Dudś jest kochany, naprawdę bardzo go lubię, bardzo! Ale szukam dla niego domu!!!
Trinity, pamiętaj, że zawsze mogę Tobie go wyadoptować. Nawet osobiście przywiozę, na mój koszt!
Tak, będzie mi smutno, ale pomogę innemu kotu....
A Dudś dziś rano lał Zoe, a jak mu uciekła to zaczął lać Sniegułę - ta wydarła się i też zwiała. On się w ten sposób bawi, to nie jest przejaw agresji, ale chyba trochę chłopak nie ma wyczucia...
Ale jak przyszli panowie od gazu, to Duduś się zdematerializował

Śnieguła wyjrzała, Zoe też się pokręciła, a mały "bohater" zwiał.
Za to zaczyna już w miarę bezstresowo hasać po balkonie - dziś się wdrapał na skrzynki do kwiatów
