Totunia- operacja kolana :(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw paź 09, 2008 20:36

Uschi pisze:Hm.
W domu jednego z naszych tymczasów widziałam patent - papier toaletowy nie wisiał w łazience na takim zwykłym haczyku, tylko w woreczku foliowym na haczyku :twisted:


nie doceniasz Totuni :wink:
woreczek stanowiłby dodatkową atrakcję, li i jedynie :twisted:

Totunia troszkę znudziła sie papierem.
Teraz kocha ołówki :roll:
jesli potrzebuje ołówka (a ciągle potrzebuje) musze czołgac sie pod meblami w poszukiwaniu jakiegokolwiek.
W czasie lekcji Totunia wskakuje na stół i bezczelnie atakuje ołówki moich uczniów :twisted: .
Cyrk na kółkach :roll:
Ale dzisiaj pokonałam koty wołowiną :twisted:
Najadły się do wypęku i spały całe popołudnie.
pracowałam w ciszy i spokoju :D

Niestety mam wrazenie, ze mała jest troszkę przeziębiona.
Młyn mam teraz totalny i nawet nie mam kiedy dokładnie jej poobserwowac, ale nie podoba mi się.
Oczy błyszczące, z noska troszkę pokapuje.
Mam nadzieje, ze nie rozwinie się z tego nic powazniejszego :evil: .
Obrazek

tangerine1

 
Posty: 15466
Od: Nie lis 14, 2004 20:59
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Czw paź 09, 2008 20:53

Uschi pisze:W domu jednego z naszych tymczasów widziałam patent - papier toaletowy nie wisiał w łazience na takim zwykłym haczyku, tylko w woreczku foliowym na haczyku :twisted:

:ryk:


he he Tangerine, widze ze Totunia chyba dalaby z powodzeniem rade Stefanowi i Hani :twisted:

a po dzisiejszym dniu spedzonym w domu z przeziebiona corcia, wariatem Stefanem i upierdliwa Miecia, myslalam ze mnie juz nic nie zaskoczy :wink:
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów „ty”, choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu.

Obrazek

jojo

 
Posty: 11799
Od: Pon kwi 26, 2004 19:52
Lokalizacja: Katowice

Post » Sob paź 11, 2008 14:40

Jak tam zdrówko naszej małej pokraki? Przeziębiona faktycznie, czy tylko straszyła?

Wieści poprosimy z frontu :)

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Sob paź 11, 2008 21:41

Maleńtas odrobinkę pokichuje, ale to chyba nic groznego.
Nie rozwija się i Totunia nawet na moment nie straciła humorku i temperamentu :wink:
Daje jej rutinoskorbin i mam nadzieje, ze to wystarczy.

Koty siedziały dzisiaj cały dzień same i teraz Totunia nie schodzi mi z rąk.
Mam cały zestaw baranków, całusów i zaślinień :wink:
wypłoszkowaty słodziak :D
Obrazek

tangerine1

 
Posty: 15466
Od: Nie lis 14, 2004 20:59
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Pon paź 13, 2008 12:59

Smarkata ma biegunke :(

tym razem znam jednak winowajce
wczoraj Totunia otworzyła sobie szafkę z koszem na smieci i zrobiła bal
Pech chciał, ze była tam skóra z wędzonego pstrąga :roll:
tłusta i słona
mam nadzieje, ze skonczy sie tylko na biegunce :evil:
Obrazek

tangerine1

 
Posty: 15466
Od: Nie lis 14, 2004 20:59
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Pon paź 13, 2008 13:03

ojeny, pomysłowa :roll:

trzymam kciuki zatem za jej jelitka :ok:

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Pon paź 13, 2008 13:16

Może nie będzie tak źle.

