
Dostałam ją wczoraj, na przetrzymanie po sterylce, ale potem nie wiadomo, co z nią zrobić, więc pewnie posiedzi u mnie dłużej, aż nie znajdzie domku. Koteczka jest słodka, wcale nie boi się człowieka, miziasta okrutnie, już wczoraj wywalała brzucho. Ładnie kuwetkuje. Przy okazji sterylki trzeba było usunąć jej 2 ząbki (bardzo zepsute), lekarz ocenił ją przez to na 2 lata, ale Kitka ma raczej ok. roku. Jest drobniutka, delikatna, maleńka. Na widok Sabci nie syczała, więc chyba można się nią dokocić. Nie jest wybredna, je wszystko, lubi saszetki.
A to zdjęcia Kitusi:









