DESANCIK-Duduś: w swoim własnym domku

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw paź 09, 2008 17:10

Ania, przesadziłam.... aco prawda lepiej przesadzić, niż nie dopilnować :wink: ale jeszcze raz wielkie dzięki z zwrócenie uwagi - wiesz ja pisałam pod wpływem emocji, bo byłam po telefonie od pana zainteresowanego kotkiem. Kurczę, normalnie jak ktoś pyta o tego kota to zawsze serce podchodzi mi pod gardło! Gdybyś nie zwróciła mi uwagi, pewnie bym nie zauważyła jaką głupotę strzeliłam :lol:
Ta kotka z Jelonek to Twoja ex-tymczaska, tak? Dzieciństwo spędziłam na Jelonkach 8) , mam do tego miejsca wieli sentyment

Never

 
Posty: 9924
Od: Czw lis 29, 2007 23:22

Post » Czw paź 09, 2008 17:15

Cieszę się, że moje uwagi były pomocne. :) A może w ogóle zawrzeć w ogłoszeniu, że Duduś jest kotem towarzyskim i nadaje się do dokocenia. ;)

Tak, kotka z Jelonek to moja pierwsza w życiu tymczaska. I miałam przy niej niezły hardcore. :roll: Po prostu chrzest bojowy. Fakt, że dość szybko znalazła dom, dobry dom, przy jej charrrakterku, uważam za jakiś cud. :D

aniaposz

Avatar użytkownika
 
Posty: 14628
Od: Pt maja 25, 2007 8:41
Lokalizacja: Warszawa-Bemowo

Post » Czw paź 09, 2008 17:20

Będę przerabiać ogłoszenie.
Wiem, co to są koty z charakterem... ale wolę takie - to wyzywanie. Moje w ogóle nie są agresywne, rozrabiają, to prawda, jak mało kto, ale poza tym są kochane :P

Jutro poczytam o tej kotce, ciekawe jak udało się znaleźć dla niej domek?

Never

 
Posty: 9924
Od: Czw lis 29, 2007 23:22

Post » Czw paź 09, 2008 17:41

Ogłoszenie na Allegro. ;) Z dwóch telefonów, jakie odebrałam w sprawie adopcji, oba były sensowne i rokujące. :) Mówię, że cud jakiś. 8)

aniaposz

Avatar użytkownika
 
Posty: 14628
Od: Pt maja 25, 2007 8:41
Lokalizacja: Warszawa-Bemowo

Post » Pt paź 10, 2008 8:35

Duduś do góry :)

Ale Ci bedzie smutno jak go wyadoptujesz.. zobaczysz.

Zostaw go :twisted:
ObrazekObrazek Zawsze będe Cię kochać Gemusiu :*
_________________
Obrazek

Trinity36

 
Posty: 4118
Od: Pon lip 09, 2007 20:58
Lokalizacja: Kraina Latających Scyzoryków

Post » Pt paź 10, 2008 10:05

Dudś jest kochany, naprawdę bardzo go lubię, bardzo! Ale szukam dla niego domu!!!

Trinity, pamiętaj, że zawsze mogę Tobie go wyadoptować. Nawet osobiście przywiozę, na mój koszt! :twisted:
Tak, będzie mi smutno, ale pomogę innemu kotu....
A Dudś dziś rano lał Zoe, a jak mu uciekła to zaczął lać Sniegułę - ta wydarła się i też zwiała. On się w ten sposób bawi, to nie jest przejaw agresji, ale chyba trochę chłopak nie ma wyczucia... :(

Ale jak przyszli panowie od gazu, to Duduś się zdematerializował :lol: Śnieguła wyjrzała, Zoe też się pokręciła, a mały "bohater" zwiał.
Za to zaczyna już w miarę bezstresowo hasać po balkonie - dziś się wdrapał na skrzynki do kwiatów :wink:

Never

 
Posty: 9924
Od: Czw lis 29, 2007 23:22

Post » Pt paź 10, 2008 14:37

podnoszę Dudusia - jestem w necie dopiero w środę!

Never

 
Posty: 9924
Od: Czw lis 29, 2007 23:22

Post » Pon paź 13, 2008 16:18

Duduś jest bardzo chory :(
Nie miałam kiedy pisać tekstu do ogłoszenia, w weekend dostał takich ataków wymiotów, że przewracał się :( Nigdy czegoś takiego nie widziałam, od razu pojechaliśmy na dyżur.
Jeżdzimy do klinki na kroplówki i zastrzyki, podpisałam weksel, bo nie miałam już za co go leczyć :( Nie jest wesoło :(

Never

 
Posty: 9924
Od: Czw lis 29, 2007 23:22

Post » Pon paź 13, 2008 16:46

Tak sobie myślę, że może panowie od gazu ktorzy chodzili po domach i po piwnicach przywlekli na butach jakieś świństwo. Bo generalnie ze względu na Zoe u mnie jest prawie sterylnie jeśli chodzi o kontakt ze dworem - gościw chodzą w skarpetkach, ja buty zostawiam na zewnątrz, kontenerek po każdym wyjściu jest czyśzczony....

Never

 
Posty: 9924
Od: Czw lis 29, 2007 23:22

Post » Pon paź 13, 2008 18:44

:( Dudusiu zdrowiej :ok:
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Pon paź 13, 2008 19:00

za małego :ok:
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18770
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Pon paź 13, 2008 20:32

wróciłam.
Podnoszę Dudusia wysoooooko i trzymam kciuki za domek!!

L/Olka

 
Posty: 78
Od: Pon lis 19, 2007 23:57
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro paź 15, 2008 9:50

dziękuję za kciuki. Duduś lepiej, ale nie wiadomo co to było. Dostaje zastrzyki - nie wiem jakie ale jedne z tych najboleśnijeszych - mam kłopoty z ich robieniem. Opis odbiorę jak zapłacę, w kazdym bądż razie była bardzo wysoka temperatura, szmery w oskrzelach, zagazowane jelita, nie wiem co jeszcze. W lecznicy był młyn, stąd nie było czasu na pytania. A przedwczoraj czekaliśmy* na naszą wetkę chyba 2 godziny - Duduś w poczekalni u weta czuje się już jak w domku, rozwalił się w kontenerku i mruczał na maksa. a potem siedział mi na rękach, przytulony.
* bo była walka o kota, państwo przywieżli swojego kota - wychodzącego -w stanie krytycznym, potrąconego przez samochód.

Na razie temperatura systematycznie spada, mały już wcina, nie wymiotuje.

Never

 
Posty: 9924
Od: Czw lis 29, 2007 23:22

Post » Śro paź 15, 2008 9:57

Biedny Dudulek. :( A czy on jest zaszczepiony?

aniaposz

Avatar użytkownika
 
Posty: 14628
Od: Pt maja 25, 2007 8:41
Lokalizacja: Warszawa-Bemowo

Post » Śro paź 15, 2008 10:00

Nie jest :( najjpierw był kk i trzeba było odczekać, potem była buiegunka i antybiotyki i trzeba było poczekać, teraz to... i jeszcze ciągle nie wiem co za paskudztwo ma, muszę znowu zbierać kupy do badania- ale to chyba po wypłacie :(
Dudś mimo wszystko jest silnym chłopakiem, na razie jest w miarę dobrze.

Never

 
Posty: 9924
Od: Czw lis 29, 2007 23:22

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 82 gości