
Na razie ....
Jeżeli ona cokolwiek je i załatwi się , to dać jej święty spokój .....
Stef jest po poważnej operacji w końcu ....
Brzuch rozcięty , wnętrzności wyjęte ....to boli .....
Jak nie będzie NIC jadła cały dzień to wtedy .......
Ona jest wrażliwą kotką .więc może źle znosić ból posterylkowy .....
Ja bym poczekała chyba jeszcze chwilkę ....
Jak ciociu przeziębienie ? Idzie sobie ?
Ja na na atybiotykach dużo lepiej. Dziś wyszłam już z domu .....bo mi się TZ rozłożył zupełnie .... Chory chłop w domu , to dramat .....
A co do Andowych maluchów .....
Szkoda , że fistak nie poczekała .
Przecież to normalne , że mały się boi ...dziwne byłoby jakby się nie bał ......a przeziębienie to też częto się zdarza przy przeprowadzce ....
Stres obniża odpornośc gwałtownie .Nie sądzę , żeby to nagle był kk ......to przeziębienie .....
Wg mnie to co zrobiła fistak to błąd .Mały powienien się przyzwyczajać do nowego domu , do nowych dużych i do rezydenta .....
Kuwetkę też opnowałby w kilka dni ...
A tak .kolena zmiana miejsca i kolejny stres ...z potem znowu ?
Przecież on tak samo zareaguje na rezydenta jak wróci ...

Przyzyczai się tam .. u dużych Danuśki ....... i potem znów przenosiny ...
Źle ...szkoda , że fistak zareagowała tak panicznie , nie poradziła się nas , tu na forum ....