Przygody Kociej Bandy Drombo vol. 1

[vadee]

hyhyhyhyy
tez się zakochałam doklanie w tej mordeczce!!

widziałas historię? zaspokoiłam Twoja ciekawość?

[olesia.b]

Przeczytałam of course jednym tchem (jestem wścibska, ale to tylko jedna z moich zalet ).

Super są te zdjęcia spokojnych śpiacych kotów. Brakuje tylko dopisku "a potem pojawiły się One... i nic już nie było jak kiedyś"

[vadee]

Przeczytałam of course jednym tchem (jestem wścibska, ale to tylko jedna z moich zalet ).

Super są te zdjęcia spokojnych śpiacych kotów. Brakuje tylko dopisku "a potem pojawiły się One... i nic już nie było jak kiedyś" :wink:

a wiesz, że to prawda?
co to by był teraz za dom bez kotów?

a jak było z Waszymi kotami? jeśli już gdzieś pisałaś Ty, albo Twoja Mama, to mi przypomnij gdzie, bo ciemność widzę

[vadee]

Jezu, SPAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAĆĆ!!!!
Nie mogę ostatnio zasnąć przed 1. rano, a tu cały dzień zasuwu przede mną

PS: Trzymajcie proszę kciuki, żeby te proszki zadziałały, bo od wczoraj Rudzia oddycha duuużo lepiej!

[kalair]

Kciuki są!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
[img] http://www.123glitter.com/comments-grap ... e/6020.gif [ /img]

[olesia.b]

kciuki są oczywiście od rana!

Vadee, kobieto, co Ty o 6 rano robisz ???


Z moimi/naszymi kotami było tak:
Najpierw przyplątał się Bury - moja mama dokarmia koty okoliczne, no i pojawił się taki gruby odpasiony kocur, inne koty się go bały, więc moja mama trochę go odganiała, ale on tak ciągnął do jedzenia, jakby nie jadł miesiąc (na co nie wskazywała jego tusza). Zaczął mamę odprowadzać pod klatkę, miział się, no i pewnego dnia mama zaprosiła go na górę. Bury grzecznie poszedł spać, ale następnego dnia drapał, że chce wyjść. Wieczorem znowu przyszedł i tak sobie chłopak nocował, aż mój tata powiedział, że to nie hotel i albo zostaje na stałe albo wcale. No to został . Choć do dzisiaj trzeba ostrożnie otwierać drzwi, bo tylko czeka żeby czmychnąć (ale tylko wiosną i latem, jak jest zimno nie ma takich pomysłów, dziwne )
W międzyczasie znaleźliśmy Benia i Milka - miały ok. 6 tyg. i mieszkały obok osiedla w budce styropianowej, przez nas zbudowanej. Michał najpierw wyciągnął Benia, który miał zaklejone oczy ropą i nie wychodził już z budki, a następnego dnia mama dorwała Milka, w jeszcze gorszym stanie. No i miało być tak, że ja zabiorę maluchy, ale okazało się że Benio szybciej doszedł do siebie, a Milek jest poważnie chory (astma), więc ostatecznie Miluś został z Burym u mamy.

[vadee]

ha, czyli również arystokracja!

a ja miałam 1. uczniów dziś o 7.30 chodzę na rzęsach po prostu JUŻ, a jeszcze do 19.30 mam rozsypane 5 godzin

[vadee]

wreszcie wieczór!!


w telegraficznym skrócie:
Rudzia dalej zasmarkana, ale Eleganciowej qpki z krwią brak, po raz pierwszy od paru dni!
Pchełka szaleje jak pijany zając i ma nową ksywę: ZBÓJ!
A Kretozaur próbuje jeść ogony współkotów

[kalair]

Czyli wszystko w normie...
Wyśpij się Vadee!

[vadee]

Czyli wszystko w normie...
Wyśpij się Vadee!

za to ze mną coś jest nie tak , skoro spóźniłam się 2 dni na nowy wątek kretkowy

[kalair]

Czyli wszystko w normie...
Wyśpij się Vadee!

za to ze mną coś jest nie tak , skoro spóźniłam się 2 dni na nowy wątek kretkowy

Hmm..musisz częściej zaglądać?

[vadee]

Czyli wszystko w normie...
Wyśpij się Vadee!

za to ze mną coś jest nie tak , skoro spóźniłam się 2 dni na nowy wątek kretkowy

Hmm..musisz częściej zaglądać?

bardzo chętnie, tylko kiedy?

[agul-la]

a myslalam, ze to tylko mi tak czas ucieka..

[kalair]

[olesia.b]

A co tutaj tak świeci pustkami? Vadee przeniosła się na wątek kretkowy ?