QTM+tymczasy:Lol w gaciach 8) - s.99

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw paź 09, 2008 18:26

nnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnn
nnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnntyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyy - To pisał Jurek. Interpretujcie, jak chcecie 8)

Basiu, wiem, że najciekawsze dopiero przede mną :lol:

Czuję się zaszczuta: gdzie nie spojrzę, tam koty 8O W talerzu, w łóżku, na nogach, pod nogami, na kolanach, a jeszcze takie dziady bezczelne, że mruczą, jak tylko się na nie spojrzy! Juras zlazł, a jego miejsce zajął Lol, siedzi na kolanach, próbuje odgryźć mi kciuk w prawej dłoni, spogląda tymi swoimi ślepkami i traktorzy :evil: Zadowolony taki, ze hej! On zlezie, to wyspindra się Zocha, potem Jurek i tak w kółko 8O :crying:

Zdrzemnęłam się po południu, oczywiście towarzyszył mi Żorżyk. I Tosia. Kiedy się obudziłam, szczawik leżał wtulony w ciotkę i nakryty jej ogonem 8O I nie pożarła go 8O Aha, jeśli Żorżyka nie ma na moich kolanach, to trzeba sprawdzić, czy nie leży na mojej głowie. Serio :? Zabierzcie ode mnie te sierściuchy, bo rozpuszczę na amen i ktoś będzie musiał z tym żyć :twisted:

Dzisiaj srajtki wcięły pierwszą porcję suchych chrupek. Tylko matołki nie chcą pić wody :roll:
Trochę niepokoi mnie Jurek: bawi się, je, biega, ale - wdrapywanie się, skoki itp. wychodzą mu zdecydowanie gorzej niż rodzeństwu... Taki jakiś delikatniutki jest.

Odstawiłam Atecortin na dwa dni i znowu zaczęły się ślepka mazać.

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Czw paź 09, 2008 20:56

Spróbuj może Tobrex. Jest bezpieczniejszy, bo to nie steryd.

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Pt paź 10, 2008 19:58

Jutro doczytam. Dziś tylko sprawdzam, że ok.
Obrazek Obrazek

anita5

 
Posty: 22470
Od: Sob cze 18, 2005 16:48
Lokalizacja: Śląsk

Post » Pt paź 10, 2008 20:30

Jak w tytule, bo oczywiście za dużo wymagam, chcąc, by szczawie zdrowo się rozwijały :? .

Sytuacja wygląda tak: dotąd Jurek chrząkał przy jedzeniu, zwalałam to na karb faktu, że najpóźniej spośród rodzeństwa zaczął radzić sobie z pokarmem stałym. W czasie karmiena butelką tego problemu nie było. Od dzisiaj nasiliło mu się chrząkanie, chrumkanie - odgłosy mniej więcej takie, jakie wydaje małe dziecko, kiedy zachłyśnie się herbatką.

Do weta jedziemy jutro dopiero...

Czy ktoś się spotkał z czymś podobnym?

Poza tym mały zachowuje się normalnie, tzn. jak to on: spokojniejszy od rodzeństwa, ale bawi się, zaczepia, tłucze Lola.

To wygląda, jakby coś mu w gardle tkwiło i przeszkadzało...

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Pt paź 10, 2008 20:35

Nie mam pojęcia :? , ale kciuki trzymam :ok:

MarciaMuuu

 
Posty: 13890
Od: Sob sie 25, 2007 19:36
Lokalizacja: Edinburgh

Post » Pt paź 10, 2008 20:41

:evil:

Ja chyba dam tym czworołapym palantom do podpisania umowę - mogą robić, co chcą, będę rozpuszczać jak dziadowskie bicze, lae do jasnej.... . niech wezmą pod uwagę, że na naszym za... ścianku mam ograniczone możliwości, jeśli chodzi o dojazdy i działające po nocy lecznice! :evil: :crying: Jeszcze mi się w nocy udusi i co?! :crying:

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Sob paź 11, 2008 8:15

EwKo ty mnie o zawał przyprawisz! :twisted:
Żyjecie :roll: :?:
Wszyscy :roll: :?:

Ja mam delikatna psychikę :twisted: :oops:

MarciaMuuu

 
Posty: 13890
Od: Sob sie 25, 2007 19:36
Lokalizacja: Edinburgh

Post » Sob paź 11, 2008 10:02

Tia, delikatna psychika miłośnika pasożytów :twisted:


Wróciliśmy od weta, mały oberwał dwa zastrzyki - coś przeciwobrzękowego czy tak jakoś. Wet zajrzał do paszczy, ile mógł - wyglada, że wszystko OK.
Noc minęła spokojnie, rano też mniej rzęził. Dużo pije - wczoraj podałam im wodę, w której gotował się kurzy cyc, dzisiaj zabieliłam wodę mlekiem (kocim, ofkors). Spokojnie zjadł śniadanie.


Jurek, jak już wiadomo, to taka dupa wołowa. Najpóźniej zaczął jeść namoczone chrupki, nabierając przy tym do nosa wody, którą były zalane :roll: Na krztuszenie się takie nie zwracałam szczególnej uwagi - jeść musi, pić musi, nauczyć się musi. W sumie to mi nawet trudno - jak tak sobie wszystko składam - powiedzieć, od kiedy te problemy ma.

