gosiar pisze:Aia, anika, podbierak asi jest u Satoru.
próbuję zalatwić... ale nie wiem czy się uda
więc nadal proszę o pomoc

Tusia w takim stanie nie może jeść
nie wiadomo ile dni juz tak cierpi
musimy
ją dziś złapać

Moderator: Estraven
gosiar pisze:Aia, anika, podbierak asi jest u Satoru.
Aia pisze:(...)
po drugie Tusia nie złapana![]()
tu wyszło niestety nasze niedoświadczenie
wymknęła sie nam
w efekcie tylko ja jestem ranna![]()
a Tusia wymknęła się i schowała na dobre![]()
coś dla mało wrazliwych![]()
kiedy chwyciłam Tuśkę i sie z nią i z podbierakiem szarpałyśmy
wyleciało z jej rany pełno larw (deski tarasu były zasypane robactwem...)
Tusia ma prócz policzka (który prawdopodobnie jest juz martwy) rozwalone podgardle
śmierdzi...
nie wiem co dalej napisać![]()
będziemy próbować jutro![]()
mam tyko nadzieję ze przepychanki z nami bardzo jej nie zaszkodziły
i nie zraziły do nas, że sie pokarze jutro
ulvhedinn pisze:zdarza się że własnie ich obecnośc umozliwia uniknięcie ogólnego zakażenia, bo zżerają martwą rozkładającą sie tkankę.
ulvhedinn pisze:To ja będę równie brutalna- larwy mogą tyleż zaszkodzić co pomóc- zdarza się że własnie ich obecnośc umozliwia uniknięcie ogólnego zakażenia, bo zżerają martwą rozkładającą sie tkankę. Aha- i nie oznaczają że syfi sie od dawna, spore larwy rozwijają sie w ciągu doby.
Aia pisze:wielkosci i szerokosci małego palca u ręki
*anika* pisze:Aia pisze:wielkosci i szerokosci małego palca u ręki
chyba jednak nieco większe. tak mi się wydawało.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 205 gości