Kocie życie....u mnie....

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt paź 10, 2008 18:59

DOBRY WIECZÓR Wszystkim :D mam dla Was upragnione zdjęcia Tesi :D mam nadzieję , że się spodobają 8) :D . Zaraz je wrzucę.
Obrazek

Mruczka78

 
Posty: 3817
Od: Nie sie 17, 2008 19:58
Lokalizacja: Gorlice

Post » Pt paź 10, 2008 19:33

nie wiem jakie licho :? ale za nic nie chce mi się otworzyć strona upload .miau więc zdjęcia muszą poczekać do jutra moze jutro mi się uda 8O pozdrawiam.
Obrazek

Mruczka78

 
Posty: 3817
Od: Nie sie 17, 2008 19:58
Lokalizacja: Gorlice

Post » Nie paź 12, 2008 14:53

Od kilku dni nie wyświetla mi się strona upload.miau nie wiem dla czego??nie mogę więc wrzucić zdjęć i jest tzw. kiszka . Czy są jeszcze jakieś strony na które można wrzucić zdjęcia??? a moze ktoś wie co się stalo z uploadem.miau???
Obrazek

Mruczka78

 
Posty: 3817
Od: Nie sie 17, 2008 19:58
Lokalizacja: Gorlice

Post » Nie paź 12, 2008 16:06

Spróbuj przez Fotosik :wink:

bubor

 
Posty: 23310
Od: Czw maja 24, 2007 18:25
Lokalizacja: Kraków :)))

Post » Nie paź 12, 2008 16:52

Tymczasem możesz napisać coś o Tesi: jak spędza dni, co teraz najbardziej lubi jeść, czym się bawić, ile i kiedy śpi itd. itp.
Czy jest łobuziakiem czy spokojną dziewczynką?
Wszystkie takie rzeczy są ciekawe :D

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon paź 13, 2008 10:31

Witajcie :D . Widzę też jakąś nową twarz na swojej stronce :wink: i bardzo mi miło :D . MB całe wieki Cię nie widziałam... jak miło znów Cię wypatrzyć na stonce :D :D :D . Zaraz piszę o mojej dziewczynce :D :wink:
Obrazek

