Lula i Spóła. Gospodarze oszaleli :D

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon paź 06, 2008 16:25

sibia pisze:A jak Kropcia takie ekscesy znosi?


Kropenka ostatnio sypia na krześle zawinięta w kurtkę ukochanego Dużego. Efekt jest taki, że Duży idzie rano do pracy w samej bluzie, no bo... "kicia tak słodko sobie śpi..." :)
Koto-kaś
Obrazek

ogrodniczka65

 
Posty: 692
Od: Śro paź 25, 2006 12:27
Lokalizacja: Biały Kościół

Post » Śro paź 08, 2008 18:00

Dzieci od tygodnia bez internetu... fani Mizi i Rikkiego muszą cierpliwie poczekać, aż era się zlituje...:)

A Kropkas i Lulkas skaczą po polach i łąkach z niczym nie zmąconym spokojem...
Koto-kaś
Obrazek

ogrodniczka65

 
Posty: 692
Od: Śro paź 25, 2006 12:27
Lokalizacja: Biały Kościół

Post » Śro paź 08, 2008 21:34

Ja poczekam tym bardziej że mam teraz nową dostawę burości i mam kogo oglądać na żywo.

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw paź 09, 2008 23:01

to ja się i tutaj u Was zamelduję :)



Lula pozytywne fluidy naszej Zojce wysyła i to działa, ale nie mówmy o tym głośno :wink:
Szkodniki dwa Zoja i Gabor plus Mały Rudy
ObrazekObrazek

zwinka

 
Posty: 207
Od: Sob wrz 27, 2008 20:49
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt paź 10, 2008 5:38

ogrodniczka65 pisze:
sibia pisze:A jak Kropcia takie ekscesy znosi?


Kropenka ostatnio sypia na krześle zawinięta w kurtkę ukochanego Dużego. Efekt jest taki, że Duży idzie rano do pracy w samej bluzie, no bo... "kicia tak słodko sobie śpi..." :)

:)
czy ja już mówiłam, że on fajny jest? :)

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Śro paź 15, 2008 14:13

Co słychać u buro-rudego kociego stada?

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro paź 15, 2008 17:49

Buro-Rude nadal bez internetu :(

Ale doszły do mnie wieści, że Rikki szaleje, a Mizia się mizia.

Poza tym Ruda Córka na wojażach we Warszawie (pozdrawiamy MT !!!), a Elza rozpoczęła rok akademicki w sposób wystrzałowy i nie może sobie pozwolić na kompromitację, więc się uczy i udziela.

A u nas jesień i to jaka !!!
Piękna, złota i wspaniała.
Kropenka nie racza w związku z tym wracać rano do domu i zostaje w ogrodzie do popołudnia. Nad Lullą się jednak bardziej "trzęsę" więc niebożę MUSI wracać i zostaje zamknięta, sama w domu aż do naszego powrotu. Baaaardzo się jej to nie podoba...
Ale od jutra Duży ma urlop, więc hulaj dusza !
Koto-kaś
Obrazek

ogrodniczka65

 
Posty: 692
Od: Śro paź 25, 2006 12:27
Lokalizacja: Biały Kościół

Post » Śro paź 15, 2008 20:59

ogrodniczka65 pisze:...
Ale doszły do mnie wieści, że Rikki szaleje, a Mizia się mizia. ...

Czyli radosny standard :D .

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt paź 17, 2008 14:19

Jutro Rikkiś jedzie na szczepienia, bierzemy go rano żeby nie zdążył się zadekować pod łózkiem Rudej Córki.
Mam nadzieję, że będzie ok !

A u nas w nocy strasznie wiało. Wiało aż tak, że zrzuciło z dachu tzw. "hełm strażacki" czyli takie zabezpieczenie komina przed wpychaniem wiatru do środka. W środku nocy coś gruchnęło i łubudnęło, Lulla podskoczyła na kilometr i rozwarczała się jak jakiś buldog conajmniej. Oczywiście, potem wzięło ją na czułości a wreszcie koło 3. postanowiła pobiegać z wiatrem w zawody. O 4. wróciła, bo było zimno. O 5. jadła i biegała jak dzika. O 6. wstałam do pracy. Nie powiem , żebym była wyspana...
Koto-kaś
Obrazek

ogrodniczka65

 
Posty: 692
Od: Śro paź 25, 2006 12:27
Lokalizacja: Biały Kościół

Post » Pt paź 17, 2008 15:32

To była zemsta za to zamykanie w dzień :twisted: .
Jej, wyobrażam sobie tę jesień u Was. Musi być prześlicznie. Czy można liczyć na jakieś leśno-ogrodowe fotki?
A Ruda Córka na długo w Wawie? Może by Mafię, lub choćby jej reprezentantów odwiedzić mogła?

