od wczoraj sytuacja zmienia sie jak w kaljedoskopie.
Zadzowniłam do Pani Karmicielki że jest DT dla Tymusia

okazało sie że Tymus własnie znalazl dom i wieczorem do niego pojedzie.
Coś jednak mnie tkneło, żeby nie cieszyć sie zbytnio i dlatego nic nie pisalam a DT kochany zaoferowal sie że jakby co to miejsce dla Tymusia trzyma.
Koło 23 telefon. Pani Karmicielka zapłakana że domek Tymusia to jakas porazka. Trójka malych dzieci, kolejne w drodze. Pani nawet nie wpuściła wnuczki Karmicielki do mieszkania, odebrala Tymusia w drzwiach jak przesylke

na pytania o kuwetke etc odpowiadala szybko tak tak zeby jak najszybciej sie pozbyć tej wnuczki.
Najgorsze ze Tymus się w tym domu. Dzis wnuczka ma postarać się go jakos wyciągnąć.
Kochany DT czeka.
Dt to Anita5 i Tomek. Dziekuje.
teraz tylko trzymac kciuki zeby udało sie Tymusia zabrac. Kolejny przykład ze przed oddaniem kota trzeba pytac pytac pytać

Szkoda ze cierpi na tym kociak.