Rozmawiałam z panią dr Jolą. Wg niej objawy wskazują na stan zapalny jelit - kicia ma biegunkę, podawanie jej jedzonka skutkuje wymiotami. Miała na wszelki wypadek zrobiony test na panleukopenię - na szczęście wypadł negatywnie. Od kilku dni dostaje kroplówki, dzisiaj też. W pysiu wszystko ok., nie ma nadżerek i tego typu rzeczy, więc to nie stąd wynika niechęć do jedzenia. Dostaje antybiotyk i lek przeciwzapalny.
Badań krwi na razie nie można zrobić, bo nie można się wkłuć do żyłki - dlatego kropówkę dostaje podskórnie, wenflonu nie dało się założyć. Wg pani dr dzisiaj było jakby ciutkę lepiej - mała miała lepszy nastrój, rozglądała się, zaciekawiona. Pytałam, co możemy dla niej zrobić - w odpowiedzi usłyszałam "jeśli tylko możecie, macie gdzie, jakiś tymczas, zabierzcie ją do domu. Ona przypomina Maję (Majorka) i inne koty, które w domu błyskawicznie dochodzą do siebie. Jej brakuje człowieka, domu, tam się wyleczy o wiele szybciej.".
Susełki
