myslałam ze sani to takie pieszczotliwe zdrobnienie od słoneczka:) martiwe sie tym, ze taka z niej dominantka... i ze inne koty zaczepia... bo wiesz, ja musze wziąc pod uwage ze mam juz jednego kota kaleke... moja kizia nie ma tylnej nogi i jak ja drugi kot bedzie po domu ganiał (jeden juz gania...) to nie bedzie za dobrze... boje sie zeby rozróby nie bylo:) ... kurcze nie wiem...
przykro mi ale przemyślałam sprawę i nie dam rady adoptować słoneczka. jedyne co moge zrobic to porozsyłac informacje o niej do znajomych za co właśnie się wzięłam. trzymam kciuki za małą!
Ona jest taka podobna do mojego koksia który w srode uciekł i przepadł jak kamień w wode...Koksio też nie ma oka,te same kolory i usposobienie...Słoneczko ogromne kciuki za domek!
****"Zdobyć przyjaźń kota nie jest rzeczą łatwą. Nie lokuje on swych uczuć nierozważnie: może zostać Waszym przyjacielem, jeśli jesteście tego godni, ale nigdy waszym niewolnikiem."Théophile Gautier