Zakocona

 
Posty: 6992
Od: Czw lut 03, 2005 22:19
Lokalizacja: Gliwice

Post » Pon paź 13, 2008 13:30

Zakocona pisze:Może nie będzie tak źle.


na razie jest tylko biegunka
apetyt znakomity, zachowanie w normie
ale zła jestem, bo chciałam ja w tym tygodniu zaszczepic.
Teraz musze czekac az sie kupa unormuje.
Okropna jest z tym jedzeniem.
Wszystko kradnie
Nie wiem juz sama, moze ja jej daje za mało jeść :roll:

No i dotego cuchnie rybą :roll:
i ciągle mnie obcałowuje tym smierdzącym ryjkiem :twisted:
Obrazek

tangerine1

 
Posty: 15466
Od: Nie lis 14, 2004 20:59
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Pon paź 13, 2008 13:53

moze jej daj za jakiś czas taninal, albo węgiel?
no bo ta biegunka to nie z zatrucia ani z niczego złego (chyba...), więc szybkie jej powstrzymanie nie powinno być szokiem dla organizmu

a Ty zaszczepisz kota :)

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Pon paź 13, 2008 18:43

Tangerine,

pora pomyśleć o zabezpieczeniach antydzieckowych na szafki;) Choć można zastosować kłódkę;)

http://mosame.blox.pl/2008/10/Dla-sprag ... Komentarzy

Pozdrawiam serdecznie:)

M_o

 
Posty: 2190
Od: Pon lut 25, 2008 20:43

Post » Wto paź 14, 2008 12:36

buuuu
ja nie chce mieszkac w otoczeniu kłódek :twisted:
ale chyba nie bedzie wyjscia :evil:

Dzsiaj koty miały swięto, bo dostały swoją ukochaną wołowinę.
W ramach obsesji, ze głodzę kota dałam Totuni wiecej niz normalnie.
Pożarła wszystko i wygląda jak kociątko w ciąży :roll:
chyba jednak przesadziłam z ilością :oops:

swoja drogą to niesamowite jakie z nich dzikie bestie.
Po zjedzeniu surowego mięsa chwilę brykają, a potem cała trójka spi i trawi.
Niczym prawdziwe lwy :twisted:
Obrazek

tangerine1

 
Posty: 15466
Od: Nie lis 14, 2004 20:59
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Wto paź 14, 2008 15:13

moje maluchy tez tak uwielbiają wołowinke , starszyzna w osobie Otisa "nawet" czasem zje za to najstarszy Kacper zjada tylko "wytworną" wołowinkę te najdroższą i to tez niekoniecznie zawsze ma ochote 8O
Pusia [*] Bonus [*]

ko_da1

 
Posty: 4174
Od: Nie sie 13, 2006 13:48
Lokalizacja: Chorzów Batory

Post » Czw paź 16, 2008 5:22

wrrrr
Totunie niestety dręczy biegunka :evil:
I to chyba nie po wizycie w koszu na śmieci, bo najgorzej było dzisiaj w nocy.
Pół nocy biegała do kuwety, a ja za nią żeby zdazyc zanim wsadzi wszystkie łapy w biegunkową kupe i przyjdzie do lóżka pokazać mi jakie ma fajne buciki :evil:
chyba musze uzupełnic zapas saszetek hill's i/d i znowu przetrzymac małą na diecie :evil:.
Biedna jest, bo ona nie lubi kociego jedzenia. Kocha mięso, ryby , nabiał. Saszetki je z wyraznym obrzydzeniem :roll: .
Obrazek

tangerine1

 
Posty: 15466
Od: Nie lis 14, 2004 20:59
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Czw paź 16, 2008 5:35

Zanim się Dunderowi unormowała kupa na metronidazolu, też goniłyśmy za nim do kuwety :roll:

Chyba faktycznie dłuższa dieta potrzebna...

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Sob paź 18, 2008 22:17

U Totuni wszystko w porządku.
Biegunka jako tako opanowana.
Kolejny termin szczepienia przewidziany na ten wtorek i bardzo proszę o kciuki, zeby juz nic się nie wydazyło.

A ja ostatnio czuje sie przytłoczona kotami :twisted: .
Mam mało czasu i wszystkie sa mocno stęsknione.
Kiedy na moment usiąde cała trójka ląduje na mnie.
Masza na nogach, Dusiu na brzuchu, a Totunia tradycyjnie na biuście :twisted:, no i jestem 'na biedronkę' -ani rączką, ani nóżka.
Obrazek

tangerine1

 
Posty: 15466
Od: Nie lis 14, 2004 20:59
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 566 gości