Dziś dzień makulaturowy, bo odwiozłam kartony, wzięłam pączkującą makulaturę od MaryLux i jej papierowej mafii, makulaturę i puszki od Żabci-rybci i wór poduszek z "darcia pierza" Kociego życia". Teraz mam moje autko wypasione, bo ma wreszcie wlasne poduszki. Jeżdżę pomału, żeby przy ostrym hamowaniu mi się nie nadmuchały.
Dzięki MaryLux za Bazarkowy Koncert Inusi. I tak skarbonka już nie wieje pustką.