Zirael pisze:Patsy pisze:No nie, następnym razem choćby nie wiem co, jakie wyjazdy i inne zjawiska, nawet cholera ślub mój własny - nie ma bata, muszę być na Sabacie...
Jak czytam te wasze zachwyty to mnie skręca zazdrość taaaaka wielka
zgadzam się z powyższym, dobrze Siostra pisze - nie martw się Patsy następnym razem nas nie zabraknie!![]()
Siostry nowe witam ciepło! i wcale nie dlatego, że wreszcie przestanę się czuć jako ta świeżynka
Ja ze swej strony chciałam zapodać, że taki sabat to ogromne poświęcenie: nie śpisz do godz. prawie 5 rano, wstajesz o godz. 8,30. I to ciągnie się przez cały tydzień ( u mnie na razie drugi dzień). Tak, to okropne "poświęcenie". No i to wszystko wypite....głowa potem boli, ehhhh....