Mruczka78

 
Posty: 3817
Od: Nie sie 17, 2008 19:58
Lokalizacja: Gorlice

Post » Pon paź 13, 2008 11:25

MB wiesz.... bardzo mnie zaskoczyłaś , oczywiście tak niesłychanie pozytywnie , tym swoim zaciekawieniem na temat Tesi , nie myślałam , że to coś kogoś interesuje. A tu proszę , wiesz to niesłychanie miłe dla mnie. No ale miało być o Tesi :kitty: więc nie przeciągam . Prawdę mówiąc jest tego tyle , że nie wiem od czego zacząć.... Może od tego co je ... naczytałam się wiele na temat karm i teraz wiem , że dobra karma to podstawa . Wcześniej Tesia jadła Royala Canina , a teraz Hill'sa . I widzę , że naprawdę je go niewiele i jest syta. Gdy ją zabierałam do siebie Pani polacała mi tylko Kittiketa - nie wiem czy dobrze napisałam nazwę więc przez pierwsze dni pobytu u nas myślałam , że daję jej same najlepsze rzeczy.... tak myślałam dopóki nie trafiłam tu. Bo tak jakoś sobie myślałam czy rzeczywiście daję jej to co najlepsze ??? wiedziałam , że kicia rośnie i potrzebuje może tez innych ważnych dla jej rozwoju rzeczy. I tak jak to mówią .... od nitki do kłębka .... nie mogłam uwierzyć , iż te tanie marketowe karmy to takie świństwa. Zresztą widziałam , że szybko się kończyły czyli nie spełniały takich norm jak te karmy z górnych półek. Cieszę się , że długo ich nie podawałam Tesi może tydzień lub dwa. Po Royalku i teraz Hill'sie widzę , że sierść jest zupełnie inna .Jak ją wyszczotkuje staje się jak powiew wiatru , poza tym jest taka lśniaca napewno to zasługa tych karm prawda?? Na grzbiecie Tesia ma jakby balejaż z koloru czarnego i takiego rudego. Nie moge sie zawsze nadziwić jej urodzie. Oprócz karmy suchej gotowałam jej codziennie udeczko z kurczaczka . Ja mam poważną anemię więc powinnam , tak słyszałam od lekarza, jeść sobie gotowane miesko . Zero smażonego. Więc przy Tesi skorzystałam , tak gotować tylko dla siebie nie chciało mi się , a tak jak pojawiła się kicia to i chce się teraz różne rzeczy. Więc obie sobie podjadałyśmy takie gotowane mięsko drobiowe. Wymysliłam sobie też kupować dla Niej obiadki z Bobovity kurczaczek z warzywami , króliczek z warzywami, jagnięcina z warzywami . Ona to tak UWIELBIA. Szczególnie jak podaję jej z łyżeczki , bo z miseczki jada zupki niechętnie bojąc się chyba , że wąsiki jej sie pobrudzą :D :D ja tak zawsze się z tego śmieje :D . Napiszecie mi pewno spróbuj jej dać serka białego , jajko ugotowane .... niestety Tesia na takie rzeczy potrzepie nóżkami tak jak by wpadła do wody , popatrzy się jeszcze takim wzrokiem na mnie , że tak mi się śmiać chce i już jej nie ma. Taka ta moja Tesia :D :D . Ostatnio kiedy rozmawiałam z weterynarzem powiedział mi , ażebym spróbowała dać jej do jedzenia surowe mięso drobiowe najlepiej. Pani od której mam Tesię surowo mi zabroniła tego robić. Nie robilam więc tak , ale weterynarz pośmiał się ze mnie i tyle i wyjaśnił to i owo. Poszłam i kupiłam fileciki z kurczaczka i co....???zapytacie??? moja Tesia UWIELBIA surowe mięsko , wczoraj na odmianę jej ugotowałam i ani się nie popatrzyła wiele na gotowane. Mi zostało :D i tyle. Czytałam tez , że kotą do trawienia potrzebna jest trawa. Takie co wychodzą to zawsze sobie poskubią , więc posiałam w doniczce ziarenka zbóż. Tesia potrzepała nogami i tyle.... O! przypomniało mi się , że przepada za tuńczykiem takim z puszki co ja nieraz wcinam. Ale gdzieś to czytałam , że za dużo nie jest dobrze kotu tuńczyka dawać....?? Prawda to??? dlatego tak raz na tydzień dostanie tuńczyka jezscze z niej taki smok , że zawsze choćby nie wiem gdzie spała jak tylko otwieram puszeczkę cichutko nie wiem jak ale Ona to wyczuje i już jest przy mnie :D . A ja nie potrafię jej tego odmówić.... mówię Wam jak miauczy , jak mówi coś do mnie , jak się patrzy mi prosto w oczy , jaki ma ogon w górze...... normalnie szok . Wie co zrobić , ażeby rozłożyć mnie na łopatki :wink: . To tak w skrócie o jedzeniu muszę coś koło obiadu zrobić więc C.D.Nastąpi...
Obrazek

Mruczka78

 
Posty: 3817
Od: Nie sie 17, 2008 19:58
Lokalizacja: Gorlice

Post » Pon paź 13, 2008 12:40

Już jestem więc napiszę dalej . A tak na marginesie to już zupełnie nic nie wiem z tego co to się u mnie dzieje 8O . Chciałam zobaczyć sobie fotki Tesi , które wstawiałam na swoich pierwszych stronach i nie ma , ani jednego..... :evil: wszystkie chyba diabli wzięli :evil: . BUBOR mi napisał o fotosiku muszę pewno spróbować nie ma innej rady 8)
Obrazek

Mruczka78

 
Posty: 3817
Od: Nie sie 17, 2008 19:58
Lokalizacja: Gorlice

Post » Pon paź 13, 2008 12:44

No , a teraz o Tesi prawda...??
Obrazek

Mruczka78

 
Posty: 3817
Od: Nie sie 17, 2008 19:58
Lokalizacja: Gorlice

Post » Pon paź 13, 2008 17:14

Wiecie tyle się opisałam i wyłączyli prąd u nas na chwilę i wszystko mi się skasowało taka bylam zła , że wyłączyłam komputer . Może teraz uda mi się jeszcze raz napisać :D
Obrazek

