Maurycy z cmentarza Miłostowskiego juz za TM :(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw wrz 25, 2008 9:50

Widzę, że z Gapci to pradziwa kobietka, zajpierw podejdzie, zachęci, a potem zmyka :wink:
Juz sie bałam, ze moze jakis grzybek sie zalągł na Gapciowym nosku! Ciesze sie ze to tylko zwykła ranka.

U nas duzo tych ogonków..az siedem! Maluszki jakby lepiej, ale nadal wola swoje towarzystwo niz mnie, a mamunia wczorak jakby raźniejsze spojrzenie miała. Tylko Zuzia dostała kataru, chyba ja gdzieś przewiało :(
Dzisiaj jedziemy do weta. Aż z 4 kotami! Tego jeszcze nie było!
Tutaj jest wątek Mamuni i dzieciaczków:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=3528928

A tak wogóle to dzisiaj moja Fraszka ma urodziny. Kończy 2 latka :D
Badaj kota regularnie. Kot Ci nie powie, że źle się czuje, a kiedy zauważysz może być za późno...
Obrazek

Karotka

 
Posty: 4972
Od: Pon maja 14, 2007 12:03
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto wrz 30, 2008 9:47

Gapa jest po prostu bezczelna :twisted: Potrafi podejść do Maurycego, obwąchać pyszczek sprawdzając co jadł, ale jak on ją zaczepia to fuczy jakby miał ją zjeść :lol:
A Maurycy to super kot :1luvu: Naprawdę nic mu nie można zarzucić, jest idealnym kotem. Najśmieszniej jest jak się właduje na mój brzuch, poleżeć i za chwile dostaje kopa od środka. Wtedy zdegustowany ucieka :lol:
Weterynarz na razie odłożony bo szanowny malzonek leży z zapaleniem oskrzeli, więc trudno gdzies mi się wybrać bez tragarza. Na razie katar zwalczamy gruszką. Jak się zaśsie pare razy to maurycy potem ładnie wszystko wykichuje i nabiera chęci do życia. Ta wydzielina też robi się bardziej przezroczysta...
Pozdrawiam
Ania

Pati@Gapa

 
Posty: 26
Od: Śro sie 27, 2008 14:23
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro paź 01, 2008 20:53

Ależ Maurycy znalazł cudny domek, ja też go chciałam adoptować ale się spóźniam ale widzę, że dobrze bo ma kochaną rodzinkę :D

alus1

 
Posty: 13699
Od: Śro wrz 03, 2008 16:26
Lokalizacja: Warszawa Mokotów

Post » Czw paź 02, 2008 7:48

Pati@Gapa pisze:A Maurycy to super kot :1luvu: Naprawdę nic mu nie można zarzucić, jest idealnym kotem

Aniu nie mogłas nic wspanialszego napisac! Jak powiedziałam Błazejowi, ze Jego Maurys nadal chory to cały czas przezywa, ze nie bedziecie go chcieli takiego chorego. tam marudził, ze udało mu sie juz i we mnie zasiac ziarno niepewności. Muszę mu pokazac, co napisałas to przestanie uprawiac to czarnowidztwo :wink:
Cieszę sie bardzo, ze Chłopczyk mimo kataru ma sie dobrze i zaczepia Gapę! Jestem w szoku, bo u nas omijał koty szerokim łukiem. Moze mu panienka w oko wpadł...?

Ściskam Was mocno i przesyłam moc mizianek dla Mojego Czarnego Romeo :D

Byłam w niedziele na cmentarzu łapac jedna z jego byłych zon, ale mi uciekła. I to juz po złapaniu i przenoszeniu z podbieraka do transportera :( W nastepna niedziele znów jade. Trzeba ja wysterylizowac jak najszybciej.
Badaj kota regularnie. Kot Ci nie powie, że źle się czuje, a kiedy zauważysz może być za późno...
Obrazek

Karotka

 
Posty: 4972
Od: Pon maja 14, 2007 12:03
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw paź 02, 2008 16:43

alus1 pisze:Ależ Maurycy znalazł cudny domek, ja też go chciałam adoptować ale się spóźniam ale widzę, że dobrze bo ma kochaną rodzinkę :D


Witaj Alus1 :D

Czyli to Ty jestes tym super domkiem o którym mówiła mi Jowita :D
A jak Twój "nowy lokator"? :D
Badaj kota regularnie. Kot Ci nie powie, że źle się czuje, a kiedy zauważysz może być za późno...
Obrazek

Karotka

 
Posty: 4972
Od: Pon maja 14, 2007 12:03
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw paź 02, 2008 18:33

Karotka pisze:
alus1 pisze:Ależ Maurycy znalazł cudny domek, ja też go chciałam adoptować ale się spóźniam ale widzę, że dobrze bo ma kochaną rodzinkę :D


Witaj Alus1 :D

Czyli to Ty jestes tym super domkiem o którym mówiła mi Jowita :D
A jak Twój "nowy lokator"? :D


