz na dwa dni :( :cry:
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10320
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Czw paź 23, 2008 7:04

Spajder jest młody.
Ma zaledwie 4 lata :( :(
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10320
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Czw paź 23, 2008 7:38

Nie wiem co zrobić, jak mu pomóc - tak doraźnie.
Bo wiadomo, że trzeba domu, opieki - wtedy z pewnością jego stan szybko by się poprawił. Pewnie wystarczyłaby lecznicza karma i wszystko byłoby ok... :(
Najgorsza jest bezsilność. Może jednak spróbować zrobić mu ogłoszenia ?
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw paź 23, 2008 8:02

też nad tym myslę
bezsilnosc mnie dobija strasznie :(
pomyslę jutro nad ogloszeniami, chyba że ktoś mógłby coś sklecic z tego co tu piszę. Dzis nie dam rady wieczorem sie tym zająć.

Spajderowi w sumie wystarczy nawet jakis garaz ocieplany, najwazniejsze zeby miał odpowiednią opieke, karme, leki i ciepło :(


zeby to chociaz był miziak, kochany...a to kotek na którego miłosc trzeba zasłuzyc. Widzialam jak karmicielce dał sie głaskać, wyciagał szyje do drapania, mruczał...w lecznicy dał popalić wetom a przedemną zwiewa :(

pytałam tak dla pewnosci o to karmienie leczniczą karmą, czy napewno sie nie da tego przypilnować. I niestety nie :(
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10320
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Nie paź 26, 2008 8:55

widzialam wczoraj Spajdera
na sam widok chce się płakać :(

Wczesniej tego nie zauwazyłam bo miał wenflon na lapce, ale on jedną przednią łapkę ma tak pokrzywioną, pogrunioną w stawie, koślawą. Jedyne porównanie jak mi przychodzi na mysl to takie pokrzywione skarałe drzewa wysoko w górach. :( On ledwo chodzi, kuśtyka....czegoś takiego nie widzialam jeszcze u kota.


proszę proszę proszę

Karmicilka mówi ze on moze do nich na wiosnę wrócić. Jak wrócą znowu na stałe na calą wiosne i lato.
Także wybawieniem dla Spajdera byłoby te kilka zimowych miesiecy. :crying: :crying:
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10320
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 283 gości