Kruszynka Malinka odeszła - przegraliśmy z FIP!

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Śro paź 15, 2008 12:03

Duduś też jest malutki, wiec świetnie by się wpasował w mały domek 8) i byłby super kumplem dla Kruszynki 8)
jest prześlicznyu, pogodny i przekochany, i uwielbia bawic się z kotami. ma tylko jedną wadę - żołądek bez dna... 8)

Never

 
Posty: 9924
Od: Czw lis 29, 2007 23:22

Post » Śro paź 15, 2008 12:06

Never pisze:dobra, miesiąc mogę poczekać... :twisted:
Zgoda?


jak w poście powyżej:)

----------------------------------------------------------
a tak zmieniając temat: czytając wcześniejsze posty nt. Kruszynki Malinki Szyszuni Calzy widziałam, że P. Dorota "rozrabiała" conva. Moje pyt brzmi: czy można go rozwodnić do konsystencji płynu (sorry za głupie pytanie, ale nie mam takich doświadczeń) bo Calza za Chiny ludowe i Kaukaz nie chce tego jeść a myślę, że dobrze by jej to zrobiło (obecne kłopoty z oczkami i katarem). To co Calzina lubi najbardziej to ciumkanie więc na swoją butelkę ze smokiem i jak żadnej mamy nie ma w pobliżu to ciumka smoczek. i ja bym jej wtedy tego conva w tą butelkę... Dobry to pomysł? :evil:

Calza

 
Posty: 234
Od: Śro paź 15, 2008 8:51
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro paź 15, 2008 12:08

Never pisze:Duduś też jest malutki, wiec świetnie by się wpasował w mały domek 8) i byłby super kumplem dla Kruszynki 8)
jest prześlicznyu, pogodny i przekochany, i uwielbia bawic się z kotami. ma tylko jedną wadę - żołądek bez dna... 8)



aaaaaaaa, ale Duduś urośnie a mój domek nie!/ a żołądki bez dna to moja specjalność :wink:

Calza

 
Posty: 234
Od: Śro paź 15, 2008 8:51
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro paź 15, 2008 12:11

Duduś nie urośnie, co najwyżej tylko jego brzuszek 8)
Szkoda, byłby naprawdę świetnym kumplem dla Kruszynki - ten sma charakter, tylko ze Duduś nie ciumka 8)

Never

 
Posty: 9924
Od: Czw lis 29, 2007 23:22

Post » Śro paź 15, 2008 12:24

nie ciumka czyli wadliwy :twisted:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43977
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro paź 15, 2008 12:48

dorcia44 pisze:nie ciumka czyli wadliwy :twisted:


proszę mnie tu pod włos nie brać :wink:

to jest skomasowany atak na moją wrażliwość, taaaak?? :evil:

Calza

 
Posty: 234
Od: Śro paź 15, 2008 8:51
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro paź 15, 2008 12:50

Dorcia, a Ty ciumkasz? nie - no to też wadliwa jesteś :twisted:
Dudus za to barankuje, mruczy, ugniata :P
i wtula się :P

Never

 
Posty: 9924
Od: Czw lis 29, 2007 23:22

Post » Śro paź 15, 2008 12:53

ale moge zacząć ciumkac i barankować tyż :twisted:
tulkanie sie i ugniatanie to już pikuś :wink:

tylko ja nie do adopcji ,moje czasy świetności dawno mineły :twisted: :lol:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43977
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro paź 15, 2008 12:57

dorcia, my to możemy przygniatać, a nie ugniatać./
A co do baranka - ok, trzymam za słow, jak wpadnę w odwiedziny oczekuję intensywnego barankowania :twisted:

