Ona zginie, wychudzona kotka perska! Ruda Śl. MA DOM!

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Czw paź 16, 2008 13:54

No proszę, jakie emocje wzbudza ta mała kicia. Czyli wszystko jest na dobrej drodze. Mała będzie miała dom. Może w jednym, może w drugim końcu Polski, ale to nie ma znaczenia, szczególnie dla kota. Ja też czekam w tej kolejce, a decyzji nie ma. Justyna, przemyśl sprawę, bo Ci kolejka minie ! I proszę podejmij decyzję jak najszybciej, bo ta kitka, jak widzisz, nie musi już czekać.

Anka60

 
Posty: 348
Od: Pon paź 06, 2008 8:13
Lokalizacja: Włocławek

Post » Czw paź 16, 2008 14:09

Uwaga! Ze względu na skrajny stan zdrowia kotki-Puchatkowo proponuje przejęcie kota.Mamy zapewniony pobyt kici w szpitaliku w lecznicy,fachowa opiekę,leczenie aż do uzyskania takiej poprawy,która umożliwi bezpieczna adopcję.Lecznica jest nam znana-dostęp do pełne diagnostyki zapewniony -łącznie z lampą Wooda,która od razu da odpowiedz czy mamy do czynienie z grzybicą.Osobiście jestem gotowa pojechac po kotkę.Sprawdzałam pociągi -bez problemu i przesiadki mogłabym przejąc kotke z Katowic.Szczegóły do uzgodnienia.Puchatkowo ma także REKOMENDOWANY i SPRAWDZONY dom stały dla kotki.Oczywiście ponosimy wszelkie koszty.Prosimy o szybką decyzję :D
Serniczek
 

Post » Czw paź 16, 2008 15:29

aamms pisze:
ksiak27 pisze:Jeśli koteczka trafi do innego super domku,
to ja nie rezygnuje i dalej szukam koteczki.
najważniejsze żeby mała miała domek :D

pozdrawiam


Szukasz koteczki?
Puchatej?
A koteczek może być?


płeć obojętna :D
aby puchate :D

ksiak27

 
Posty: 5
Od: Śro paź 15, 2008 20:57
Lokalizacja: OLSZTYN

Post » Czw paź 16, 2008 16:25

ja mam ślicznego puchatego kota ale od razu uprzedzam że dość trudny na początek
bojaźliwy,płochliwy i troszkę gryzący :twisted:
jak Puchatkowo pozwoli to zapraszam na swoją stronkę

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=3583912#3583912


PS Jakby sie miejsce w domu zwolniło to zaraz zabieram innego puchacza do sanatorium :wink:
KOT JEST DOMOWY NA TYLE NA ILE MU TO ODPOWIADA
Obrazek
SPRZĄTAM I WYPRZEDAJE
Kupię stare widokówki Katowic

bettysolo

 
Posty: 7951
Od: Wto kwi 25, 2006 21:43
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw paź 16, 2008 17:33

Serniczek pisze:Uwaga! Ze względu na skrajny stan zdrowia kotki-Puchatkowo proponuje przejęcie kota.Mamy zapewniony pobyt kici w szpitaliku w lecznicy,fachowa opiekę,leczenie aż do uzyskania takiej poprawy,która umożliwi bezpieczna adopcję.Lecznica jest nam znana-dostęp do pełne diagnostyki zapewniony -łącznie z lampą Wooda,która od razu da odpowiedz czy mamy do czynienie z grzybicą.Osobiście jestem gotowa pojechac po kotkę.Sprawdzałam pociągi -bez problemu i przesiadki mogłabym przejąc kotke z Katowic.Szczegóły do uzgodnienia.Puchatkowo ma także REKOMENDOWANY i SPRAWDZONY dom stały dla kotki.Oczywiście ponosimy wszelkie koszty.Prosimy o szybką decyzję :D


Potwierdzam..
Niezależnie od tego jak kota się czuje, trzeba ją szybko zdiagnozować..
Nawet nie chodzi o testy ale o te nieszczęsne nerki i watrobę..

Ktoś pisał, że kota jest dokarmiana convalescencem..
A ja po praz któryś powtórzę, że jest to świetna karma ,ale nie dla kotów, które mają podwyższone parametry nerkowe.. bo można nią bardziej zaszkodzić kotu niż pomóc..
A persy i persopodobne mają wyjątkowa skłonność do problemów z nerkami i trzeba to wiedzieć najszybciej czy to co przeżyła kota i warunki w jakich przebywała ostatnio nie spowodowały np. zapalenia nerek..

I druga sprawa - wątroba.. piszecie, że kota wygłodzona, że je dużo i często.. to bardzo dobrze ale nie wiemy ile czasu nie jadła.. a po trzech dniach niejedzenia już następują nieodwracalne zmiany w wątrobie..
Też trzeba to jak najszybciej sprawdzić, bo w razie czego można zacząć leczenie..

