Przygody Kociej Bandy Drombo vol. 1

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob paź 11, 2008 20:10

a ja się tradycyjnie chwalę - w imieniu Rudzi :D
pamiętacie, jak pisałam, że ciężko ją była kłuć, bo cały karczek miała w paskudnych zrostach po poprzednim długim leczeniu?
no więc schodzą! nie wiedziałam, że to w ogóle jest możliwe! ale czuć to wyraźnie, kiedy się ją głaszcze po karczku, wyglądają jak duże strupki i coraz słabiej się trzymają szczupłych plecków królewny Rudencji :D ostatnie ślady paskudnej przeszłości lada dzień odejdą w niepamięć :)

vadee

 
Posty: 3439
Od: Wto lis 01, 2005 7:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob paź 11, 2008 21:03

i bardzo dobrze :D nie powinno sie juz o tym pamietac. dobrze, ze moje sa za male zeby wiedziec, ze ktos je wyrzucil.
ObrazekObrazekObrazek

agul-la

 
Posty: 10588
Od: Czw sie 07, 2008 9:08
Lokalizacja: lubuskie

Post » Sob paź 11, 2008 21:32

i jeszcze boska historia z dziś:
pod oknami bloku ustawili się jacyś trębacze i zaczeli grać, licząc, na jakiś zarobek. pomijam już fakt, że ciężko uczyć business englisha, jak za oknem daje czadu trąbka i puzon :roll: ale problem był z Pchełenią.

Najpierw na dźwięk nieznanych jej instrumentów postawiła uszy, potem rozłożyla je na boki. Zjeżyła się cała. W wbiegła do dużego pokoju - a tam te dziwaczne dźwięki 8O więc pobiegła do kuchni - a tam też je było słychać (w każdym pomieszczeniu były uchylone okna) 8O w drugim pokoju też muzyka ją dopadła, nawet w trzecim ją znaleźli 8O
Biedna skonfudowana Pchełka biegała w kółko po mieszkaniu, aż w końcu bohaterski koci Tata się zdenerwował, że mu dziecko straszą i basowym głosem zasugerował muzykantom oddalenie się w pośpiechu :lol: :lol:

Pchełka została uratowana :D

Zresztą ona ma w ogóle dość osobliwe preferencje dźwiękowe ;) Np. Tż czasem wabi koty, puszczając im nagrany na komórce koci miauk. Futra biegną wtedy zaciekawione, szukają kotka itp.
Pchełka ucieka, aż się za nią kurzy :lol:

Elegancio ma już od kilku dni idealne qpki i duuuuuuuuużo lepszy humor, więc pewnie niedługo będę mogła i go obfocić :twisted:

Na publikację czeka też zdjęcie Kreciora w nausznikach od teścia :lol: :lol: :lol:

vadee

 
Posty: 3439
Od: Wto lis 01, 2005 7:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob paź 11, 2008 23:11

Krecio się przygotowuje do snu zimowego ObrazekObrazek

i zimowych mrozów ObrazekObrazek ObrazekObrazek

Pchełka trenuje kolarstwo ObrazekObrazek ObrazekObrazek

oraz razem z Rudzią - wzorem Krecia - sen zimowy ObrazekObrazek ObrazekObrazek ObrazekObrazek


Elegancia zdjęć nie będzie, bo śpi mi na plecach :D

vadee

 
Posty: 3439
Od: Wto lis 01, 2005 7:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie paź 12, 2008 9:16

Nie no ja nie mogę -z Kreciora głupka robią :lol: Jak zobaczyłam to zdjęcie to umarłam - szczególnie na widok jego iny, która mówi mniej więcej: "!@#$%&*" :lol:
Kreciorku wyglądasz cuuudnie i zima ci nie straszna!!!

Buziaki dla Eleganta. I niechże wystawi ryjek do fotki, bo strasznie za mnim ciotki tęsknią (vadee, po prostu się przyznaj, że nie wynegocjowałaś z nim nowych warunków kontraktu i dlatego fotek niet).

Ja, niestety straciłam głos, tż ciągle gania mnie z jaimiś lekami i każe w łóżku leżeć i nie rozumie, że ja jak leżę w łóżku to się dopiero robię chora!!

olesia.b

 
Posty: 510
Od: Nie sty 07, 2007 2:14
Lokalizacja: Kołobrzeg

Post » Nie paź 12, 2008 9:38

olesia.b pisze:Nie no ja nie mogę -z Kreciora głupka robią :lol: Jak zobaczyłam to zdjęcie to umarłam - szczególnie na widok jego iny, która mówi mniej więcej: "!@#$%&*" :lol:
Kreciorku wyglądasz cuuudnie i zima ci nie straszna!!!

