CK ADOPCJE NA ODLEGŁOŚĆ(58) ośmiolatek z interwencji :(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon paź 06, 2008 21:24

weatherwax pisze:Kokos, Texas i Kropka byli dzisiaj na drugim szczepieniu. :)
Miętus dostał lekkiej biegunki i nigdzie nie był. :( Na razie.


A dlaczego oni byli szczepieni drugi raz ? przecież jeszcze nie mają odpowiedniego wieku i takie szczepienie nic nie daje.

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Pon paź 06, 2008 21:30

Kocur dzisiaj przyjęty-śliczny. Widziałam go tylko chwilkę,
ale na pierwszy rzut oka, przypomniał mi Dimitra.

Basiu, to super, że Kiwaczek łobuzuje, to dobra oznaka :twisted:

Ana_Zbyska

 
Posty: 367
Od: Śro kwi 16, 2008 18:20
Lokalizacja: Bytom/Cichy Kąt

Post » Wto paź 07, 2008 1:29

Barbara Horz pisze:
weatherwax pisze:Kokos, Texas i Kropka byli dzisiaj na drugim szczepieniu. :)
Miętus dostał lekkiej biegunki i nigdzie nie był. :( Na razie.


A dlaczego oni byli szczepieni drugi raz ? przecież jeszcze nie mają odpowiedniego wieku i takie szczepienie nic nie daje.

Jak to? 8O Pani wet mówiła, że daje pełną odpornośc. Oni mają jakieś 4 miesiące.
Takie miałam wytyczne, żeby zaszczepić drugi raz po dwóch tygodniach od pierwszego razu...

weatherwax

 
Posty: 1844
Od: Pon lip 12, 2004 8:29
Lokalizacja: Chorzów

Post » Wto paź 07, 2008 10:57

weatherwax pisze:
Barbara Horz pisze:
weatherwax pisze:Kokos, Texas i Kropka byli dzisiaj na drugim szczepieniu. :)
Miętus dostał lekkiej biegunki i nigdzie nie był. :( Na razie.


A dlaczego oni byli szczepieni drugi raz ? przecież jeszcze nie mają odpowiedniego wieku i takie szczepienie nic nie daje.

Jak to? 8O Pani wet mówiła, że daje pełną odpornośc. Oni mają jakieś 4 miesiące.
Takie miałam wytyczne, żeby zaszczepić drugi raz po dwóch tygodniach od pierwszego razu...


Z kociego abc:
Program szczepień u kotów:
Zazwyczaj szczepionki podaje się podskórnie, między łopatkami lub kark.
- 8-10 tygodni: koci katar (herpeswirus typ 1, kaliciwirus), panleukopenia
- 11-13 tygodni: koci katar (herpeswirus typ 1, kaliciwirus), panleukopenia
- kolejne szczepienie w rok po porzednim : koci katar (herpeswirus typ 1, kaliciwirus), panleukopenia
- następne szczepienia co 2-3 lata: koci katar (herpeswirus typ 1, kaliciwirus), panleukopenia
- w przypadku kotów wychodzących oraz żyjących w dużym zagęszczeniu wskazane jest powtarzanie szczepień co roku przez całe życie


Pierwsze szczepienie kota w wieku po 8 tyg. daje minimum odporności, dopiero drugie szczepienie kota po 12 tyg. życia daje pewność. To nie zależy od ilości szczepień, tylko od wieku. Organizm kota po 12 tyg. jest już stabilny i wtedy jest pewność, że szczepionka dała odporność. Producent Purovaxa zapewnia nawet, że jeżeli szczepi się kota po 12 tyg. pierwszy raz to wystarczy jedna szczepionka.
Jeżeli kociaki u ciebie mają po 4 miesiące to ok. Miałam wrażenie, że są młodsze :wink:

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Wto paź 07, 2008 14:30

Ja też zawsze szczepiłam miesiąc ( nie dwa tygodnie) od pierwszego szczepienia, niezależnie od wieku...

