oj nie mam czasu zdac relacji z zycia Loteczki, ale ostatnio jestem strasznie zaganiana. Wczoraj znow wyadoptowalam kocurka i kotke. Odebralam niestetety szylkretke z pierwszej strony. bidulka sie bala nowego miejsca i siedziala dwa dni za pralka. pani zadzwonila i stwierdzila, ze kotka jest dzika (!) i zebym ja zabrala.
Chcialam zas dodac, ze Plamka jest miziakiem nad miziakami a strach pewnie odebral jej wszystkie zmysly. wystarczylo posiedzec przy malej poglaskac, pomiziac...a pani chyba myslala, ze Plamka wejdzie od razu na kolana i zacznie mruczec
jestem wsciekla !