Przyjaźń między rezydentem a nowym kotem - jak długo czekać

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt paź 03, 2008 0:53 dokacanie

Ja mam drugiego kota od wczoraj :D . Moja mała Bostonma 4 miesiące,a Baltazar 2 miesiące. Oba są kochane :1luvu: , a razem przebywają od wczoraj. Boston - rezydentka syczy warczy prycha pacnie łapą, to trochę mnie martwi. Ale mały Baltazar szybko podłapał i też się "odgryza" dokładnie tym samym, tylko że rzadziej.

Chciałabym aby dokacanie trwało jak najkrócej i staram sie Boston przyzwyczajać do zapachu Baltazara, ale jak na razie nie skutkuje :(

Mam nadzieję że im minie. 8O

Czy pod moją nieobecnośc ze względu na pacania łapkami powinnam ich odizolować?? :cry:

kaliste

 
Posty: 35
Od: Czw paź 02, 2008 22:15
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt paź 03, 2008 9:43

Moim zdaniem raczej nie , maluch powinien sobie poradzić . U mnie kotka rezydentka bardzo prychała na maluchy i to do ostatniego dnia , nawet zdarzyło jej sie dobrze pacnąć łapą maluchy. Ale na ogół ich specjalnie nie zaczepiała . Jak przychodziłam do domu to towarzystwo porozkładane po katach ( właściwie to na pokojach :D )
ObrazekObrazek

maxiking

 
Posty: 886
Od: Nie sie 24, 2008 16:42
Lokalizacja: Wroclaw

Post » Pt paź 03, 2008 10:42

Ja mam 2 kotki
jedna 3-letnia, z osobliwym charakterem-niedotykalska i niezalezna
a druga to 5 miesieczna kotka, od 2-5 misiaca w domu.
niestety kotki zupelnie nie zgraly sie charakterami. Mloda jest bardzo towarzyska i strasznie sie chce zaprzyjaznic ze starsza a starsza chce byc sama - prycha, warczy i wydaje duuzo przeroznych odglosow kiedy widzi mloda.
Koty mozna zostawic same w domu, krzywdy sobie nie zrobia ale zaprzyjaznic sie to chyba juz sie nie zaprzyjaznia, a szkoda :)

veronnika

 
Posty: 69
Od: Wto sie 14, 2007 21:09

Post » Pt paź 03, 2008 11:04

veronnika, uważasz że moje kociaki się nie zaprzyjaźnią??
bo do końca niezrozumiałam twojej odpowiedzi :cry:
MOJE KOCHANE ŁACHUDRY
Obrazek

kaliste

 
Posty: 35
Od: Czw paź 02, 2008 22:15
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw paź 09, 2008 19:16

witam..mam od dziś małego kotka..niespełna 4 tygodnie. Groził mu czyhający lis, który zjadł już jego rodzeństwo dlatego też, tak szybko trzeba było rozdzielić ją z matką. Mam jednak także starszą kocice (ok. 2 lat) i ona syczy, warczy i w ogóle, choć ciągle się jej przygląda z zaciekawieniem. Czy mogę je zostawić same w domu? Mała jest jeszcze bezbronna i raczej nie obroni się przed starszym kotem. Jest może szansa, że starsza potraktuje ją jak własne dziecko?(jest niesterylizowana). Czekam na jak najszybszą odpowiedz.

jolik

 
Posty: 1
Od: Czw paź 09, 2008 13:22

Post » Czw paź 09, 2008 19:21

jolik pisze:witam..mam od dziś małego kotka..niespełna 4 tygodnie. Groził mu czyhający lis, który zjadł już jego rodzeństwo dlatego też, tak szybko trzeba było rozdzielić ją z matką. Mam jednak także starszą kocice (ok. 2 lat) i ona syczy, warczy i w ogóle, choć ciągle się jej przygląda z zaciekawieniem. Czy mogę je zostawić same w domu? Mała jest jeszcze bezbronna i raczej nie obroni się przed starszym kotem. Jest może szansa, że starsza potraktuje ją jak własne dziecko?(jest niesterylizowana). Czekam na jak najszybszą odpowiedz.


To raczej normalne, że nowy kot w domu jest obsyczany przez rezydenta, że kot, który wcześniej był sam w domu, musi przyjąć do wiadomości, że ma nowego towarzysza. Na początek rozdzieliłabym je jak wychodzisz z domu, potem jak wracasz, otwieraj drzwi, niech dziewczyny się zapoznają powoli.
Przenoś kocyk, posłanie, zabawki od jednej do drugiej, żeby oswajały się z zapachem.
No i przede wszystkim zastanów się nad sterylizacją starszej kotki. To może ją uchronić przed ropomaciczem.