Generalnie nie jest wykluczone, że kiedy chłopak stał w kolejce po urodę, ktoś zajął jego miejsce w ogonku stojącym po zdrowie: ona ma jakieś inne ślepka niż reszta - nie potrafię powiedzieć, na czym ta róznica polega :oops: , na pewno widzi, ale co i czy wszystko? Nie wiem. Wydaje mi się, że ma problem z oceną odległości: kiedy próbuje wyspindrać się na moją nogę, sprawia wrażenie, jakby widział cel bliżej, niż on się faktycznie znajduje. To samo z zabawkami - paca piłeczkę, która tak naprawdę leży 2 cm dalej, niż spadła jego łapka. Praktycznie nie skacze, wdrapuje się tam gdzie chce dojść. Jest bardzo ostrożny i delikatny, często nie podejmuje dalszych prób dostanie się gdzieś, jeśli wcześniej stamtąd odpadł (np kiedy drapie się na tapczan) . Trzyma się często, co nie znaczy, że zawsze, na osobności: Karol z Zochą tłuką się aż furczy, a Jurek spokojnie leży albo bawi się piłeczką.
Często łapie zawiasa: siedzi i duma w takiej pozycji skulonego przysypiającego kota...

Teraz zjadł śniadanie i bawi się z Zosią, próbując jednocześnie wyrwać ze ściany kaloryfer :roll:

Słów kilka o reszcie gromady:
Zośka opanowała wchodzenie na hamaczek wiszący na kaloryferze. Po powrocie od weta nie mogłam się doliczyć jednego futra :roll:
Melcia i Klunia normalnie, Tosia - hehe, ta ma przerąbane. Kiedy zawitały do nas maluchy, Tosiunia wspaniałomyślnie zgodziła się grać rolę złego policjanta - warczała, pacała namolne tałatajstwo i w ogóle jakoś trzymała w ryzach. Niestety... maluchy stwierdziły, że pręgowana ciotka jest the best i kiedy tylko położy się na tapczanie, obok niej wyrasta od razu jakaś mała brodawka, która śpi wtulona w warczący bezradnie dres :wink: :lol:

Jurek skończył zabawę i poszedł spać do transporterka. Martwię się i tyle.

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Sob paź 11, 2008 13:31

A może warto przebadać Jurasa ? Krew, siuśki ? Czy te zastrzyki będzie dostawał jeszcze raz? Może on jest z tych troszku słabszych i trzeba go wzmocnić :roll:
Martwicie mnie :(

Bierka

 
Posty: 848
Od: Śro mar 28, 2007 19:59
Lokalizacja: Warszawa Rakowiec

Post » Sob paź 11, 2008 17:40

Jak piszesz o Jurasku, to jakby trochę o Heniu... To znaczy, że wyrośnie z niego taka duża... bułeczka. :wink:
Obrazek Obrazek

anita5

 
Posty: 22470
Od: Sob cze 18, 2005 16:48
Lokalizacja: Śląsk

Post » Sob paź 11, 2008 21:17

Niech se chłopak rośnie zdrowo. Może być i bułeczką :wink:

Jurek jakby lepiej. Wczoraj charczał bardzo często, dziś - prawie wcale. Apetyt mu dopisuje, ale wczoraj też dopisywał, tyle że dziś nie rzęzi nad miską. Porcję gerberka wciał najszybciej z całej trójeczki, potem obleciał miski Karola i Zosi - a że ta ostatnia zostawiła trochę, to skorzystał. Przynajmniej do chwili, gdy Karol nie uporał się ze swojąkolacją i nie zagarnął żarełka dla siebie. Trzeba było to widzieć - rozpłąszczył się nad talerzem, by nikt inny nie miał dostępu do drogocennej zawartości :lol: Uszka położył po sobie, a warczał! :lol:

To co to może być, skoro zastrzyk pomógł? Tak to przynajmniej wygląda. Żorżyk bryka, podskakuje, bawi się, biega z resztą bandy - ewidentnie jest w świetnej kondycji. Teraz morduje Karola, który położył się na moich butach. Aha, właściwie na Żorżyka butach, bo chłopak zagarnął wszystkie dla siebie :roll: No sami powiedzcie, nie będzie mu przecie Karol chodził w jego sandałkach :twisted: Ordnung muss sein!


A teraz przepraszam: kociaki najedzone, szaleją po całym mieszkaniu. Idę podziwiać 8)

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Sob paź 11, 2008 21:54

Relacja może być, ale gdzie fotki? :twisted: :wink:
Obrazek

Domino76

 
Posty: 3301
Od: Śro paź 05, 2005 8:41
Lokalizacja: Wrocławianka mieszkająca w Opolu

Post » Nie paź 12, 2008 11:08

Na początek filmik 8) ... http://www.youtube.com/v/17faKkzGD_8

Na końcu słychać klikanie. I co robi Jurek? 8)

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Nie paź 12, 2008 11:28

Kabelki fajna sprawa :twisted: Kociaki cudne :love:

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Nie paź 12, 2008 12:19

Kabelki też, ale ten zegar! 8)

http://www.wrzuta.pl/film/8MlMb0dC5q/mvi_1995 - jemy. Koniecznie głośność na max :wink: Ślinka leci, co?

Zaraz będzie część druga. Tzn. jak się wgra :roll:


Kilka fotkensów: http://picasaweb.google.pl/Ewko77/2008_10_11# :wink:

Obrazek - Kto się nie wdrapuje? Ja?! Proszę ni ezwracać uwagi na stan obicia - Klunia pracuje nad nim od 2005 roku :twisted:

Obrazek - do neurologa? Udowodnię, że potrafię dotknąć łapką nosa.

Obrazek- śniadanko

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek :1luvu:

http://picasaweb.google.pl/Ewko77/Zabaw ... nnegoSOCa# :wink:

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 116 gości