Gości miałam i dopiero teraz mogłam zasiąść do komputera na chwilę.
Obaj chłopcy oczywiście wzbudzili zachwyt
Bravo to luzak maksymalny, można go obracać na wszystkie strony. Bonito jak zwykle najpierw się wydarł, ale później siedział na kolanach (albo chodził) i z ciekawością się rozglądał, dopóki mu się nie znudziło. Zażądał wtedy bardzo stanowczo odniesienia go do mamy
Bonito na pewno będzie miał niebieskie oczy, Bravo pewnie też, tylko będą mieć jaśniejsze, bardziej błękitne.
Panowie coraz bardzie upodabniają się do siebie, teraz i ja miewam problemy z odróżnieniem ich na pierwszy rzut oka.
Chłopcy skończyli dziś 4 tygodnie. Zdjęcia
bendom jutro
Ładnie zaaklimatyzowali się w kojcu, spacerują sobie po nim, przy czym Bravo zawsze ma na trasie kuwetę, ale nie po to, żeby z niej skorzystać jak należy, tylko po to, żeby wynieść żwirek na łapkach
Ponieważ na mleku Almy nadal całkiem ładnie przybierają na wadze, nie namawiam ich zbytnio do jedzenia czegoś innego, Alma zjada ich porcję. Dorosną do tego, to zaczną jeść.
Wstawiłam dziś kociakom mały drapaczek do kojca. Bardzo się Hestii spodobał. Siedzi właśnie na "bocianim gnieździe" i się myje
To tyle w telegraficznym skrócie. Jeżeli przegapiłam jakieś pytania, to powtórzcie, bo dziś już słabo kontaktuję.