Torby to nie ja
Dziś poobserwowałam maluchy trochę dokładniej.
Obaj mają już całkiem wyraźne prążki na łapkach i ogonkach, a na brzuszkach pojawiły się delikatne cętki. Bonito dodatkowo dorobił się pędzelków na uszkach
A uszy jakby im urosły, już nie są takie malutkie niemowlakowe, choć nadal nie chcą stać
I co najważniejsze - obaj chłopcy już chodzą, nie pełzają! Co prawda ciągle się przewracają, ale wstają na łapki i idą dzielnie
Siedzą też już całkiem sztywno, choć główki jeszcze czasem się kiwają bez zgody ich właścicieli
I podchodzą już do krawędzi posłanka i wyglądają, a czasem próbują się wspinać. Coś mi się zdaje, że przeprowadzka do kojca będzie całkiem niedługo
I cudnie bawią się własnymi łapkami
Obaj też dzielnie próbują się myć, Bravuś robi to nawet na moich rękach. Bonito tradycyjnie na rękach się drze
Jeszcze nie obrobiłam niedzielnych zdjęć, a już napstrykałam nowych. Ja to jednak stuknięta jestem 