ja tez bym chciała.... tymbardziej, że mój TZ zaczyna mieć duszności , jest cierpliwy ale jak zacznie się jeszcze pogarszać to nie wiem co będzie . Moja Tosia siedzi w transporterze , nie chce wychodzić i ma rozwolnienie , Mały też . Wszystkie jedzą to samo, nic nie zmieniałam. On jest taki kochany, a ja naprawdę nie wiem jak długo jeszcze będzie mógł zostać .
lokalizacja to chyba niewielki problem . zawsze mozna coś wymyśleć. już jeździłam z psami i kotami na trasie toruń - wrocław, toruń - warszawa. Jeżeli domek będzie idealny to stanę na głowie, żeby coś zorganizować . On musi mieć naprawdę super domek, to kot aniołek . Jest taki kochany