Pojechałam z Borsuniem.
Zabrałam również Pyzatkę i Gizma, jako potencjalnych dawców.
Borsunio po przywiezieniu do lecznicy zaczął umierać, po podaniu zestawu reanimacyjnego przestał oddychać...
Wspominając Borsuczka, pamiętajcie też o Dubelku.
To był ich wspólny wątek.
Mam nadzieję, że teraz razem brykają za TM.
Bardzo chcę w to wierzyć...
(') (') (')
...