Bura... i inni - potrzebny DT dla trzech maluchów - Kraków

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro paź 15, 2008 8:04

Zapomniałam dodać, że Gruby jest piękny. Ma cudowne prążki, wydłużoną buzię, troszkę dłuższe (od rodzeństwa) futerko i bardzo puchate uszy. Niesamowicie się zmienił od chwili złapania. Muszę mu zrobić fotki to sami zobaczycie. Ma buzię dzikiego kota. Chudy ma drobniejszą budowę ale też już zaczyna się wydłużać. Chłopcy mają długaśne ogonki. Mała jest za to okrągła. Nawet ogonek ma krótki i gruby :wink: . Wczoraj u wetek ze stresu puszczała dyskretne bąki. Krzyczy najgłośniej, bo to mała histeryczka. Ale za to jaki miziak i przytulak. Cud miód.
Może Ewie się uda dzisiaj skrobnąć coś o mamuśce. Zaczęła dostawać aniprazol w dawce "lambliowej". To powinno wybić inne pasożyty. Potem jeszcze baycox i można będzie myśleć o sterylce ale nie może być ciągle w klatce.
Ostatnio edytowano Śro paź 15, 2008 10:17 przez Sylwka, łącznie edytowano 1 raz

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro paź 15, 2008 10:10

Nic nie piszę, bo mi czasu brakuje na wszystko ostatnio. W dodatku nie umiem odpowiednio jęczeć i dramatyzować. Uczę się, ale mi nie wychodzi - za konkretna jestem. :?
No nie umiem i już. Chociaż sytuacja jak najbardziej tego wymaga.
Kota jest absolutnie domowa, mega-miziasta, przytulasta i łagodna jak aniołek i bardzo potrzebuje człowieka. Trzymanie jej w klatce, w izolacji od ludzi i kotów, w dodatku nie wiadomo jak długo, skończy się dla niej źle.

Po jasną cholerę w ogóle zaczęliśmy ją leczyć i odrobaczać?! Było zostawić tak jak jest, wyciąć i wypuścić. Przecież jeśli wróci na ulicę, to na bank od razu załapie świerzba, lamblie i kokcydia. Jak ją wyleczę i wpuszczę między moje koty, to na bank załapie lamblie, a być może również i kokcydia. Dorosły, bury kot, nawet najpiękniejszy i najbardziej miziasty, nie znajduje domu w kilka dni.

Nawet imienia jej nie jestem w stanie wymyślić... :(
Zanim odrobaczysz, poczytaj:
viewtopic.php?t=86719
i zanim nafaszerujesz kota metronidazolem, sprawdź, czy nie ma zwyczajnie alergii na gluten...

Nordstjerna

 
Posty: 3012
Od: Czw lip 06, 2006 20:52
Lokalizacja: Kraków ProKOCIm

Post » Śro paź 15, 2008 10:23

Ewa czy da się jej pstryknąć jakieś fotki tak aby było dobrze widać buzię? Zrobiłabym może banerek i wątek na kociarni.

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro paź 15, 2008 14:08

Wracając do korzeni tego wątku napiszę, że czarna na którą bezskutecznie polowałyśmy z Nordstjerną pod wiadomym blokiem w sobotę miała zabieg. To nie nasza zasługa. Jakaś pani z innego bloku, ją złapała, wycięła i przechowuje po zabiegu :D . Uff, jak dobrze że się znalazły czyjeś dobre ręce. Zła wiadomość jest taka, że pod blokiem są dwa młode kotki (3-4 miesiące). Najprawdopodobniej "tradycyjnie" wyrzucone z mieszkania w pierwszej klatce bloku (to taka pop.... rodzinka która co sezon bierze zabawki dla wrednego dziecka a jak się znudzą to wyrzuca pod blok). Chyba trzeba to zgłosić do TOZu. Prosiłam karmicielki aby to zrobiły. Jedno małe jest podobno rude z białym. Postaram się o zdjęcia. Może znajdzie się chętny. Inaczej niestety pomóc nie możemy.

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro paź 15, 2008 20:04

Nordstjerna pisze:Po jasną cholerę w ogóle zaczęliśmy ją leczyć i odrobaczać?! Było zostawić tak jak jest, wyciąć i wypuścić. Przecież jeśli wróci na ulicę, to na bank od razu załapie świerzba, lamblie i kokcydia. ... :(


Ech, ech... chyba zły dzień Nordstjernę dopadł...takie czarne mysli pełne zwątpienia ???

A kota cudowna jest, na własne oczy ją widzieliśmy z Panem Mężem i ona nawet w połowie nie jest na fotach taka piękna jak w rzeczywistości !!! A poza tym tak rozpaczliwie płacze, gdy wychodzi się z garażu i ona zostaje sama... :crying: mnie samej się płakać chciało...ale Rikki jeszcze nie zaszczepiony !