Krecior to nie jest prawdziwy kot, to jest jakaś ożywiona odmiana pluszaka - wszystko mozna z nim zrobić (nie znaczy to rzecz jasna, że próbowaliśmy :twisted: ), a on i tak zachowuje stoicki spokój 8)

olesia.b pisze:Buziaki dla Eleganta. I niechże wystawi ryjek do fotki, bo strasznie za mnim ciotki tęsknią (vadee, po prostu się przyznaj, że nie wynegocjowałaś z nim nowych warunków kontraktu i dlatego fotek niet).

no dobra, przyznaję się - ukatrupiłam potwora, za narobienie mi wczoraj obciachu :twisted: wczoraj Elegancki - jak za starych dobrych czasów - zlał się na łazienkowy stos rzeczy do prania :roll: a w każdym razie zaznaczył je - a jak wiadomo, zapaszkowi znaczącego kocura daleko do fiołków :roll: no ale luz, upraliśmy, potem idę do pracy, siedzę i zaczynam węszyć. węszę, węszę, co jest? co to za smród? 8O o, Boże, przecież moja bluzka leżała na pralce w tej samej łazience, a nie pomyślałam, o sprawdzeniu czystych rzeczy pod kątem Eleganciowego smrodku :oops: :oops: :oops: Dzięki Bogu moja uczennica miała taki katar, że ledwo oddychała :oops:

olesia.b pisze:Ja, niestety straciłam głos, tż ciągle gania mnie z jaimiś lekami i każe w łóżku leżeć i nie rozumie, że ja jak leżę w łóżku to się dopiero robię chora!!

hehehe, to dokładnie odwrotnie jak mój, który uważa, że chemia to narzędzie szatana :twisted: oczywiscie ja - jako córka pani dr - święcie wierzę w farmakologię ;)

i czosnek :D

zdrowiej kochana, bo pogoda jest piekna :)

vadee

 
Posty: 3439
Od: Wto lis 01, 2005 7:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie paź 12, 2008 9:42

No nie mogę :lol: :lol: Elegant, Ty potffforze. On biedny myślał, że Ci taką niespodziankę zrobi, że zaznaczy, że Ty jego i tylko jego jesteś. Niestety ludzka niewdzięczność nie zna granic.

olesia.b

 
Posty: 510
Od: Nie sty 07, 2007 2:14
Lokalizacja: Kołobrzeg

Post » Nie paź 12, 2008 9:50

olesia.b pisze:No nie mogę :lol: :lol: Elegant, Ty potffforze. On biedny myślał, że Ci taką niespodziankę zrobi, że zaznaczy, że Ty jego i tylko jego jesteś. Niestety ludzka niewdzięczność nie zna granic.

no i jeszcze jedna historia z korków - przeczytaj Michałowi, żeby wiedział, w co się pakuje :D

pokój, w którym uczę znajduje się drzwi w drzwi (oddzielony przedpokojem) od łazienki, w której stoi kuweta. 2 pary drzwi + pewna odległość powodują, że nigdy nic absolutnie nie zasmrodkowało aż w pokoju zajęciowym, aż do wczoraj. siedzę sobie, tłumaczę jakieś zawilości gramatyczne i nagle 8O
niuch.
drugi niuch.
Chryste, bomba biologiczna!!! 8O
i cegła :oops: , przerażony uczeń widzi, jak zrywam się z miejsca, wybiegam, zatrzaskuję drzwi od łazienki, a potem drzwi od pokoju :oops: :oops: :oops:

na szczęście też ma kota i się śmiał :oops:
Jezu, nie da się zachować pozorów profesjonalizmu z tymi bestiami pod jednym dachem :oops:

vadee

 
Posty: 3439
Od: Wto lis 01, 2005 7:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie paź 12, 2008 10:00

Nie przejmuj się kochana. Każdemu właścicielowi kota koci smrodek nie jest obcy. Benio ma zamykaną kuwetę z racji zwoich pasji wykopaliskowych. Ta kuweta stoi w przedpokoju na wprost drzwi wejściowych, bo niestety jest to jedyne miejsce gdzie się zmieści (nie z racji jej rozmiarów, ale rozmiarów mieszkania typu "budka lęgowa dla szpaków"). Dodatkowo jest to właściwie jedyny mebel w niezwykle ustawnym przedpokoju, więc każdy wchodzący gość od razu może podziwiać Toi-toia mojego kota. Na szczęście Benio nie lubi siedzieć w smrodzie, więc z koopą zawsze stara się czekać do naszego powrotu. Szczególnie wyczekuje na moment, kiedy po powrocie z pracy zaczniemy jeść. No i wtedy... atrakcje zapachowe gwarantowane :oops:

olesia.b

 
Posty: 510
Od: Nie sty 07, 2007 2:14
Lokalizacja: Kołobrzeg

Post » Nie paź 12, 2008 10:04

Ostatnio odkryłam dlaczego w tym wieku nie myślę o dziecku, jak większość moich kolerzanek. Po prostu ja już przerobiłam kupki, biegunki, karmienie smokiem, nocne wstawanie, porażki wychowawcze itp. :wink:
A poza tym czy jakieś dziecko może być fajniejszeod kota??Wątpię :roll:

olesia.b

 
Posty: 510
Od: Nie sty 07, 2007 2:14
Lokalizacja: Kołobrzeg

Post » Nie paź 12, 2008 10:06

vadee pisze:Jezu, nie da się zachować pozorów profesjonalizmu z tymi bestiami pod jednym dachem :oops:


