CK ADOPCJE NA ODLEGŁOŚĆ(58) ośmiolatek z interwencji :(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon paź 20, 2008 22:32

Jesteśmy już po pierwszej sesji głasiania. :mrgreen: Funkcja głasiania jest dostępna tylko w trybie pełnej miseczki.

Przedstawiam nowy nabytek CK:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek

grrr...

 
Posty: 15640
Od: Pon paź 09, 2006 19:32
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon paź 20, 2008 22:48

O jaka pięknota :love: Jak Ci szybko pójdzie oswajanie pięknoty to podrzuce Athene :twisted:

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Wto paź 21, 2008 8:57

No fakt: usteczka różowe :D
I ta włochata klata :lol:

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Wto paź 21, 2008 11:51

Noc minęła spokojnie i Gaja nie narozrabiała. Za to apetyt jej dopisuje i zjadła ogromne ilości chodząc od miski do miski :wink:
ObrazekObrazek

Cichy Kąt

 
Posty: 488
Od: Czw lut 21, 2008 21:25
Lokalizacja: Tarnowskie Góry

Post » Wto paź 21, 2008 11:57

Pozwolę sobie napisać coś o Andaluzji :D
Nie da się ukryć, że jest wyjątkowa. Piękna, charakterna, nie znająca ograniczeń i słowa nie (niestety dla Nas :wink: ). I owinęła Nas sobie wokół puchatej łapki.

A oto ona:
ObrazekObrazek

ObrazekObrazek

I na deserek - Andaluzji nie spodobała się niewola, jaka ją dotknęła na czas obcinania pazurków dzisiaj rano, dlatego wyraziła dobitnie swoje zdanie na ten temat :lol:

http://www.wrzuta.pl/audio/qDrTIVAbOx/andaluzja
Obrazek
Obrazek Obrazek

mimw

 
Posty: 7010
Od: Sob mar 10, 2007 17:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto paź 21, 2008 13:28

Łomatkoicórko!
Odpaliłam, i szczerze powiedziawszy, nie wiedziałam, co mam robić: czy łapać spadające z biura szkraby, które rzuciły się do ucieczki, czy ściszać głośnik (tylko czym, jak ręce zajęte), czy patrzeć na Klunię, która zerwała się jak oparzona, potem zahamowała równie nagle i z miną: @#$#$%!!! Kto mi tu bez mojej wiedzy burdy urządza?! Jak złapię, to racice z liniejących odwłoków powyrywam!!! CIIIISZA MAAA BYYYĆ :evil: !!! - szukała winowajców :twisted:

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Wto paź 21, 2008 13:31

EwKo pisze:Łomatkoicórko!
Odpaliłam, i szczerze powiedziawszy, nie wiedziałam, co mam robić: czy łapać spadające z biura szkraby, które rzuciły się do ucieczki, czy ściszać głośnik (tylko czym, jak ręce zajęte), czy patrzeć na Klunię, która zerwała się jak oparzona, potem zahamowała równie nagle i z miną: @#$#$%!!! Kto mi tu bez mojej wiedzy burdy urządza?! Jak złapię, to racice z liniejących odwłoków powyrywam!!! CIIIISZA MAAA BYYYĆ :evil: !!! - szukała winowajców :twisted:


8O :ryk: :ryk: :ryk:

Co ja poradzę, że Andaluzja się dosadnie wyraża :roll:
Obrazek
Obrazek Obrazek

mimw

 
Posty: 7010
Od: Sob mar 10, 2007 17:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto paź 21, 2008 14:29

Bardzo dosadnie :strach:

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Wto paź 21, 2008 15:19

Jeśli chodzi o Tarota to jak narazie mogę napisać tylko tyle: typowy koci indywidualista - kiedy ma ochotę przyjść na głaskanko to przychodzi, ale jak samemu się go weźmie na ręce to już głośno okazuje niezadowolenie( choć w przerwach między jękami mruczy). Jeśli chodzi o przyjaźnie zwierzęce - narazie jest raczej samotnikiem, niby bawi się z rówieśniczką Ivett, jednak podczas spania kiedy wszyscy zbierają się w łóżku, on jedyny idzie gdzie indziej. W ogóle jakoś narazie starszych kotów unika, chociaż krzywdy mu nie robią. Z psem najszybciej się skumplował :) więcej obserwacji na dzień dzisiejszy nie poczyniłam. Jeszcze dodam, że został już potraktowany advocatem.