Ciekawe czy DT może być wychodzący :roll: (juz to widzę... :wink: )
Koto-kaś
Obrazek

ogrodniczka65

 
Posty: 692
Od: Śro paź 25, 2006 12:27
Lokalizacja: Biały Kościół

Post » Śro paź 15, 2008 20:09

Nordstjerna pisze:Nawet imienia jej nie jestem w stanie wymyślić... :(


Dla mnie to ona jest A-Grafka, zdrobniale Grafcia, Grafeczka...nie wiem dlaczego :oops: jakoś tak...
Koto-kaś
Obrazek

ogrodniczka65

 
Posty: 692
Od: Śro paź 25, 2006 12:27
Lokalizacja: Biały Kościół

Post » Śro paź 15, 2008 20:58

Pstryknęłam właśnie fotki małych ale wstawić mogę dopiero jutro. Zobaczycie jakie duże.
Myślę, że dom tymczasowy dla kici mógłby być wychodzący ale z umiarem :wink: . I tak do sterylki nie powinna wychodzić. Grafka fajnie. Może się przyjmie. Aż mi się coś robi jak pomyślę co ona biedna czuje w tej klatce. Mam nadzieję, że znajdzie najwspanialszy dom na świecie który zrekompensuje jej poniewierkę.

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw paź 16, 2008 7:59

No to hop na poszukiwanie DT!
Obrazek

marta79

 
Posty: 1613
Od: Czw sty 17, 2008 12:27

Post » Czw paź 16, 2008 8:10

No to czas na fotki. Takie sobie bo z telefonu i do tego łazienkowe. Ciężko było bo to małe torpedy. Trzeba małym wymyślić imiona. Pomysły mile widziane.
Chudy (kocha wannę - ręcznik jest w niej po to aby było łatwiej wyjść - jest przydrutowany do rury :wink: )
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek

Gruby (dostojny kawaler z niego):
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Mała dama:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Ostatnio edytowano Czw paź 16, 2008 9:11 przez Sylwka, łącznie edytowano 1 raz

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw paź 16, 2008 8:59

O kurcze, ten gruby jest rzeczywiście cudny :1luvu: pyszczek ma niesamowity 8O Jak kociaki wyzdrowieją, to raz dwa znajdą domki!!!

ps określenie "gruby" jest w przypadku takiego przystojniaka chyba nie do końca stosowne :roll: :twisted:
Pozdrawiam
Obrazek Obrazek
Ludzi można z grubsza podzielić na dwie kategorie: miłośników kotów i osoby poszkodowane przez los

Brackish

 
Posty: 242
Od: Wto sie 24, 2004 17:13

Post » Czw paź 16, 2008 9:06

Brackish pisze:...ps określenie "gruby" jest w przypadku takiego przystojniaka chyba nie do końca stosowne :roll: :twisted:
Pozdrawiam

Był gruby ale mu przeszło :wink: . Teraz rośnie na długość.

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw paź 16, 2008 9:25

O rany! Ten różowy nosek u małej 8O
Obrazek

marta79

 
Posty: 1613
Od: Czw sty 17, 2008 12:27

Post » Czw paź 16, 2008 11:53

No, koć już ma imię, a ja dowiaduję się ostatnia - od TŻa, który wczoraj przeczytał, przyjął do wiadomości, wyłączył kompa i zapytał mnie dopiero dzisiaj przez telefon, "jak tam agrafka?" :lol: :lol: :lol:

Maluchy cudne. Przez ten tydzień bardzo się zmieniły - muszę je znowu zobaczyć na żywo, bo nie poznam. To srebrno-białe wyrośnie na gwiazdę, zobaczycie. A buraskowi bracia są cudni, bo wszystko, co bure, jest piękne.

A my mamy rujkę. Sykoria. No, to teraz będą jazdy!
Trzy niesterylnięte kocice i Spinacz.
:roll:
Zanim odrobaczysz, poczytaj:
viewtopic.php?t=86719
i zanim nafaszerujesz kota metronidazolem, sprawdź, czy nie ma zwyczajnie alergii na gluten...

Nordstjerna

 
Posty: 3012
Od: Czw lip 06, 2006 20:52
Lokalizacja: Kraków ProKOCIm

Post » Pt paź 17, 2008 12:25

Nordstjerna ma niezłą rozrywkę :twisted: . Napiszę wam w tajemnicy :wink: , że Spinaczowi wczoraj niezapowiedzianie ciachnęli pompony. Biedny nie miał czasu przygotować się na to psychicznie.
Dzieciaki mają już wygojone uszyska ale ciągle gęboko w środku brudne niesamowicie. Dranie strajkują i nie jedzą kury.
Kaśka mi zachrypła. Skrzeczy strasznie. Oby to się nie rozniosło. Poza wydawaniem dżwięków jak ze starej szafy zachowuje się zupełnie normalnie. Mam nadzieję, że nie odstawi jakiegoś numeru w weekand. Jak zarazi tym czymś łazienkową chołotę :wink: to ja się potnę i będziece mieć 5 nowych kotów do zagospodarowania :x .

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie paź 19, 2008 10:17

Co do chrypki u kota, to właśnie leczyliśmy Piratkę a następnie Pciucha na zapalenie krtani, które jest ponoć bardzo zaraźliwe :evil: :evil: Piratka musiała zarazić kocura, a teraz Pciuch ma znowu nawrót choroby :evil: :evil: więc radzę uważać (ja przy okazji też się od futerkowców zaraziłam). We wtorek zaczynamy podawać Pciuszkowi antybiotyk bo przy okazji pierwotniaki wcale nie myślą nas opuszczać :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: Piratka jest (tfu, tfu) czysta.

A co tam u maluszków??

Pozdrawiam cieplutko
Obrazek Obrazek
Ludzi można z grubsza podzielić na dwie kategorie: miłośników kotów i osoby poszkodowane przez los

Brackish

 
Posty: 242
Od: Wto sie 24, 2004 17:13

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1313 gości