Mereth

 
Posty: 12519
Od: Pon paź 01, 2007 10:43
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt paź 31, 2008 11:01

kaliste, nic nie uwzam :)

po prostu pisze jak to jest u mnie, tamtego posta wyslalam miesiac temu i nic sie nie zmienilo.
ale moja starsza kotka ma naprawde osobliwy charakter i nikogo nie lubi

dodam, ze trafil sie mi jeszcze jeden kot, wlasciwie kotka i jest wielka przyjazn miedzy dwoma mlodymi, sa ciagle razem :), (lubie patrzec jak sobie myja pyszczki nawzajem :) ), teraz starsza kotka ma troche spokoju...

co kot to charakter i nie da sie mowic, ze jesli u mnie tak bylo to bedzie tak wszedzie

pozdrawiam

veronnika

 
Posty: 69
Od: Wto sie 14, 2007 21:09

Post » Śro lis 05, 2008 14:09

Podniosę, bo... od wczoraj do mojej 4 miesięcznej kotki przyniosłam druga, 3 miesięczną i... Rezydentka szaleje. Jest kotem dość temperamentnym, nerwowym... i tak jak syki, fukanie, łapoczyny to "norma", to martwi mnie to, że dzisiaj, mimo, ze cała uwaga jest jej poświęcona praktycznie, prztula się ją i głaska - załatwia się na kanapie :? Zesikała się na kanapę i zrobiła qpkę.

Nie wiem co zrobić w sumie.
Wysprzątać i czekać?

hihi

 
Posty: 784
Od: Pt sie 22, 2008 6:39

Post » Nie lis 23, 2008 18:06 witam wszystkich

jestem nowa na forum, ale śledzę różne wątki, i chyba ten jest najodpowiedniejszy...
mam 2 kotki, czarną Nikitę (była pierwsza), i szarą Lulę (znajdę). Znają się już 3 lata, pierwsze spotkania nie należały do przyjemnych, ale potem jakoś się dogadały. Aż do tej pory. Dzisiaj rano zaczęły ze sobą walczyć, taranowały wszystko na swojej drodze, syczały, warczały, nijak nie udaje mi się ich uspokoić. Teraz są zamknięte w oddzielnych pokojach. Agresorem jest znajda. To nie jest zabawa, w ogóle pierwszy raz coś takiego się dzieje, nie mam pojęcia co robić. Może ktoś miał już podobny problem, takiej agresji po 3 latach wspólnego kociego życia. Kotki się dogadywały, czasem były jakieś zgrzyty między nimi, ale generalnie panował spokój.
Lula chyba będzie miała ruję, czy to może być powodem takiego zachowania?
Będę wdzięczna za porady.

patrycja-n

 
Posty: 12
Od: Nie lis 23, 2008 17:52

Post » Nie lis 23, 2008 18:22

Moje dokacanie też chyba nie jest dobrym przykladem - moj Rezydent - 4.5 miesieczny Gizmo bardzo szybko zaakceptowal 2.5 miesieczna Mele - trwalo to moze ze 3-4 dni. Na poczatku tradycyjnie - syki, warczenia, gryzienia, odpychanie od miski, wyganianie z kuwetki. PO trzech dniach - wspolne jedzenie, zabawy, tylko jeszcze nie spia razem - dzisiaj jest 7 dzien odkad mam Mele :)
[link=http://www.suwaczek.pl/][image noborder]http://www.suwaczek.pl/cache/eac1b196ae.png[/image][/link]

ajszus

 
Posty: 1807
Od: Nie sie 03, 2008 11:24
Lokalizacja: Olecko

Post » Pon gru 08, 2008 11:11

Kolejny problem z dokoceniem.