Ścisk ścisk, sib
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Pt paź 17, 2008 16:11

ogrodniczka65 pisze:O 6. wstałam do pracy.


a Lula poszła spać? :twisted:
Obrazek
Nie ma Sopelka :(

tanita

 
Posty: 2891
Od: Śro lip 27, 2005 22:17
Lokalizacja: Warszawa-Bródno, forpoczta Mafii Tarchomińskiej

Post » Pt paź 17, 2008 17:38

tanita pisze:
ogrodniczka65 pisze:O 6. wstałam do pracy.


a Lula poszła spać? :twisted:


Taaaa...jak wróciłam około 15. to Pan Mąż opowiiadał, że Lulla cały dzień jak aniołek na naszym łóżku spała.
Za to teraz lata, jak to lula...

A Ruda Córka była w Stolycy 3 dni i już wróciła :)
Koto-kaś
Obrazek

ogrodniczka65

 
Posty: 692
Od: Śro paź 25, 2006 12:27
Lokalizacja: Biały Kościół

Post » Sob paź 18, 2008 10:08

Witajcie Ciocie ! To piszę ja; Rikki Robin :)
Opowiem Wam co to dzisiaj się podziało: otóż rano coś dziwnie sie poczułem, miałem wrażenie że czai się koło mnie jakieś niebezpieczeństwo... Przemykałem więc boczkami, pod ścianami, pod łóżkami i w końcu próbowałem schować się pod meblami, Elza latała za man po całym pokoju, aż w końcu...tak ! rzuciła się 8O na mnie !!! Ona, taka niby kochana i miła !!!
Złapała mnie, zawinęła jak struclę i wyniosła z domu !!! Wsiedliśmy do auta, gdzie już czekała ekipa Dużych i pojechaliśmy w jedno miejsce, które nazywali "wetka". Nie wiem co to znaczy , myślałem że mi ktoś coś gdzieś wetka, ale na szczęście nic mi nie wtykali...
Za to dołapała mnie tam jedna kobitka w białym fartuchu i oglądała mnie całego... :oops: nawet pompony mi oglądała...
Powiedziała, że zdrów jestem jak rydz, a potem otworzyła mi paszczę, złapała chwytem pęsetkowym mojego kła, jednego i drugiego i... trach ! trach ! Zabrała oba ! Powiedziała, że były juz podwójne i że mleczaki dobrze jest wyjąć...ale nic mnie nie bolało i ani pisnąłęm !
A potem wzięła strzykawę i zrobiła "pik!", ale tego to nie poczułem w ogóle, bo byłem zajęty oglądaniem tych szafek co tam stały dookoła...
Aha! I założyły mi dowód osobisty, mówiły że to książeczka zdrowia i napisały tam, że jestem rudy i pręgowany ! Ha!
Potem wróciliśmy do domu, gdzie zostałem sobie z Rudą Córką na weekend. Będę odpoczywał teraz, bo tyyyyyle wrażeń na raz to za dużo jak na takiego małego kotka jak ja !
Pozdrawiam wszystkie Ciocie, Wasz Rikki Robin :)
Koto-kaś
Obrazek

ogrodniczka65

 
Posty: 692
Od: Śro paź 25, 2006 12:27
Lokalizacja: Biały Kościół

Post » Nie paź 19, 2008 18:03

Dziędobry!

Chciałam tylko zameldować, że iż że mój własny osobisty kot WCALE nie przejął się tym, że ktoś mu coś oglądał, wbijał w kark albo wyrywał. Jak wrócił od wetki, poszedł spać na godzinę, a potem postanowił zapolować na moje palce u stóp, ha ha, jakże radośnie mnie tym niecnym procederem budząc.


Już wkrótce zdjęcia pod tytułem "Jak Rikki Robin skacze pańci po głowie".

Tymczasem, wszystkie ciotki :)


ps. a Lula siedzi na drzewie, wygląda jak kruk (tzn mrocznie) i jest wielkapotworna.
Zakochana w Rudym Kawalerze... :D

RudaCórka

 
Posty: 51
Od: Sob sie 16, 2008 15:42
Lokalizacja: kraków :)

Post » Nie paź 19, 2008 18:20

Hyhy.
Dzielny Robinie, a następnym razem poproś o szczepienie w łapę.
Tfutfu na psa urok, zawsze pewniej.
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: aania, Hana, muza_51 i 78 gości