Wpadnij do nas pisze i zamieszczam czasem zdjęcia
czy super domek? nie wiem trzeba Nercia zapytać halo Neruś ...brak odpowiedzi śpi :twisted: bo szaleństwa z Myńką dopiero koło 24 :twisted: :wink:

alus1

 
Posty: 13699
Od: Śro wrz 03, 2008 16:26
Lokalizacja: Warszawa Mokotów

Post » Czw paź 02, 2008 18:43

A taka byłam rozczarowana/szczęśliwa że Maurycy już ma domek a teram mamy z Myńką słodkiego kociaka takiego jak Maurycy i równie dobrze dogadującego się domowo :lol:
Fajnie mieć czarne kochane mordeczki :D

alus1

 
Posty: 13699
Od: Śro wrz 03, 2008 16:26
Lokalizacja: Warszawa Mokotów

Post » Śro paź 08, 2008 8:41

Ani nie bedzie przez jakis czas na Forum, wiec w jej zastępstwie melduje, ze Maurys był u weta, którzy orzekł, ze płucka zdrowe, Murycy w dobrej kondycji...a katar jest jak był. Nie wiadomo co to, skąd i dlaczego nie mija :( Oczyszczaja nosek gruszka i wtedy Maurycy sie wykichuje i wyraźnie lepiej sie czuje.
Badaj kota regularnie. Kot Ci nie powie, że źle się czuje, a kiedy zauważysz może być za późno...
Obrazek

Karotka

 
Posty: 4972
Od: Pon maja 14, 2007 12:03
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro paź 08, 2008 9:02

Ja mysle ze on sie oczyszcza i w sumie mu to w koncu samo przejdzie.
Tak tez czasami jest z ludzmi.

Najwazniejsze ze wydzielina juz jest bezbarwna.

Podpowiadam tez inhalacje ( kot do transportera, przed nim garnuuszek z lotnymi substancjami i zakryc to recznikiem- tak zostawic na 5-10 minut)
albo psikac mu Euphorbium do nosa.

Etka

 
Posty: 10169
Od: Nie wrz 24, 2006 11:25
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw paź 09, 2008 19:50

Trzymamy kciuki z moimi kociastymi za Maurycka :1luvu:
Katar precz od niego :twisted:

alus1

 
Posty: 13699
Od: Śro wrz 03, 2008 16:26
Lokalizacja: Warszawa Mokotów

Post » Czw paź 16, 2008 20:58

Czy Maurycek zdrowieje bo myślę o nim :1luvu: i trzymam kciuki :ok:

alus1

 
Posty: 13699
Od: Śro wrz 03, 2008 16:26
Lokalizacja: Warszawa Mokotów

Post » Pt paź 17, 2008 13:51

Właśnie sie dowiedziałąm, ze Ania bedzie teraz bardziej dostepna, wiec pewnie niebawem napisze co słychac w sprawach kocich :D
Ja na razie wiem, tyle, ze podczas jej nieobecności Mauryś poszerzył sie jeszcze nieco :wink:
Badaj kota regularnie. Kot Ci nie powie, że źle się czuje, a kiedy zauważysz może być za późno...
Obrazek

Karotka

 
Posty: 4972
Od: Pon maja 14, 2007 12:03
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon paź 20, 2008 19:10

Dwa tygodnie spędziłam w szpitalu. Przez ten czas Maurycy zyskał drugie tyle w szerokości 8O piekną lśniącą miękką sierść. Na szczęście apetyt trochę mu się zmniejszył, bo niedlugo musiałabym Go odchudzać :lol: Katar juz prawie poszedł sobie i niestety Mauryś zgubil tez swój znak szczegolny czyli biały wąs. Ciekawe czy odrośnie znów biały?
Moja panienka Gapa nadal fuczy na Niego ale on nie odpuszcza i ciągle ją zaczepia. Potrafią siedzieć obok siebie w odległości ok 30 cm bez wrogich zachowań ze strony Gapy. Jutro postaram się wrzucic jakies nowe zdjęcia Maurycego
Pozdrawiam
ciągle w niedoczasie
Ania

Pati@Gapa

 
Posty: 26
Od: Śro sie 27, 2008 14:23
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon paź 20, 2008 19:38

Dobrze że Maurycy zdrowieje obrasta futrem :) Mam nadzieję, że z Tobą też jest dobrze :D trzymamy za was kciuki z kociastymi i czekamy na zdjęcia :)

alus1

 
Posty: 13699
Od: Śro wrz 03, 2008 16:26
Lokalizacja: Warszawa Mokotów

Post » Wto paź 21, 2008 12:53

pozwolilam sobie wkleic info z innego watku pisiokotka
pisiokot pisze:Oj, tak tak, Euphorbium jest niezłe.
Nasz Drops kichał przez ponad pół roku od wzięcia ze schronu zielonymi gilami, którymi zasmarkał nam całe mieszkanie :roll: Gilska były wszędzie - na pościeli, monitorze komputera, szybach, ścianach, na naszych włosach (bo śpi przy głowach) 8O . Trzy serie antybiotyku w odstępach kilkutygodniowych pomagały na krótko. Po tygodniu zaczynało się znowu. Ewa zdiagnozowała to jako przewlekłe zapalenie zatok. W końcu zaczął kichać tymi glutami takimi podkrwawionymi i dostałam zawału serca. Na sygnale pojechaliśmy znów do Ewy. Pomogła kuracja Lydium - chyba z dziesięć dni codziennie w zastrzyku + coś tak też w zastrzyku typu megabomba witaminowa i Euphorbium właśnie. Przez pierwsze trzy dni miał gile jak stąd na księżyc, zafajdał nam całe mieszkanie na maksa - potem przeszło. Jak ręką odjął 8O Wykichał wszystko na zawsze. Byliśmy w szoku 8O


dlatego polecam na wszelkie gile Euphorbium, przetestowane u mnie na moim malym dziecku i na malym kocie Amigo.

Etka

 
Posty: 10169
Od: Nie wrz 24, 2006 11:25
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: indestructibleperson, Paula05, puszatek i 161 gości