doczytałam
Marcelibu ma racje ,dostałam tak dużą pomoc od was że pieniążki które zostały mozna rozparcelować na innych potrzebujących ,podpisuje sie wszystkimi czterema
tż. nie mógł spać ,wszystkie kości go bolały ,może to rezultat chemi u mamy też tak było
ale dziś czuje sie niezle ,pozdrawia i bardzo dziekuje za wasze serducha ,codziennie o was rozmawiamy
nie na kamieniu tacy ludzie się rodzą .
a teraz wam napisze jaki mamy z tż. interes życia ,u niego dużo jest przyjezdnych z całej Polski ,tak się złożyło że robie codziennie zakupy dla różnych ludzi ,bułeczki ,leki z apteki ,masełka itp.
i chodze jak wielbłąd ,mam wrażenie że na portierni za handlarza mnie biorą
ja płace ,on potem zbiera ,chowa do szuflady a nastepnie z usmiechem zaprasza mnie na kawe do restauracji..tz. automatu
normalny wyzysk.
zaraz lece z 4 do weta.
Brodzikowa znów zawiśnie w torbie na mojej szyji.
na 13.20 mam pogrzeb koleżanki mamy
i do Grześka.
moje futerka długo same .