Vadee, ale dla kotów to właśnie oznacza profesjonalizm - tak zasmrodkować, żeby wszyscy poczuli :lol:

olesia.b

 
Posty: 510
Od: Nie sty 07, 2007 2:14
Lokalizacja: Kołobrzeg

Post » Nie paź 12, 2008 10:13

olesia.b pisze:Nie przejmuj się kochana. Każdemu właścicielowi kota koci smrodek nie jest obcy. Benio ma zamykaną kuwetę z racji zwoich pasji wykopaliskowych. Ta kuweta stoi w przedpokoju na wprost drzwi wejściowych, bo niestety jest to jedyne miejsce gdzie się zmieści (nie z racji jej rozmiarów, ale rozmiarów mieszkania typu "budka lęgowa dla szpaków"). Dodatkowo jest to właściwie jedyny mebel w niezwykle ustawnym przedpokoju, więc każdy wchodzący gość od razu może podziwiać Toi-toia mojego kota. Na szczęście Benio nie lubi siedzieć w smrodzie, więc z koopą zawsze stara się czekać do naszego powrotu. Szczególnie wyczekuje na moment, kiedy po powrocie z pracy zaczniemy jeść. No i wtedy... atrakcje zapachowe gwarantowane :oops:

:lol:
ostatnio dodatkowo ulubionym trikiem jest przewrócić łopatkę i naqpać na nią :roll: :lol:

olesia.b pisze:Ostatnio odkryłam dlaczego w tym wieku nie myślę o dziecku, jak większość moich kolerzanek. Po prostu ja już przerobiłam kupki, biegunki, karmienie smokiem, nocne wstawanie, porażki wychowawcze itp. :wink:
A poza tym czy jakieś dziecko może być fajniejszeod kota??Wątpię :roll:

otóż to. no i mega-stres przy każdym niepokojącym zachowaniu itp. :?

olesia.b pisze:
vadee pisze:Jezu, nie da się zachować pozorów profesjonalizmu z tymi bestiami pod jednym dachem :oops:


Vadee, ale dla kotów to właśnie oznacza profesjonalizm - tak zasmrodkować, żeby wszyscy poczuli :lol:

że to nie jest dom nauki, tylko dom KOTÓW :twisted:

vadee

 
Posty: 3439
Od: Wto lis 01, 2005 7:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie paź 12, 2008 11:33

ale sie watek rozwinal, musze nadrobic zaleglosci :) moje towarzystwo pojechalo niedawno i znow zostalam z moim zwierzyncem sama. koty zawojowaly wszystkich. mama mowi juz o nich "nasze" :) ojciec burczy nadal, ale potym jak sie dowiedzialam, ze chodzil sie bawic z nimi, przykrywal je kocem jak spaly :lol: pozwalam mu marudzic :D TZ natomiast szaleje na ich punkcie :1luvu: a dzis rano slyszac mruczenie rozgladam sie gdzie moje malenstwa, a te zdradzieckie siersciuchy leza przytulone do TZ i mu mruczanki spiewaja :twisted:
vadee pisze:Biedna skonfudowana Pchełka biegała w kółko po mieszkaniu, aż w końcu bohaterski koci Tata się zdenerwował, że mu dziecko straszą i basowym głosem zasugerował muzykantom oddalenie się w pośpiechu

chcialabym to uslyszec :ryk:
a kret w nausznikach- pelen szacun :lol:
ObrazekObrazekObrazek

agul-la

 
Posty: 10588
Od: Czw sie 07, 2008 9:08
Lokalizacja: lubuskie

Post » Nie paź 12, 2008 13:44

Agul-la, wiesz, co znaczą słowa nie poparte zdjęciami? :twisted:


Właśnie udało mi się znaleźć tanie budki na all i kupiłam 2 - będą sobie spały futra - dziewczyny w jednej, Kret w drugiej, Elegancki na moich nogach :roll: :wink:
ObrazekObrazek

chociaż może powinnam kupić 3, bo nam dziś wieczorem przybywa pewna taka jedna młoda dama, która już miesiące temu mnie oczarowała, sama nie wierzę, że to piszę, ale jakby ktoś się pytał, to tymczas, tak? :wink:

Rudzia oddycha PASKUDNIE, a jest już po 1. sterydzie :( no, może teraz się uspokoiło, ale poranek był okropny, choć, jak widać, energii nikomu nie brakowało:
ObrazekObrazek ObrazekObrazek
ObrazekObrazek ObrazekObrazek
ObrazekObrazek ObrazekObrazek

ObrazekObrazek ObrazekObrazek ObrazekObrazek

vadee

 
Posty: 3439
Od: Wto lis 01, 2005 7:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie paź 12, 2008 14:41

alez prosze bardzo :D
nie pokaze niestety zdjec z TZ, bo obiecalam go nie ujawniac :D
ObrazekObrazek
ObrazekObrazek
ObrazekObrazek
ObrazekObrazek
ObrazekObrazek
ObrazekObrazek
ObrazekObrazek
ufff.....
ObrazekObrazekObrazek

agul-la

 
Posty: 10588
Od: Czw sie 07, 2008 9:08
Lokalizacja: lubuskie

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Kankan, Paula05, zuza i 71 gości