Macho

 
Posty: 953
Od: Sob gru 02, 2006 17:07
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Wto paź 07, 2008 16:04

Przedstawiam nasze dwa nowe kociaki:
Obrazek

Obrazek

nasz nowy chłopak jest dość duzych rozmarów. Chciałam dopasować imię do takiego kocurzysta, proponowane przeze mnie imiona: Igor, Cyrus, Oleg, Tytus.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Koteczka nie dość, że śliczna to jeszce bardzo miła. jest drobniutka, lecz po zębach wnioskuje, że ma już kilka latek. proponuje imiona: Elena, Tatiana, Valeria.

Co Wy na to?

majkowiec

 
Posty: 425
Od: Czw lip 24, 2008 19:08

Post » Wto paź 07, 2008 17:04

zapomniałam dodać, iż nasz nowy rezydent został dzisiaj wykastrowany :) część kotów dostała zastrzyk z anipracitem, a druga część szczepionkę przeciwgrzybiczną. Oczywiście wszystkie biegały potem pogniewane na mnie, ale myślę, że do jutra im przejdzie.

Ninoczka
Obrazek

Domino
Obrazek

Tofik
Obrazek

Laguna
Obrazek

wiadomo, że odkąd Honey "wyprowadziła się" z kociarni zapanował spokój. Fakt ten wpłynął także na zachowanie niektórych kotów. Największą przemianę zaobserwowałam u Ninoczki. Ta dotąd zołzowata kotka drapała zazwyczaj przy próbie jej pogłaskania. Teraz sama przybiega na mizianko - szczególnie na dzień dobry. Pamiętacie Pinusia Kikutka? zaczyna się do niego upodabniać - wskakuje mi na plecy, chwyta się łapkami i przytula ile sił. Daje się bezproblemowo brać na ręce 8O Tzn stan ten nie trwa wiecznie, ale już coraz częściej i coraz dłużej. Myślę, że jeszcze trochę czasu minie i będzie już całkiem milutkim kocikiem. Wyobrażam sobie jaka dopiero przemiana nastąpi, gdy trafi do swojego domu..oby szybko, zanim znowu nagromadzi się na kociarni heksowatych kotów i jej to minie. niestety o Lagunie nie mogę napisać podobnie. Do tej pory uważałam go za najsłodszego kota w CK, a on co?....goni i bije niektóre koty :roll:

majkowiec

 
Posty: 425
Od: Czw lip 24, 2008 19:08

Post » Wto paź 07, 2008 18:10

Mnie się podoba Tytus dla tego dużego kocurusia. :)

Miętus jest zarezerwowany. Być może razem z Kokosem, ale to nie jest pewne. Trzymajcie Kciuki!

weatherwax

 
Posty: 1844
Od: Pon lip 12, 2004 8:29
Lokalizacja: Chorzów

Post » Wto paź 07, 2008 18:30

majkowiec pisze:o Lagunie nie mogę napisać podobnie. Do tej pory uważałam go za najsłodszego kota w CK, a on co?....goni i bije niektóre koty :roll:


w takim razie teraz Laguna musi pójść do swojego domku :D czego serdecznie mu życzę :ok:


A jak się czuje Nebrasia?

Joako

 
Posty: 3275
Od: Wto cze 19, 2007 7:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto paź 07, 2008 18:33

Barbara Horz pisze:Jeżeli kociaki u ciebie mają po 4 miesiące to ok. Miałam wrażenie, że są młodsze :wink:

Młodszy jest tylko Miętus - on ma jakieś trzy miesiące. Pozostała trójka jest o miesiąc starsza. :)

weatherwax

 
Posty: 1844
Od: Pon lip 12, 2004 8:29
Lokalizacja: Chorzów

Post » Wto paź 07, 2008 22:28

No to mamy Tytusa i Tatiankę :D

U mnie sajgon. Koty dostały dzis pierwszą dawkę
metronidazolu, a ja wygladam juz jak bym przez krzaki agrestu uciekała i jeszcze mam pogryziony palec :evil: Milo ma lamblie wyszło mu z testu. Obawiam sie, że Paryż, Lion i moja Kropka i Nosek też mają, bo maja biegunkowe qpale. To i tak nie ma znaczenia, bo muszę przeleczyć wszystkie :evil:

