dziekuje ogromnie.
Teraz Ciotka Carmella zawiadywała bazarkami, ja nawet nie wiem jakie byly. Gdzie ten czas
Przy 17 kotach chyba nie istnieje pojecie wolnego czasu.
Juz od rana caly dzien jest na wariackich papierach. Podaje kotom teraz furazolidon na te biegunki, wiec trzeba syropek odmierzyc, połapać koty (niektóre na widok strzykawki zwiewaja), podać. W miedzyczasie odwiedzić Macka w celu zakropienia oczu 4 rodzajami kropli. I tak co 10-15 minut. W przerwach sama szykuje się do pracy.
Po pracy cd. Syropek podaje 3 razy dziennie, krople Mackowi tez 3 razy.
Sprzatanie, mycie, prasowanie,ogłaszanie, rozmawianie w sprawach adopcji....niestety same porazki jak narazie.Boje sie że moje koty nie znajda domków. Są coraz wieksze albo i całkiem duze i starsze. Nie mam szczescia.
I jestem wykonczona.
W dodatku martwie sie tym razem o Tolka. Jakis taki za spokojny mi się wydaje.
Spłaciłam kolejne długi w lecznicy 100 zł- Hope, 95 zł -Pagedzik.
Dziekuje Wam ogromnie że nadal mi ufacie mimo braku rozliczen. Naprawde obiecuje sobie juz na biezaco prowadzić rejestr, ale jakos mi to nie wychodzi
