Aleksandra59 pisze:pomponmama pisze:Przepraszam, że się wtrącam - wszystkiego nie przeczytałam -robi mi się niedobrze. Mam tylko jedno pytanie - może głupie...
Czy w naszym kraju nie funkcjonuje żadne prawo? Dla mnie to jest ewidentne znęcanie się nad zwierzętami, na zachodzie idzie się za to siedzieć! A u nas co? Może choć grzywna? Albo napiszcie gdzie mieszka ten dupek, może ktoś mu choć na wycieraczkę nas...
Pomponmama - to co spotkało Skierkę jest ewidentnym znęcaniem się nad zwierzęciem

Prawo też w naszym kraju umożliwia pewne działania, tylko z tego co wiem z egzekwowaniem kiepsko mamy, bo brak właściwych służb i kasy
Ale jak wcześniej pisałam sprawę zwyrodnialca, który okaleczył Skierkę zostawiamy na później - teraz nie możemy narazać na ataki zwyrodnialca dotychczasowej Opiekunki Skierki.
No właśnie

Najchętniej byśmy bandytę w grunt wtarły i solą posypały, wsadziły do ciupy albo z torbami przez grzywny puściły. Tylko że trzeba myśleć o skutkach naszego działania - dla bezbronnych. Żeby go prawnie ukarać, trzeba mu winę udowodnić. Muszą być świadkowie, którzy potwierdzą, że to był jego kot, no i że to on zrobił. Za cholerę nie widzę sposobu - powie, że kot jak to kot, gdzieś się szwendał i ktoś mu to zrobił albo i sam gdzieś jęzor wsadził

Nikt go za rękę nie złapał. "Wszyscy wiedzą" nie jest dowodem w sądzie

"Kociolubna osoba" i jej mama, które kici uratowały życie, są najbardziej narażone - nawet niekoniecznie przez pobicie, zniszczenie czegoś w ich domu czy inne szykany. Najbardziej się boję, że bydlak będzie się mścił inaczej - będzie łapał inne koty i zmaltretowane, żywe lub nie, im podrzucał