Jak kupowaliśmy rok temu Łatkę, wiedzieliśmy że to nie będzie jedyny kot w domu. Po roku znaleźliśmy Małą Czarną Kulkę (allegro), zdecydowaliśmy się. W końcu Łatka to taki pieszczoch, dotąd tylko raz prychnęła zaatakowana przez kotkę moich rodziców, nigdy nie złoszcząca się, przytulaśna, wesoła, taka ciepła klucha. Jednocześnie żywa i wesoła, lubiąca się bawić i bezproblemowa. Kuleczka przyjechała wczoraj i od pierwszego spotkania Łatka jak nie ten kot. Cała napięta, warczy, prycha, syczy, dzisiaj nawet łapy poszły w ruch. Bo Kuleczka zaczepia, biega, tryska przyjaźnią i radością. Taki żywioł. Wygląda to tak jakby Łatka z początku panicznie się bała tego nowego stworzenia, jednocześnie była ciekawa i chciała oglądać, podchodzi i się przygląda. Zawsze spała z nami w łóżku, dzisiejszej nocy pod łóżkiem, bo na łóżku mała. Dzisiaj manifestuje. Niezadowolenie, złość, strach, ale i chyba jej księżniczkowa maniera się włączyła. "Nie zjem, jeśli ona będzie w pobliżu". Właściwie to od wczoraj zjadła dopiero przed chwilą.

Czy macie może rady jak sprawić żeby kociaki się polubiły? Chcę moją wesołą Łatkę z powrotem...

agace

 
Posty: 3
Od: Pon gru 08, 2008 10:13

Post » Czw gru 11, 2008 9:24

Nie dostałam odpowiedzi, tymczasem moje kociaki już od 2 dni szaleją jak opętane, ganiają się po domu, jedzą z 1 miski i korzystają z tej samej kuwety, nawet wczoraj razem spały. Pozdrawiam wszystkich przeżywających trudne chwile :)

agace

 
Posty: 3
Od: Pon gru 08, 2008 10:13

Post » Pon gru 15, 2008 18:14

Witam
Jestem narazie na etapie "wstępnego dokacania" o ile można to tak wogóle nazwać :lol: Moją "rezydentką" jest Szajba - ma rok i 2 miesięce, jest wysterylizowana i jest szalona - stąd jej imię :D jej brzusiasta mama została przez jakiegoś padalca wyrzucona z domu na działki na początku listopada zeszłego roku, skąd zabrali ją dobrzy ludzie :) Moją kicię kupiam na allegro za symboliczną złotówkę i tak rozpoczęła rządy w naszym domu :P Wczoraj przywieźliśmy z mężem do domu ok 4/5-cio tygodniową kicię, której rodzeństwo wylądowało na dnie stawu w worku wypełnionym kamieniami... :( a tą sierotkę udalo nam się uratować. :( No i zaczęło się ... :roll: Szajba - rezydentka - fuczy, prycha, ma ochotę pacnąć a mała "niekumata" przygląda się i nie wie co o tym myśleć 8O Dzisiejszej nocy spała z nami w łóżku na miejscu Szajby, która prawie nie wychodzi zza łóżka, chyba że mała śpi, wtedy leci do kuwety, do miski, trochę się przytuli i szybko ucieka jak tylko "to coś" co przynieśliśmy się poruszy :o Stara się naszą Szajbę dopieścić, na ile to możliwe; jej ulubione papu, trochę kocich słodyczy...tak czy siak, wzięłam dzień wolny żeby się nie pozabijały :? Pytanie co dalej...jutro i ja i mąż musimy iść do pracy, pozostaje tylko zamknąć nową małą w łazience - narazie mieszkamy w kawalerce. Mam tylko nadzieję, że ta integracja zajmie mniej niż miesiąć (może kilka dni.... :?: ) bo inaczej czeka mnie wiele kolejnych nieprzespanych nocy :cry:
Ps. a tak naprawdę - ile by tych nocy nie było i tak małej nigdzie nie oddam :D

Szajba

 
Posty: 4
Od: Pon gru 15, 2008 17:25
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon gru 15, 2008 18:36

Kurcze...żeby i moje tak po 2 dniach się dogadały :(
Obrazek

Szajba

 
Posty: 4
Od: Pon gru 15, 2008 17:25
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto gru 16, 2008 19:17

Nasze dwie kocice już nawet sypiają wtulone w siebie, bawią się razem tak że podłoga się trzęsie, jak tornado przez mieszkanie i generalnie jesteśmy szczęśliwi. Boję się tylko bo w zapamiętaniu podczas zabawy pazury i kiełki idą w ruch, ale małe zaczepia duże i odwrotnie więc chyba nie dzieje się im krzywda :)

Chyba trafiliśmy na wyjątkowe koty. Rezydentka przyjazna i łagodna, jednocześnie wesoła i uwielbiająca się bawić. A małe - podobnie :)

agace

 
Posty: 3
Od: Pon gru 08, 2008 10:13

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], Manuelowa i 188 gości