Mruczka78

 
Posty: 3817
Od: Nie sie 17, 2008 19:58
Lokalizacja: Gorlice

Post » Pon paź 13, 2008 17:47

Więc co do mojej dziewczynki ..... Tesia jest cudowny kiciem , nawet jak broi ma wtedy takie psotne oczy :D . Odkąd ją przyniosłam jej zachowanie znacznie się zmieniło. Chyba tak mi się wydaję była jak mały dzikusek. Budziła nas o 4 albo 5 nad ranem goniąc po wszystkim co się da z taką siłą i przyspieszeniem jakby ktoś jej spinacza doczepił do ogona :D . Nieraz spaliśmy nocą zakryci kołderką po same uszy , gdyż nie wiadomo było kiedy małe pazurki wbiją się w nas . Napewno nie robiła tego specjalnie :D nie mogła sobie poradzić z wyskrobaniem się na łóżko i stąd to wszystko . Teraz gdy światła gasną Tesia idzie też spać , a nocą z niesamowitą gracją wkrada się do naszego łóżka i śpi w naszych nogach :D . Rano nie ma pobudek tak wczesnych jak na początku. Nieraz zanim świt wstanie siedzi godzinami na parapecie i obserwuje jak ptaki startują do lotu z pobliskiej szkoły . Rankiem gdy się spotkamy naszym dialogom nie ma końca Tesia miauczy , mruczy , jakby nas całe wieki nie widziała. widzę , że urosła znacznie ale harce i psoty są nieraz , wystarczy , że zobaczę blask jej oczy i wszystko wiem. Jak najdą ją psoty to jest bardzo niegrzeczną dziewczynką :twisted: . Ale cóż musi się też wyszaleć :D . Praktycznie całe popołudnie to dżemki , dopiero wieczorem druga dawka psot. Jest jak piesek , tam gdzie ja się ruszę to i ona za mną się pojawia. Jak każda kobieta uwielbia torebki zarówno te damskie , jak i te podróżne :D . Włazi do nich i zadowolona zasypia w nich. Wszystkie zakupy musi osobiście sprawdzić , wywąchać. Ostatnio znalazła sobie nowe miejsce do spania . Pewno jesteście ciekawi jakie?? Otóż jest to wanna :D , daję jej tam kocyk , żeby nie zmarzła , a ona taka siedzi tam wniebowzięta i mrucząca , że szok. Nieraz się czai na mnie więc ja na nią też lubię sie z nią bawić , gdy jest już dość blisko mnie skacze do mojej ręki ale nie robi mi nic zachowuje się dość delikatnie ,choć czasem drapnie jak każdy kotek. Dała już spokój mojej długiej firanie byle by mogła mieć dojście z głośnika na parapet , a z parapetu na telewizor reszta jest OK . Nie mogę jej nauczyć korzystania z drapaka na nic moje pochwały , smakołyki, kocimiętka w spreyu. Tak myślę , że jak się od matki nie nauczy tego to pózniej nic z tego. Ale mogę się mylić oczywiście :D
Obrazek

Mruczka78

 
Posty: 3817
Od: Nie sie 17, 2008 19:58
Lokalizacja: Gorlice

Post » Pon paź 13, 2008 20:19

Slicznie piszesz o Tesi - i z tego, co piszesz, widać, ze jesteś zakochana w Tesi ze wzajemnością :D

Tesia chyba trochę wydoroślała, jeśli nie rozrabia już tak, jak przedtem.
Jeśli chodzi o drapanie drapaka, to nie wszystkie koty to lubią. Moje koty drapią i drapaki i meble :lol:

Co do sposobu karmienia Tesi, to świetnie, że Tesia dostaje karmę Hill's. To naprawdę bardzo dobra karma.
Jeśli dajesz Tesi surowe mięsko, to najpierw powinnaś je sparzyć lub przetrzymać ze dwie doby w zamrażarce, aby zlikwidować drobnoustroje, którymi może być skażone mięso.
Podawanie Tesi gotowego jedzenia dla małych dzieci powinnaś ograniczyć do absolutnego minimum, ponieważ takie jedzenie nie zawiera tauryny, która jest niezbędna dla zdrowia kota. Zamiast tego możesz jej kupować kocie jedzonko w saszetkach lub szalkach jakiejś dobrej firmy, np. Animonda. Jest bardzo dużo takich przysmaków o najrozmaitszym składzie.
Kotom nie można podawać ryb z konserw dla ludzi (oraz wędzonych), ponieważ ilość soli w takiej konserwie jest zbyt duża dla kotów i jest dla nich szkodliwa. Rybkę trzeba przygotować samemu - ugotować bez soli. Poza tym ryby powinny być podawane niezbyt często, bo zawierają dużo fosforu, który działa niszcząco na nerki.
Większość kotów nie chce jeść białego sera, co jest bez znaczenia, bo nie jest on kotom niezbędny.
Zamiast wysiewania trawy, które jest kłopotliwe, łatwiej jest dawać kotkowi jakieś przysmaki z trawą, regulujące trawienie, a które można kupić w sklepach zoologicznych (np. Krakvet lub Karusek) lub pastę odkłaczającą.