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Śro paź 08, 2008 7:58

Joako pisze:
majkowiec pisze:o Lagunie nie mogę napisać podobnie. Do tej pory uważałam go za najsłodszego kota w CK, a on co?....goni i bije niektóre koty :roll:


w takim razie teraz Laguna musi pójść do swojego domku :D czego serdecznie mu życzę :ok:


A jak się czuje Nebrasia?


A Nebrasia czuje się świetnie sądząc po energii jaka ją rozpiera przez 20 godzin na dobę, kiedy to szaleje, aż trudno nam czasem ją zlokalizować, tak szybko biega z miejsca na miejsce. Dzięki niej pierwszy raz widziałam kota wspinającego się pod sufit po zasłonie :evil: .Przez pozostałe 4 godziny śpi :roll: A śpiąc na moich rękach cały czas obłędnie mruczy.

Odczyn na brzuszku zmalał widocznie, wczoraj podałam ostatnią dawkę antybiotyku, a dziś wybieramy się na zdjecie szwów :D , o ile nic innego nie wypadnie.
Obrazek
Obrazek Obrazek

mimw

 
Posty: 7010
Od: Sob mar 10, 2007 17:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro paź 08, 2008 10:16

Barbara Horz pisze:U mnie sajgon. Koty dostały dzis pierwszą dawkę
metronidazolu, a ja wygladam juz jak bym przez krzaki agrestu uciekała i jeszcze mam pogryziony palec :evil: Milo ma lamblie wyszło mu z testu. Obawiam sie, że Paryż, Lion i moja Kropka i Nosek też mają, bo maja biegunkowe qpale. To i tak nie ma znaczenia, bo muszę przeleczyć wszystkie :evil:


Basiu mam metronidazol - został mi po Rufim :-( spróbuje Ci podrzucić, razem z umową adopcyjną i płynem do uszów - ale koło soboty bo w nocy wyjeżdżam na szkolenie

Lafi się obraził na mnie - najpierw mu czarna zolzę do domu sprowadziłam a kiedy juz się prawie przyzwyczaił to jakieś mała zozłza mu ogon podgryza :-) oj Roxi rozruszała towarzystwo - Kira dzis po raz pierwszy ja polizała :-) i Lafiego tez wylizuje i całuje a wyglada to tak jakby go pocieszała - a potem w trójke urządzają gonitwy:-)

marcela35

 
Posty: 711
Od: Śro cze 11, 2008 8:13
Lokalizacja: Świętochlowice

Post » Śro paź 08, 2008 17:12

A ja bym chciała wiedzieć, jak się czuje Tytus po kastracji? I czy juz dołączył do innych kotów i jak się z nimi dogaduje?

weatherwax

 
Posty: 1844
Od: Pon lip 12, 2004 8:29
Lokalizacja: Chorzów

Post » Śro paź 08, 2008 19:40

Tytus czuje się dobrze - jeśli chodzi o zdrowie fizyczne. Pobiegał trochę po kociarni, jednak polegało to tylko na chowaniu się w przeróżnych zakamarkach. Wiecznie miauczał i minę miał nieciekawą, jeśli nie powiedzieć zezłoszczoną. Swoja postawa sprawiał wrażenie agresywnego, jednak gdy wzięłam go na ręce nie bronił się jakoś szczególnie. Po prostu chłopak lubi ściemniać.
Tatiana za do szybko się zadomowiła - na wybieg nie wychodzi, ale po kociarni śmiga jak gdyby nigdy nic. Nie zauważyłam także miedzy nią a innymi kotami jakichś kłótni.

majkowiec

 
Posty: 425
Od: Czw lip 24, 2008 19:08

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: muza_51, puszatek i 122 gości