Pani Gwoździkowa każdy dzień to jak.. Odeszła za TM [']

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto paź 21, 2008 22:12

casica pisze:A może pomożemy CC? Żeby te decyzje nie spadały tylko na nią? Jakkolwiek bardzo mi przykro to pisać, ale jesli wyniki będą złe, rokowania złe, Goździkowa ma cierpieć bez nadziei na poprawę samopoczucia, to weźmy odpowiedzialność za decyzje o eutanazji też na siebie. Zwerbalizujmy to, może CC będzie lżej? Co Wy na to?

Kasiu, dobrze napisałaś.
Myślę, że większość z nas podjęłaby taką decyzję. Nikt nie chciałby, żeby kot cierpiał bez nadziei na wyzdrowienie i odchodził w bólu.
Ja kilka razy podejmowałam decyzję o eutanazji, nie było łatwo, oj nie było... ale wiedziałam, że nie pozwalając cierpieć pomagam.
I w tej sytuacji postąpiłabym tak samo, znając opinię weterynarza i rokowania.

Teraz tak sobie myślę, że ktoś z boku, czytając to co piszemy może sobie pomyśleć, że poddaliśmy się wszyscy. Ale to nie tak. Zdjęcia z 1 strony nie oddają stanu w jakim Pani Gwoździkowa jest teraz :( I wiedząc, że dodatkowo ona cierpi nie chcemy, nie możemy jej kazać zostać, zostać tylko dla nas. Bo to nie jest życie :(

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Wto paź 21, 2008 22:16

:cry: :cry: :cry:
Strasznie to smutne :(
Obrazek Staram się pisać poprawnie po polsku

barba50

 
Posty: 5015
Od: Nie kwi 03, 2005 12:01
Lokalizacja: Czarnów k/Konstancina

Post » Wto paź 21, 2008 22:21

Kasiu ja wiem że Ania podejmie najlepszą decyzję jako wet z wielkim doświadczeniem a jeszcze większym sercem dla zwierząt. Wiem że jeśli jest chociaż cień nadziei każdy zwierzak dostanie szansę (ostatnio Semen i Hugo). Ale jeśli jej nie ma jest tylko jedno rozwiązanie, smutne strasznie ale humanitarne. Podpisuję sie pod każdą Ani decyzją w 120%, ufam jej bezgranicznie i "podejmuję ją" razem z Anią.
Ostatnio edytowano Wto paź 21, 2008 22:27 przez gosiaa, łącznie edytowano 2 razy

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto paź 21, 2008 22:26

gosiaa pisze:Kasiu ja wiem że Ania podejmie najlepszą decyzję jako wet z wielkim doświadczeniem a jeszcze większym sercem dla zwierząt. Wiem że jeśli jest chociaż cień nadziei każdy zwierzak dostanie szansę (ostatnio Semen i Hugo). Ale jeśli jej nie ma jest tylko jedno rozwiązanie, smutne strasznie ale humanitarne. Podpisuję sie pod każdą Ani decyzją w 120% i ufam jej bezgranicznie.

:!: :!: :!:

jerzykowka

 
Posty: 12552
Od: Śro kwi 30, 2008 10:53
Lokalizacja: poznan

Post » Wto paź 21, 2008 22:28

gosiaa pisze:Kasiu ja wiem że Ania podejmie najlepszą decyzję jako wet z wielkim doświadczeniem a jeszcze większym sercem dla zwierząt. Wiem że jeśli jest chociaż cień nadziei każdy zwierzak dostanie szansę (ostatnio Semen i Hugo). Ale jeśli jej nie ma jest tylko jedno rozwiązanie, smutne strasznie ale humanitarne. Podpisuję sie pod każdą Ani decyzją w 120% i ufam jej bezgranicznie.


Ja tez nie mam wątpliwości, że podejmie decyzję właściwą, żadnych. Tylko chcialam powiedzieć, w wyniku Twojego postu zresztą, że jak ją duchowo wesprzemy, to nie będzie z tą decyzja sama.

Mokkuniu wiem, to zawsze boli, ale wiem też, że to jedyne co czasem można zrobić :(
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto paź 21, 2008 22:37

Podpisuję się pod tym, co napisała mokkunia.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Wto paź 21, 2008 22:42

Kasiu rozumiem co miałaś na myśli, edytowałam post. Zróbmy wspólnie to co będzie najlepsze dla koteczki po wynikach krwi, najlepsze dla Niej, nie dla nas...

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto paź 21, 2008 22:48

znów smutny post...

Przychylam się do wpisu Mokkuni.
CoolCaty - wspieramy i - zdrowiej.

Sis

 
Posty: 15961
Od: Pon paź 08, 2007 13:03
Lokalizacja: poza Łodzią

Post » Śro paź 22, 2008 6:17

Wiem, że CC zrobi to - co dla koteńki będzie najlepsze-konanie potwornym cierpieniu jest nieludzkie-jeśli jest jakaś szansa -na pewno biedulka ją dostanie-jeśli nie-eutanazja skróci jej męczarnię.
Nikt tu nie ma wątpliwości,że Gwoździkowa jest w najlepszych rękach-Aniu-stoimy murem za Tobą!

kropkaXL

Avatar użytkownika
 
Posty: 35418
Od: Wto sie 12, 2008 14:18

Post » Śro paź 22, 2008 6:55

a ja jeszcze w innej kwesti, CoolCaty ponosi duze koszty badan, testow, pobytu w szpitaliku, czesto pieniadze przez nas uzbierane nie zwracaja tej sumy.
Prosilabym tez o wsparcie finansowe, bo Ania poniosla duze koszty badan, mimo jesli kotke uratowac sie nie da.

Ja kolo piatku wplace choc troszeczke na fundusz schroniskowy z opisem Gwozdzikowa.

Etka

 
Posty: 10169
Od: Nie wrz 24, 2006 11:25
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro paź 22, 2008 7:26

Pojechałam do niej po 6-tej rano. Nie będę pisała w jakim stanie ją zastałam. Żadne zwierzę nie zasługuje na takie cierpienie. Koteczka jest już za TM [*]. Przykro mi koteńko.

CoolCaty

 
Posty: 7701
Od: Śro sie 10, 2005 22:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro paź 22, 2008 7:28

o mój Boże, jak smutno ... :cry:
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro paź 22, 2008 7:31

CoolCaty, podjęłaś jedyną słuszną decyzję, chociaż takie decyzje tak strasznie bolą. Wzięłaś to na siebie i ogromne dzięki Ci za to.

Gwoździkowa, koteńko, hasaj za TM, tam już nie ma bólu i cierpienia, a zaopiekują się tobą koci aniołowie i wszystkie forumowe koty, które są po tamtej stronie
['][']['] :cry:

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Śro paź 22, 2008 7:32

:cry:

Koteńko, brykaj za TM... Tam nic nie boli...

[']
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Śro paź 22, 2008 7:49

Pani Gwoździkowa [']
Czarne dzielne słoneczko. Taką ją zapamiętam
Obrazek

Śpij spokojnie Aniołku, tam już nic nie boli...

Aniu, przytulam. Wiem, że to bolesna decyzja :( Dziękuję, że byłaś z Panią Gwoździkową, że chciałaś o nią walczyć, że nie pozwoliłaś by cierpiała.

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: ewar, uga i 82 gości