Koty z azylu na Gądowie [Wrocław]

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Wto paź 14, 2008 17:25

ossett pisze:
PcimOlki pisze:
ossett pisze:....
Musi być gdzieś normalne gniazdko, bo przeciez jakieś roboty różni fachowcy korzystając z elektrycznie napędzanego sprzętu musza mieć możliwość wykonywać.

Ciągną kabel od głównej tablicy z parteru.
Zresztą sprawdźcie przy okazji. Lampa jest, tylko z czegoś ją trzeba zasilać.

Powiem p. Ani. Tylko musiałoby tam nie być żadnych kotów przez pewien czas.

Dokładnie przez czas pracy lampy. Lampa nie dociera do wszystkich zakamarków. Miejsca zacienione odkażane są słabo - jak pamiętam, jest tam trochę gratów.
Możecie świecić tam nawet przez tydzień, tylko trzeba szczelnie zabezpieczyć drzwi, żeby sobie jakaś nieświadoma istota krzywdy nie zrobiła.
Aha, tylko przy świeceniu czuć ozonem, uprzedzam.

PcimOlki

 
Posty: 10931
Od: Nie wrz 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto paź 14, 2008 17:59

PcimOlki pisze:Lampa nie dociera do wszystkich zakamarków. Miejsca zacienione odkażane są słabo - jak pamiętam, jest tam trochę gratów.

Podobno można nieco zwiększyć skuteczność doświetlanie niektórych miejsc odpowiednio układając folię aluminiową i robiąc z niej takie "odbłyśniki"...
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Wto paź 14, 2008 18:32

pixie65 pisze:
PcimOlki pisze:Lampa nie dociera do wszystkich zakamarków. Miejsca zacienione odkażane są słabo - jak pamiętam, jest tam trochę gratów.

Podobno można nieco zwiększyć skuteczność doświetlanie niektórych miejsc odpowiednio układając folię aluminiową i robiąc z niej takie "odbłyśniki"...

Niby można, ale dużo roboty. Chyba lepiej, po prostu przestawić emiter w inne miejsce. Jest dość mały, więc można go wetknąć w rozmaite dziury. Właśnie obliczyłem, że po 2 godzinach pada absolutnie wszystko w polu rażenia bezpośredniego, w takim pomieszczeniu jak AnG. Nie wliczając działania wytwarzanego ozonu. No, ale, to teoretyzowanie - naprawdę wątpię w możliwość zdobycia zasilania w tym miejscu.

PcimOlki

 
Posty: 10931
Od: Nie wrz 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro paź 15, 2008 12:48

Zdaje się, że pani Ania ma zaprzyjaźnioną sąsiadkę na parterze, tuż nad azylkiem. Wystarczy spuścić przez okno przedłużacz.
ObrazekSKARBONKA ZAPRASZA!!!

Kicia_

 
Posty: 5370
Od: Pt lut 29, 2008 20:33
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro paź 15, 2008 17:45

Kicia_ pisze:Zdaje się, że pani Ania ma zaprzyjaźnioną sąsiadkę na parterze, tuż nad azylkiem. Wystarczy spuścić przez okno przedłużacz.

Jeśli tak, nie widzę problemu. Długi przedłużacz na szpulce moge pożyczyć z pracy. (O ile chłopaki akurat nie zabrali na delegację do Poznania) Zresztą sam kabel od palnika też jest dość długi.

PcimOlki

 
Posty: 10931
Od: Nie wrz 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro paź 15, 2008 20:46

PcimOlki pisze:
Kicia_ pisze:Zdaje się, że pani Ania ma zaprzyjaźnioną sąsiadkę na parterze, tuż nad azylkiem. Wystarczy spuścić przez okno przedłużacz.

Jeśli tak, nie widzę problemu. Długi przedłużacz na szpulce moge pożyczyć z pracy. (O ile chłopaki akurat nie zabrali na delegację do Poznania) Zresztą sam kabel od palnika też jest dość długi.


Teraz problemem są te dwa koty:miziasty Filip(8kg) i dziki czarny.

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro paź 15, 2008 21:10

ossett pisze:
PcimOlki pisze:
Kicia_ pisze:Zdaje się, że pani Ania ma zaprzyjaźnioną sąsiadkę na parterze, tuż nad azylkiem. Wystarczy spuścić przez okno przedłużacz.

Jeśli tak, nie widzę problemu. Długi przedłużacz na szpulce moge pożyczyć z pracy. (O ile chłopaki akurat nie zabrali na delegację do Poznania) Zresztą sam kabel od palnika też jest dość długi.


Teraz problemem są te dwa koty:miziasty Filip(8kg) i dziki czarny.

Problem zależy od tego, jak długo chcecie świecić.

PcimOlki

 
Posty: 10931
Od: Nie wrz 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt lis 07, 2008 22:36

PcimOlki pisze:
ossett pisze:
PcimOlki pisze:
Kicia_ pisze:Zdaje się, że pani Ania ma zaprzyjaźnioną sąsiadkę na parterze, tuż nad azylkiem. Wystarczy spuścić przez okno przedłużacz.

Jeśli tak, nie widzę problemu. Długi przedłużacz na szpulce moge pożyczyć z pracy. (O ile chłopaki akurat nie zabrali na delegację do Poznania) Zresztą sam kabel od palnika też jest dość długi.


Teraz problemem są te dwa koty:miziasty Filip(8kg) i dziki czarny.

Problem zależy od tego, jak długo chcecie świecić.