Przypominam, że rudy z wrocławskich persów, który pojechał do truskawy144, odszedł właśnie z powodu wątroby.. :(

Jak napisała Serniczek - możemy to załatwić nawet jutro - transport, badania w polecanej klinice, tamże leczenie i doprowadzenie koty do zdrowia.. oczywiście również tresty i leczenie grzyba..
Dzięki zakochanym w puchatych, fundusz Puchatek ma na to wszystko środki finansowe..

Justyna, co Ty na to?
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Czw paź 16, 2008 17:59

aamms Justyna podobno wyjechała w sprawach służbowych - na dogo chyba pisze :roll:
Obrazek Obrazek

sawanka1

 
Posty: 4261
Od: Pon paź 29, 2007 10:31
Lokalizacja: Gliwice ...

Post » Czw paź 16, 2008 18:00

Justynko, ja proszę, podejmij decyzję szybko, jak najszybciej.
Ratunek czeka, czas płynie i działa na niekorzyść koteczki.

Anka60

 
Posty: 348
Od: Pon paź 06, 2008 8:13
Lokalizacja: Włocławek

Post » Czw paź 16, 2008 18:02

a może to chodziło o poprzedni wyjazd... :roll:
Obrazek Obrazek

sawanka1

 
Posty: 4261
Od: Pon paź 29, 2007 10:31
Lokalizacja: Gliwice ...

Post » Czw paź 16, 2008 18:10

Dzisiaj w ciągu dnia rozmawiałam z Justyną.. :?
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Czw paź 16, 2008 18:11

sawanka1 pisze:aamms Justyna podobno wyjechała w sprawach służbowych - na dogo chyba pisze :roll:


Na dogo wkleiłam to co napisałam powyżej..
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Czw paź 16, 2008 18:18

chyba nie ma netu w domu - ja do niej wczoraj dzwoniłam wieczorkiem, miała mi dać znać co wyszło w badaniach
Obrazek Obrazek

sawanka1

 
Posty: 4261
Od: Pon paź 29, 2007 10:31
Lokalizacja: Gliwice ...

Post » Czw paź 16, 2008 19:53

Czy ktoś ma kontakt z Justyną ? Czekamy na wiadomości i decyzję.

Anka60

 
Posty: 348
Od: Pon paź 06, 2008 8:13
Lokalizacja: Włocławek

Post » Czw paź 16, 2008 20:59

a czym sie objawia chora wątroba?

Drako jak przyszedł do mnie był kocim szkielecikiem w długim futerku
wyglądał na zdrowego (poza krzywą szyjką) więc badań wet nie zaproponował

teraz też jest całkiem zdrowy ale pytam na wszelki wypadek
no i czy kocia wątroba się nie regeneruje tak jak ludzka ?
KOT JEST DOMOWY NA TYLE NA ILE MU TO ODPOWIADA
Obrazek
SPRZĄTAM I WYPRZEDAJE
Kupię stare widokówki Katowic

bettysolo

 
Posty: 7951
Od: Wto kwi 25, 2006 21:43
Lokalizacja: Katowice

Post » Pt paź 17, 2008 10:01

:? wieści?????
Serniczek
 

Post » Pt paź 17, 2008 11:03

bettysolo pisze:a czym sie objawia chora wątroba?

Drako jak przyszedł do mnie był kocim szkielecikiem w długim futerku
wyglądał na zdrowego (poza krzywą szyjką) więc badań wet nie zaproponował

teraz też jest całkiem zdrowy ale pytam na wszelki wypadek
no i czy kocia wątroba się nie regeneruje tak jak ludzka ?


mam obecnie tymczasa z podwyższonymi parametrami wątroby - objawów widocznych na oko nie podam bo nie znam - ogólnie kot przyjechał do mnie z nienajlepszym stanem futerka (takie jakby posklejane i tłuste) oraz wychudzony trochę. Ale to był niekastrowany kocur więc ogólnie stan wizualny moznaby przypisać hormonom.
na oko okaz zdrowia do lekkiego odkarmienia.
Tyle tylko, że ja wszystkim moim tymczasom na "wejściu" robę morfologię, profil nerkowy, watrobowy i trzystke.
jak na złość przy nim zastanawialam się czy robić bo młody i zdrowy kot.
dlatego też nie zrobiłam trzustki tylko resztę.
ale dziś robie kontrolnie watrobe (po leczeniu) więc i trzustke machnę.
dodam tylko ze mój kocurek był brany z domu - po prostu ktoś go nie chciał.

dlatego mocno kibicuję aamms gdy woła o robienie badań - szczególnie jeśłi chodzi o koty po przejściach i na dodatek persy

Wątroba na szczęście się regeneruje tylko musi byc leczone - mój tymczas otrzymywał hepatil i jest na diecie nerkowej
Obrazek

dalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17361
Od: Nie maja 09, 2004 16:08
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 41 gości