Never

 
Posty: 9924
Od: Czw lis 29, 2007 23:22

Post » Śro paź 15, 2008 13:54

Calza pisze:
dorcia44 pisze:nie ciumka czyli wadliwy :twisted:


proszę mnie tu pod włos nie brać :wink:

to jest skomasowany atak na moją wrażliwość, taaaak?? :evil:


eeee... ja nikogo pod włos nie biorę, ale obiecałam zabrać na tymczas pewną kaleką koteczkę. 4 koty w 1 pokoju to trochę duzo :( , a moja malutka niewidząca koteczka bardzo się stresuje. Nie dziw się, że szukam super domku dla Dudusia - to słodki kot i bardzo duzo w życiu przeszedł, złego oczywiście. Znalazłam go chorego, wygłodzonego. do tej pory boi się wychodzić, bezpiecznie czuje się tylko w mieszkaniu. bardzo, bardzo się do niego przywiązałam i cięzko mi go będzie oddać, ale musze - ze względu na swoją rezydentkę. I kolejną bidę, która potrzebuje pomocy :(
Do tej pory w sprawie Dudusia miałam same niepoważne telefony - nie oddam go przecież na prezent albo nie obiecam, że niczego nie zniszczy :( Duduś jest coraz większy, niedługo jego szanse na domek będą zerowe - wszyscy chcą małe kotki, większego - prawie nikt :(

Never

 
Posty: 9924
Od: Czw lis 29, 2007 23:22

Post » Śro paź 15, 2008 14:26

eeee... ja nikogo pod włos nie biorę, ale obiecałam zabrać na tymczas pewną kaleką koteczkę.

no przecież wiem :) tak tylko mi sie powiedziało :roll: baaaardzo chciałybyśmy pomóc wszystkim potrzebującym zwierzakom i zabrać je do siebie, ale na razie nie możemy sobie na to pozwolić z przeróżnych wzgledów.
Ale staramy się jak możemy, żeby znaleźć jakieś dobre domy tym wszystkim kociakom ale same już się przekonałyśmy, że ludzie okazują się kompletnymi ignorantami, zero odpowiedzialności, kot jak zabawka :x Zobaczymy jakie będą efekty tych naszych starań. Oby do przodu... Pozdrawiam

Calza

 
Posty: 234
Od: Śro paź 15, 2008 8:51
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro paź 15, 2008 20:57

niestety wszystkim się nie da pomóc :cry:

właśnietałam tel.o małym biedaku przy ulicy,co dziwne dzwoni kobieta co ma 3p. 3 koty i jest sama..a u mnie tłok :?
ech ludzie ....
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43977
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro paź 15, 2008 21:12

Calza pisze:
Never pisze:dobra, miesiąc mogę poczekać... :twisted:
Zgoda?


jak w poście powyżej:)

----------------------------------------------------------
a tak zmieniając temat: czytając wcześniejsze posty nt. Kruszynki Malinki Szyszuni Calzy widziałam, że P. Dorota "rozrabiała" conva. Moje pyt brzmi: czy można go rozwodnić do konsystencji płynu (sorry za głupie pytanie, ale nie mam takich doświadczeń) bo Calza za Chiny ludowe i Kaukaz nie chce tego jeść a myślę, że dobrze by jej to zrobiło (obecne kłopoty z oczkami i katarem). To co Calzina lubi najbardziej to ciumkanie więc na swoją butelkę ze smokiem i jak żadnej mamy nie ma w pobliżu to ciumka smoczek. i ja bym jej wtedy tego conva w tą butelkę... Dobry to pomysł? :evil:


tak się cieszę, że Kruszyna vel Calza znowu urzęduje na miau :dance: :dance2:
conva rozrób przegotowaną wodą do konsystencji śmietanki :wink:

sherina

 
Posty: 7472
Od: Pt kwi 18, 2008 19:45
Lokalizacja: Wołomin

Post » Czw paź 16, 2008 14:17

coś o mnie: jestem nałogowym pożeraczem kurczakowego mięsia!!
:evil:
Obrazek

Calza

 
Posty: 234
Od: Śro paź 15, 2008 8:51
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw paź 16, 2008 14:40

Rany, ale tu miseczek.... widać, że Dudusia tu nie było, bo pełne :twisted: przez tego zarłoka ja przestałam używać miseczek, tylko wysypuję mokre na dużą tacę - bo miski mały obrabia byłyskawicznie 8)

Never

 
Posty: 9924
Od: Czw lis 29, 2007 23:22

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: muza_51 i 106 gości