P. Ania niezbyt entuzjastycznie odniosła się do pomysłu z lampą. Właściwie go odrzuciła jako niemożliwy do wykonania.
Zreszta są u niej już trzy koty (chociaz Filip podobno dzięki KZ juz znalazł dom). Ale jest czarny dziki, który musi sie chyba jakoś oswoić bo jest wykastrowany i nie wiadomo gdzie przedtem mieszkał więc trudno go na zime wyrzucić i jeszcze dwa nowe oswojone co najmniej.

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt lut 06, 2009 12:49

ossett pisze: (chociaz Filip podobno dzięki KZ juz znalazł dom)

. Ale jest czarny dziki, który musi sie chyba jakoś oswoić bo jest wykastrowany i nie wiadomo gdzie przedtem mieszkał więc trudno go na zime wyrzucić i jeszcze dwa nowe oswojone co najmniej.





Filip od ponad miesiąca jest już w swoim domu,tak wygląda Filip na swoim
ObrazekObrazek
czarny nadal jest dziki, a poza tym azyl zamieszkują jeszcze trzy koty.

Biała Dama: ObrazekObrazekObrazek
ok. 3 lat, wysterylizowana, jeszcze niezaszczepiona

Bure Szczęście: ObrazekObrazekObrazek
wykastrowany, zaszczepiony kocur, ok. 3 lat, z białymi skarpetkami na wszystkich łapkach i 3/4 ogona.


Bura Kocia:ObrazekObrazek

młoda, trochę ponad roczna kotka, domowa,znaleziona w środę w śniegu w pobliże Magnolii, teraz oczywiście leczona na KK, ma fajną zwarta budowę.

Black Cat:ObrazekObrazek

jeszcze dzikawy kocur, którego złapała p. Ania w te mrozy po wielomiesięcznym dokarmianiu na wolności, nic więcej o nim nie wiem.

Wima

 
Posty: 4102
Od: Pon sty 17, 2005 12:50
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob lut 07, 2009 0:42

Biała ma uszko przycięte?

PcimOlki

 
Posty: 10931
Od: Nie wrz 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob lut 07, 2009 9:06

PcimOlki pisze:Biała ma uszko przycięte?


Coś mi się wydaje, że i dla Białej pani doktór nie zrobiła wyjątku. No cóż sterylizacja na talon...
To jest wątek Białej na Kociarni i jej zdjęcia sprzed sterylizacji:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=86 ... sc&start=0

A to wątek Burego Szczęścia vel Borysa z 3/4 ogonka:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=86506&highlight=

Niestety zero zainteresowania... Biała może w końcu 'pójdzie" nawet z okaleczonym uszkiem, ale to Bure Szczęście...

Czarny Dziki na poczatku stycznia już nie był taki dziki(chociaż siedział jeszcze w klatce), wygladało na to, że lubi inne koty i ludzi. Wygląda, jak to czarny, bardzo inteligentnie.
Potem umieszczę jego zdjęcia ze stycznia.

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro lut 25, 2009 10:01

To ten Czarny "Dziki" - na pewno miał kiedyś dom, lubi koty i ludzi, ma bardzo miły wygląd i inteligentne oczka. Jest chyba cierpliwy bo jeszcze nie stracił pogody ducha.
Może będzie miał tyle szczęścia co KOcurro vel Murzynek (teraz w Koscianie) rok temu, którym jego Pan jest nieustannie zachwycony.


Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro lut 25, 2009 23:01

Basiu, może jakieś allegro zrobić?
Obrazek Obrazek Obrazek
Moja mała Lolunia 07.03.2009 [']

Monisek

 
Posty: 2591
Od: Śro gru 27, 2006 13:15
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob lut 28, 2009 17:04

Monisek pisze:Basiu, może jakieś allegro zrobić?


Czarny pewnie będzie potrzebował Allegro zrobionego Twoją ręką!
Dowiem się w poniedziałek co tam słychać -może chociaż Biała już znalazła dom.

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto mar 24, 2009 14:55

Biała znalazła dom, ale ugryzła nowa Panią (podobno podczas wizyty u lekarza) i została zwrócona, ale juz nie jest w Azylu u p. Ani tylko w DT od KŻ jak sądzę.

Czarny i Bure Szczęście nadal są w Azylu i jeszcze jakaś nowa kotka, już wysterylizowana...

Chyba w złą godzinę wspomniałam tutaj o szczęściu Kocurra, wczoraj otrzymałam wiadomość , że jego opiekun ze względu na zmianę swojej sytuacji osobistej i mieszkaniowej chce go oddać do Azylu (nawet zdając sobie sprawę, że to ciemna i ciasna piwnica i Kocurro siedział już tam przez cały rok) i jeszcze chętnie 8 letnią kotkę Zuzię(od zawsze w jego domu) by tam też zostawił.
Zanim je przywiezie z Kościana na początku kwietnia przed Świętami (no, ale p. Ania nie chce Zuzi...) to jeszcze popyta u znajomych, czy ktoś ich nie zechce. Tak mi obiecał...
Pozostaje mi tylko wierzyć, że naprawdę przywiązał się do Kocurra i jednak spróbuje mu sam znaleźć dobry dom skoro nie może go zatrzymać... To byłoby zbyt okrutne dla Kocurro gdyby musiał po przeszło roku wrócić do piwnicy. I mam nadzieję, że pan weźmie sobie do serca moja przestrogę, że Zuzia długo w tym ani w innym Azylu czy schronisku nie pożyje.

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 6 gości