majkowiec

 
Posty: 425
Od: Czw lip 24, 2008 19:08

Post » Wto paź 21, 2008 17:47

Mój kociak ma jednak pół roku... :oops: Po prostu jest to drobnej budowy koteczka. :oops: Na imię ma Lu. Ma bogate życie zewnętrzne - pchełki i świerzba w uszkach. Została dziś odrobaczona i odpchlona i odświerzbowana.
Dzięki za kciuki - co prawda na sygnale i z dwoma niespodziankami pod kotem, ale szczęśliwie dojechaliśmy i wróciliśmy od weta.

Lu od wczoraj zmieniła się zupełnie - dziś można ją nawet po brzuszku głasiać, brać na ręce! :D 8) :dance2: :love: No i traktorek nieustający! U weta mruczała calutki czas - nawet podczas mierzenia temperatury :lol: , osłuchać się jej też nie dało.

No po prostu kochana jest! :love: Już tylko moje wydrapane ręce jak przez mgłę przypominają nam, że koteczka jeszcze wczoraj nie pozwalała się dotykać.

Chyba się już nawet wreszcie nasyciła jedzonkiem - już dopuszcza sytuację, że kilka chrupek samotnie po prostu leży sobie w misce. :wink:


Edit: Jeszcze chciałam pochwalić mojego Tżta, który z wielkim zaangażowaniem brał udział w łapance i w oswajaniu koteczki (nawet lubi z nią siedzieć w łazience :D ) a także zaniósł dziś Lu do weta.
Obrazek

grrr...

 
Posty: 15640
Od: Pon paź 09, 2006 19:32
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto paź 21, 2008 20:13

Zwlekałam z tym długo, bo miałam nadzieje, że coś się jeszcze zmieni... Pani z Krakowa Wolanda nie adoptuje, innego CK kota też nie :( Dostałam w niedziele późnym wieczorem maila z informacją, że weterynarz przyniósł im tegoż dnia 7 -miesięcznego syberyjczyka, który został dostarczony do lecznicy w celu uśpienia. Kotek zostaje u tych ludzi na zawsze, tak więc nie mają zamiaru się już dokocić :(

majkowiec

 
Posty: 425
Od: Czw lip 24, 2008 19:08

Post » Wto paź 21, 2008 21:25

GRRR aż zadzwoniłam do TZ żeby sprawdził czy nadal jest u nas Roxi bo przez chwile myślałam że zwiała i do Krakowa powędrowała - w czwartek wkleję zdjęcia naszego maleństwa bo umaszczona tak samo jak Lu :-)) i tez ma 5 miesiecy i świerzbowca w uszach :-)

marcela35

 
Posty: 711
Od: Śro cze 11, 2008 8:13
Lokalizacja: Świętochlowice

Post » Wto paź 21, 2008 21:28

marcela35 pisze:GRRR aż zadzwoniłam do TZ żeby sprawdził czy nadal jest u nas Roxi bo przez chwile myślałam że zwiała i do Krakowa powędrowała - w czwartek wkleję zdjęcia naszego maleństwa bo umaszczona tak samo jak Lu :-)) i tez ma 5 miesiecy i świerzbowca w uszach :-)


8O A Roxi nie szuka sobie czasem klonika? 8) :twisted:
Obrazek

grrr...

 
Posty: 15640
Od: Pon paź 09, 2006 19:32
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto paź 21, 2008 21:37

Juz ma prawie klonika - od naszego pierwszego - Ludwika - różnią się tylko wiekiem i nosem - nawet charakterki maja identyczne ;-)

marcela35

 
Posty: 711
Od: Śro cze 11, 2008 8:13
Lokalizacja: Świętochlowice

Post » Wto paź 21, 2008 21:41

marcela35 pisze:Juz ma prawie klonika - od naszego pierwszego - Ludwika - różnią się tylko wiekiem i nosem - nawet charakterki maja identyczne ;-)


Ale prawie robi wielką różnicę. :wink: Prawie się nie liczy. :twisted:
Obrazek

grrr...

 
Posty: 15640
Od: Pon paź 09, 2006 19:32
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: dorcia44, kasiek1510, puszatek i 116 gości