Izis i Pinka już w nowym domku
Domek został całkowicie uświadomiony i od razu zapowiedział, że kotów nigdzie nie odda

Wcześniej już miał kota (zmarł ze starości), więc kot nie jest dla nich nowością.
Dziewczyny będą miały do dyspozycji kilka pokoi, w których będą mogły swobodnie ganiać oraz kochających właścicieli, którzy na pewno będą w stanie poświęcić im więcej czasu niż my
Panny oczywiście się popisały - najpierw nie chciały opuścić kontenerka, a gdy zostały wyłożone na swoje nowe legowisko usiedziały tam z pół minuty i wlazły za biurko

(ciekawe czy już wyszły?

)
Na pożegnanie widziałam tylko kawałek grzbietu Pinki...

Kurcze... smutno mi jakoś bez nich... czuje się prawie jakbym swoje futra oddała...
Mam nadzieje, że młode szybko się zaaklimatyzują i zrobią się z nich małe pieszczochy
Mela też trochę smutna i jeszcze co jakiś czas ze smutkiem woła młode...

Ciężko...