hej
przepraszam za tak długą ciszę ale ostatnio internet chwilowo tylko w pracy a że sie jeszcze małe chorubsko przypałętało byłem odcięty
u Rudiego wszystko w porządku. Raz przez nieuwage zostawiłem balkon uchylony i sie zaczeły wycieczki. Teraz koniecznie trzeba otwierać balkon na malutki spacer, zwiedzanie i wywąchiwanie (co kochana sąsiadka trzyma na balkonie w siateczkach) tak drapie w drzwi balkonowe i miauczy mruczy normalnie nie można wysiedzieć

więc na chwilkę pod kontrolą i przy asekuracji obwąchiwanie balkonu ale tylko bardzo wczesnie rano lub bardzo wieczorkiem. Za dużo hałasów strasznie go przeraża

. Ostatnio coś za bardzo zaczyna się interesować zawartością klatki schodowej albo po prostu wita się jak wchodze do mieszkanka

. Zatem niedługo szeleczki sie jakies znajdą i może zaczniemy troche większe zwiedzanie korytarzy i trawnika przed blokiem. Zobaczymy tylko jak sie będą podobały szeleczki