A jeśli chodzi o Ciebie, to muszę Ci powiedzieć, że lekarz, który radził Ci jeść mięso gotowane, nie ma pojęcia o dietetyce. Przy anemii należy jeść mięso pieczone lub duszone z niewielką ilością tłuszczu - gotowane jest tak samo niewskazane, jak smażone. Bardzo dobra jest wątróbka. Należy ograniczyć węglowodany, a zwiększyć ilość spożywanych warzyw i owoców, zawierających dużo witaminy C, która ułatwia przyswajanie żelaza.

To tyle porad na dzisiaj :lol:
Tak to już widać jest, że z wiekiem narasta w człowieku chęć pouczania innych :lol:

Pozdrawiam Ciebie i przesyłam mizianki dla Tesi :D

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon paź 13, 2008 22:06

mb - jaki wykład! :lol: rzeczowo i na temat.
To już chyba wiesz wszystko Mruczko :lol:
To fakt, że koty lubią surowe mięso, tylko faktycznie potrzymaj je kilka dni w zamrażarce, a potem daj oczywiście rozmrożone. Zobaczysz jaki może być szał np. na surową wołowinkę.
Wcześniej wymieniałyśmy uwagi z anposz o trawach i pawiach :D; każdy kot jest inny i lubi coś innego. Mój jest właściwie niewychodzący, więc lubi sobie pogryźć trawę Hiltona, a w wakacje kiedy jest na wsi - to jest koneserem zwykłej trawy.
Za niedługo przeczytamy pewnie, że Tesia z Mruczką idą na kastrację :lol:

kitkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 2761
Od: Śro lut 07, 2007 20:52

Post » Wto paź 14, 2008 0:59

mb pisze:Podawanie Tesi gotowego jedzenia dla małych dzieci powinnaś ograniczyć do absolutnego minimum, ponieważ takie jedzenie nie zawiera tauryny, która jest niezbędna dla zdrowia kota. Zamiast tego możesz jej kupować kocie jedzonko w saszetkach lub szalkach jakiejś dobrej firmy, np. Animonda. Jest bardzo dużo takich przysmaków o najrozmaitszym składzie.


posiłki dla niemowląt nie są złe dla kotów - wręcz przeciwnie.
Te słoiczki, o których pisze Mruczka78, mają ok. 10% mięsa - czyli 2,5 razy razy więcej niż whiskas czy kitekat, a poza tym - mają rozdrobnione warzywa, których kocia dieta powinna zawierać do 5% wszystkich posiłków.
Więc te słoiczki jak najbardziej są OK 8)

Natomiast tauryna - jest przede wszystkim w surowym mięsie, zwłaszcza w wołowinie. W kurczaku jej niewiele. W gotowanym mięsie jej nie ma.
Jeśli kot dostaje surową wołowinę - nie ma potrzeby, żeby w każdym innym posiłku też była tauryna ;)

Oczywiście Animonda - ale Animonda Carny - też uchodzi za bardzo dobrą karmę.

Mruczka78, spróbuj jeszcze z surowym żółtkiem - ale tylko żółtkiem, bez białka, ze sparzonego jaja, nie więcej niż 1 raz w tygodniu. Dla wielu kotów to wielki przysmak ;)

sanna-ho

 
Posty: 7530
Od: Wto sie 28, 2007 13:41

Post » Wto paź 14, 2008 7:37

sanna-ho pisze:posiłki dla niemowląt nie są złe dla kotów - wręcz przeciwnie.
Te słoiczki, o których pisze Mruczka78, mają ok. 10% mięsa - czyli 2,5 razy razy więcej niż whiskas czy kitekat, a poza tym - mają rozdrobnione warzywa, których kocia dieta powinna zawierać do 5% wszystkich posiłków.
Więc te słoiczki jak najbardziej są OK 8)

Natomiast tauryna - jest przede wszystkim w surowym mięsie, zwłaszcza w wołowinie. W kurczaku jej niewiele. W gotowanym mięsie jej nie ma.
Jeśli kot dostaje surową wołowinę - nie ma potrzeby, żeby w każdym innym posiłku też była tauryna ;)


Ja pisałam trochę na wyrost - żeby Mruczka78, ulegając za bardzo gustom Tesi, nie przedobrzyła z Bobovitą :lol:

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 149 gości