Tunisia pisze:Parafrazując stary tytuł wątku "kiedy nadzieja umiera" to dla nich już chyba nie ma nadziei na ciepły domek. Koty ze schroniska, które czekają już długie lata. Piękne, zdrowe ale cóż z tego skoro jedyny kontakt z rękoma człowieka mają chyba tylko podczas corocznego szczepienia, pobierania krwi na surowicę i oględzin, a mimo starań grupy wolonatriuszy, którzy zajmują się ich socjalizacją i urozmaicaniem monotonnego życia nadal są dzikawe i nie mają szans na adopcjęWyrok dożywocie!

Tunisia pisze:Parafrazując stary tytuł wątku "kiedy nadzieja umiera" to dla nich już chyba nie ma nadziei na ciepły domek. Koty ze schroniska, które czekają już długie lata. Piękne, zdrowe ale cóż z tego skoro jedyny kontakt z rękoma człowieka mają chyba tylko podczas corocznego szczepienia, pobierania krwi na surowicę i oględzin, a mimo starań grupy wolonatriuszy, którzy zajmują się ich socjalizacją i urozmaicaniem monotonnego życia nadal są dzikawe i nie mają szans na adopcjęWyrok dożywocie!

catalina pisze:Kotka z niedowładem łapki już nie było na zakaznych, albo umarł albo został przeniesiony, nie spisałam jego numer wiec nie wiem, Tosia nochal ma zapchany, trzeci dzien dostaje inny antybiotyk, duzo bardzo sie lize i gryzie, nie wiem czy jakiejs alergii nie ma.
catalina pisze:kosma oni nie usypiaja bez powodu, gdyby tak było, to Poduszka i Czesiek dawno by były uspione, nawet koty białaczkowe mają swoje pomieszczenie osobne
Użytkownicy przeglądający ten dział: Silverblue i 7 gości